Sprzedaż nowych samochodów w Polsce w 2021 r.

5 stycznia 2022, 9:28

W 2021 r. sprzedano w Polsce więcej nowych samochodów niż rok wcześniej. Odnotowany wynik nie jest jednak satysfakcjonujący dla importerów i dealerów. Borykali się oni z brakiem samochodów do sprzedaży i dużymi opóźnieniami produkcyjnymi.

Wzrost sprzedaży nowych samochodów w Polsce w 2021 r.

Choć informacja o wzroście poziomu sprzedaży o ponad 6,5% (dane SAMAR za bazą CEPiK) może nastrajać optymistycznie, sprzedawcy nowych pojazdów raczej nie będą wspominać roku 2021 zbyt pozytywnie. Łącznie sprzedano 520 575 sztuk nowych samochodów osobowych i dostawczych o masie do 3,5 t. (w tym 446 680 osobowych – +4,2%). Zapotrzebowanie rynku było jednak większe i prawdopodobnie, gdyby nie problemy z produkcją i dostawami nowych pojazdów, wynik byłby nie tylko lepszy od pandemicznego roku 2020, ale nawet porównywalny z rekordowym rokiem 2019.

W 2020 r. na spadki sprzedaży wpływ miał wybuch pandemii i związana z nim ostrożność inwestycyjna przedsiębiorców stanowiących niemal 3/4 nabywców (w 2021 r. 74%), jak i obawy nabywców indywidualnych. W drugim półroczu tamtego roku statystyki sprzedaży poprawiły się, co poskutkowało prognozami wzrostu w roku 2021. Z czasem pojawiły się jednak nieprzewidziane problemy, będące konsekwencją pandemii – zamykania fabryk, zerwania łańcuchów dostaw, wzrostów cen surowców itd.

Najczęściej wybierane marki nowych samochodów osobowych i lekkich dostawczych w Polsce w 2021 r.

Niedobór nowych samochodów przełożył się na duże przetasowania w rankingach sprzedaży konkretnych marek. Swoje wyniki poprawili głównie ci, którzy dysponowali lepszą dostępnością pojazdów i krótszym czasem oczekiwania na dostawy. Finalnie, niektóre marki odnotowały spore wzrosty sprzedaży względem roku 2020.

W ubiegłym roku po wielu latach dominacji Skody, na najwyższy stopień podium rankingu sprzedaży samochodów osobowych wspięła się Toyota. Japońskiej marce udało się powtórzyć ten sukces także w 2021 r. Stosunkowo dobra dostępność aut Toyoty zaowocowała wzrostem o 21,5% rok do roku (zarejestrowanych 74 513 sztuk). Drugie miejsce obroniła Skoda, choć poziom jej sprzedaży spadł o 1/5 (45 070 sztuk). Trzecie miejsce, tak jak przed rokiem zajął Volkswagen ze spadkiem 7,5% (34 421 szt.), któremu po piętach deptała Kia (32 323 szt.). Dobra dostępność aut tej marki przełożyła się na wzrost o 34% r./r. Jeszcze wyższy wzrost (45,84%), ale niższy wynik sumaryczny (26 840 szt.) uzyskał, należący do tego samego koncernu, Hyundai. Dalsze miejsca zajęły niespodziewanie marki klasy premium – BMW i Mercedes, które sprzedały odpowiednio niemal 24 i ponad 20 tys. samochodów. Nieco mniej zarejestrowano pojazdów marki Dacia. 9. lokatę zajął Ford (19 112 szt.), który nieznacznie wyprzedził Audi.

Miejsce Marka Sprzedaż
1. Toyota 74 513
2. Skoda 45 070
3. Volkswagen 34 421
4. Kia 32 323
5. Hyundai 26 840
6. BMW 23 964
7. Mercedes 20018
8. Dacia 19 909
9. Ford 19 112
10. Audi 18 973

Najczęściej kupowany samochód w Polsce w 2021 r.

Duża przewaga Toyoty na rynku sprzedaży samochodów osobowych zaowocowała sukcesem jej najbardziej popularnych modeli. W 2021 r. sprzedano i zarejestrowano aż 22 096 sztuk Corolli oraz prawie 14,5 tys. Yarisów. Trzecie miejsce w rankingu modeli zajęła Skoda Octavia (13 116 szt.), a kolejne lokaty Dacia Duster (12 706 szt.), Toyota RAV4 (10 993 szt.), Skoda Fabia (10 607 szt.), Toyota C-HR (9 662 szt.), Hyundaie Tucson (9 589 szt.) i i30 (7 795 szt.) oraz Kia Sportage (7 659 szt.).

Miejsce Marka Sprzedaż
1. Toyota Corolla 22 096
2. Toyota Yaris 14 482
3. Skoda Octavia 13 116
4. Dacia Duster 12 706
5. Toyota RAV4 10 993
6. Skoda Fabia 10 607
7. Toyota C-HR 9 662
8. Hyundai Tucson 9 589
9. Hyundai i30 7 795
10. Kia Sportage 7 659

Wśród klientów indywidualnych najlepiej sprzedawała się Toyota Yaris. Drugie miejsce zajęła Dacia Duster, a podium uzupełniła Toyota Corolla.

Sprzedaż pojazdów dostawczych do 3,5 t. w 2021 r.

