W ASO wiedzą jak podbierać klientów warsztatom niezależnym

6 września 2018, 11:38

Autoryzowane Serwisy Obsługi (ASO) coraz intensywniej zabiegają o klientów z samochodami pogwarancyjnymi. Jest pewien sposób, który pozwala bardzo obniżyć cenę części bez uszczerbku dla jakości i ASO coraz chętniej z niego korzystają. 
Oryginalne części fabrycznie regenerowane

Coraz więcej producentów samochodów poprzez swoje serwisy oferuje części fabrycznie regenerowane. To rozwiązanie jest doskonałą furtką dla ASO, aby móc zaoferować posiadaczom starszych samochodów niższe ceny napraw.

Autoryzowane serwisy nie kryją się z tym, że tańsze podzespoły zostały poddane fabrycznej regeneracji. Wręcz przeciwnie. Fakt, że dana część została zregenerowana zostaje przeważnie przedstawiony jako zaleta, wyróżnik. W materiałach reklamowych przedstawiane są korzyści z wyboru podzespołu zregenerowanego oraz podkreślane są jego walory związane z ochroną środowiska.

Obok części regenerowanych producenci samochodów coraz częściej oferują także części tak zwanych linii ekonomicznych. Oferta ASO staje się zatem coraz bardziej kompleksowa i z pewnością dzięki umiejętnej reklamie znajdą się kierowcy, którzy zrezygnują z usług warsztatu niezależnego na rzecz ASO.

Walka o zdobycie umysłów kierowców trwa  

Części oryginalne, części oryginalne fabrycznie regenerowane, części oryginalne economy line… łatwo się pogubić w gąszczu definicji i haseł określających różne rodzaje części.

Ktoś kto zawodowo ma do czynienia z częściami motoryzacyjnymi jest w stanie zrozumieć, że np. „część oryginalna” to zarówno część w opakowaniu z logiem producenta samochodu dostępna w ASO, jak również część w opakowaniu jej faktycznego producenta dostępna w niezależnej hurtowni motoryzacyjnej.

Kwestia ta jest zresztą uregulowana przez odpowiednie przepisy prawa, które jasną mówią, że “częściami oryginalnymi” są zarówno części z logo producenta pojazdu, jak również te produkowane przez producentów części nie na zamówienie producentów samochodów, ale na tych samych liniach produkcyjnych.

Podobnie, osoba z branży wie, że „oryginalna część fabrycznie regenerowana” to produkt porównywalny z częścią fabrycznie zregenerowaną przez niezależnego producenta na bazie oryginalnego podzespołu.

Dla przeciętnego użytkownika samochodu to wszystko nie jest takie oczywiste, dlatego też jest on bardzo podatny chociażby na sprytnie sformułowane przekazy reklamowe, które oczywiście zazwyczaj nie mówią tego wprost… ale dają do zrozumienia, że jedyna słuszna oryginalna część to ta z logiem samochodu, a wszystko inne to „wątpliwej jakości zamienniki” lub wręcz “podróbki”.

Jeśli ktoś ma wątpliwości w tej kwestii to powinien pod tym kątem przyjrzeć się reklamom producentów samochodów w których promują oni części.

Rynek niezależny nie powinien przespać tego momentu

To co charakteryzuje niezależny rynek części to przede wszystkim jego różnorodność. Produkty różnych segmentów, od części oryginalnych, poprzez części fabrycznie regenerowane po części linii ekonomicznych. Tak szeroki wybór daje niezależnym warsztatom możliwość bycia elastycznym i dopasowania usługi pod względem ceny i jakości do bardzo zróżnicowanych oczekiwań klientów.

Tymczasem segment autoryzowany w walce o klienta coraz lepiej wykorzystuje atuty, które do tej pory znane były z rynku niezależnego. Niejako stara się odbierać klientów niezależnym warsztatom używając ich broni.

Na szczęście konkurencja to  pozytywne zjawisko, które zmusza firmy do rozwoju. Rynek niezależny powinien się zmobilizować i jeszcze mocniej promować swoje atuty, takie jak chociażby części fabrycznie regenerowane, bo jak widać konkurencja nie śpi.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

maksym, 6 września 2018, 18:34 3 0

Po prostu ASO walczy o klienta a warsztat niezalezny nie. Od wielu lat mówimy o GVO a warsztaty nie robią nic w strone wlascicieli aut na gwarancji. Po co ta cała batalia skoro klient i tak zostaje a ASO bo jak w zwyklym warsztacie na slowo poproszę fakture pan Kazio od razu a to muszę VAT doliczyć

Odpowiedz

Anonim, 7 września 2018, 8:58 0 0

Dokładnie. I to jest sedno "po prostu ASO walczy o klienta a warsztat niezalezny nie"

Odpowiedz