Na rynku samochodów dostawczych odnotowano znacznie lepszy wynik niż w 2020 r. Łącznie w 2021 r. zarejestrowano 73 895 “dostawczaków” do 3,5 tony, czyli o prawie 24% więcej. Tytuł lidera rynku obroniło Renault, które sprzedało ponad 58% więcej aut niż rok wcześniej (14 115 sztuk). Drugie miejsce zajął Ford, który poprawił poprzedni wynik o 1/4 (9 952 szt.) Podium zamknął Fiat z wynikiem o niecałe 12% lepszym niż w 2020 r. (8 989 szt.). Ciekawiej było poza bezpośrednią czołówką rankingu, gdzie nastąpiły przetasowania, związane głównie z dostępnością pojazdów. Czwarte miejsce zajęło IVECO, notując wzrost na poziomie 55,5%. Największy wzrost na rynku odnotowała Toyota. Wyniósł on niemal 70%.

Najpopularniejszy samochód dostawczy w Polsce w 2021 r.

Najchętniej wybieranym “dostawczakiem” w Polsce w 2021 r. był ponownie Renault Master. Sprzedano 10 785 egzemplarzy tego modelu, o ponad 4 tys. więcej niż drugiego w zestawieniu IVECO Daily. Podium zamknął dawny lider stawki – Fiat Ducato, który uplasował się przed Mercedesem Sprinterem i Fordem Transitem.

 

Źródło danych: SAMAR za Centralną Ewidencją Pojazdów

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 5 stycznia 2022, 16:43 1 0

Ale jaki będzie 2022, to będzie zagadka. ponoć Skoda wstrzymuje produkcję.

Odpowiedz

nikt, 10 stycznia 2022, 9:49 5 -4

Cały ten medialny szum, kryzys półprzewodnikowy - aby tylko wzbudzić zainteresowanie. Biegnijcie do dealerów, bo dla was braknie! Tak naprawdę nie dojdzie nigdy do sytuacji, że samochodów zabraknie a ludzie, jak za PRL`u, będą jeździli od salonu do salonu. Owszem, być może ktoś nie dostanie wymarzonej opcji, albo będzie na nią długo czekał. Być może ktoś będzie musiał pogodzić się z kupieniem auta innej marki, żeby mieć takie wyposażenie, jak chce. Tak, Fleet Managerowie będą musieli czasem od nowa robić kalkulacje, bo trzeba będzie wybrać jakiś inny model albo robić mix. Ale nigdy nie dojdzie do sytuacji, że ktoś powie "Koniecznie muszę kupić jakiś nowy samochód" a dealer odpowie "Nie ma". Place są pełne. Pamiętajmy też o jednym : dla prywatnego nabywcy, przysłowiowego Kowalskiego, trudniejszy dostęp do niektórych modeli na rynku nie ma żadnego znaczenia: pojeździ jeszcze trochę starym albo zhańbi się i kupi używany. Dealerzy wcale nie narzekają, bo co jest, to schodzi. Najgorzej ma się sytuacja dla firm/flot: mogą być zmuszone do zakupów nieoptymalnych (czytaj droższych) modeli, co będzie pociągało za sobą wzrost kosztów. Ale te koszty i tak zostaną przeniesione na konsumenta. Najlepiej ma się branża części zamiennych, bo powyższe zjawiska powodują wzrost zainteresowania pojazdami używanymi i ich naprawami.

Odpowiedz

Kaczoa, 11 stycznia 2022, 9:50 4 -4

To idź i kup i 20

Odpowiedz

Czekający, 12 stycznia 2022, 16:43 3 -1

Zamówiłem xc60 w sierpniu i ne wiadomo czy będzie w kwietniu

Odpowiedz

eRKa, 14 stycznia 2022, 11:07 0 -1

z częściami zamiennymi też byłbym ostrożny - patrząc po rynku napraw blach-lak nowych (do 5 lat) aut - jest dramat. nie wnikam w temat napraw mech. bo to nie moja bajka na co dzień.

Odpowiedz

Olas Pitolas, 20 stycznia 2022, 19:56 2 -2

No bo to wszystko wymusza nasza EU, czekasz na Skodę 12mcy ale na Skodę elektryka 6 mcy , tak ci podlicza składki dofinansowania ze szukasz tych 70 tys aby dołożyć do octavi za 190 w elektryku , to wszystko ma wpłynąć na elektryfikację tak to już jest

Odpowiedz

irek, 27 stycznia 2022, 22:34 4 -1

Widzę że yaris kolejny rok z rzędu zajmuje podium, co sie dziwić, ludzie szukają czegoś oszczędnego nie sportowej bryki a zarazem skarbonki.

Odpowiedz

Ranking, 1 lutego 2022, 15:43 0 -1

Panie Witoldzie a jaki jest podział w Toyota Corolla na wersje kombi, sedan, hatchback ?

Odpowiedz

Witold Hańczka, 1 lutego 2022, 15:49 0 -2

Niestety nie dotarłem do tak szczegółowych informacji dotyczących sprzedaży.

Odpowiedz

SuSinka, 21 lutego 2022, 15:04 0 -1

a gdzie opel potrzebuje do pracy szklnej na teraz

Odpowiedz

Dzion Konor, 20 kwietnia 2022, 9:52 2 0

Nie widzi mi sie płacić 130k za samochód przewidziany na 5 lat. Gdyby producenci udzielali gwarancji na 10 lat...to co innego.

Odpowiedz