Dokąd zmierza świat motoryzacji? Spostrzeżenia, wnioski i rekomendacje.

15 stycznia 2025, 11:09

Niespodziewane wydarzenia ostatniego miesiąca mogą wskazywać na bliskość ważnego przełomu w branży motoryzacyjnej. W dobie zachodzących na świecie zmian, priorytetem powinno być dla nas szeroko rozumiane bezpieczeństwo, na które warto położyć szczególny nacisk podczas polskiej prezydencji w UE. Mowa tu m.in. o bezpieczeństwie surowcowym, energetycznym czy ekonomicznym przy jednoczesnym znalezieniu balansu pomiędzy wsparciem dla przemysłu i regulacjami dotyczącymi zmian klimatycznych. Ważne jest także bezpieczeństwo, które daje strategiczna niezależność technologiczna…

Branża motoryzacyjna musi niezwłocznie przeanalizować, co tak naprawdę wydarzyło się przez ostatnie lata. Od Dieselgate i ambitnych polityk net-zero do momentu, w którym Tesla osiąga rekordową wycenę rynkową na poziomie 1,3 tryliona USD. Zapraszamy do przeczytania analizy.

Obraz wygenerowany za pomocą DALL·E (OpenAI)

Branża motoryzacyjna na rozdrożu – czas zadać sobie pytania

Jednym z kontrowersyjnych wydarzeń na przełomie 2024 i 2025 roku był tweet Elona Muska, właściciela Tesli i platformy X, promujący skrajnie prawicową Alternatywę dla Niemiec. Wywołało to ostrą krytykę niemieckich polityków, w tym ministra gospodarki Roberta Habecka, który zarzucił Muskowi brak zrozumienia dla transformacji klimatycznej i promowanie skrajnych postaw. Wypowiedź ta wzbudziła globalne reakcje, podważając zaufanie do Tesli i Muska w kontekście społecznej odpowiedzialności.

W tym samym tygodniu świat obiegła informacja o porozumieniu zawartym między Volkswagenem a niemieckim związkiem zawodowym, które obejmuje szeroko zakrojony plan restrukturyzacji, zakładający redukcję ponad 35 000 miejsc pracy w Niemczech do 2030 roku. Decyzja ta, podyktowana rosnącą konkurencją chińskich producentów i zmieniającymi się warunkami rynkowymi, budzi obawy o przyszłość niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego.

W obliczu tylko tych wydarzeń europejski sektor motoryzacyjny powinien niezwłocznie zadać sobie pytania, które stawiają eksperci i reprezentanci branży motoryzacyjnej. Zarówno decyzje Volkswagena, jak i kontrowersyjna wypowiedź Elona Muska podkreślają, że przyszłość branży zależy od bardzo szybkiej i skutecznej reakcji na zmieniające się realia rynkowe oraz rosnące wyzwania polityczne i technologiczne.

Tesla, będąca liderem globalnej elektromobilności, stanowi punkt odniesienia dla całej branży motoryzacyjnej. Wyniki finansowe oraz imponująca kapitalizacja rynkowa firmy wyraźnie kontrastują z wyzwaniami, przed którymi stoją europejscy producenci samochodów.

Tesla Cybertruck, fot. Unsplash.

Spostrzeżenie nr 1 – bezpieczeństwo ekonomicznie. Kondycja finansowa europejskich producentów

Kapitalizacja sześciu największych europejskich producentów samochodów, to znaczy Volkswagen, BMW, Mercedes, Stellantis, Renault, Porsche wynosi 260 mld EUR, czyli cztery razy mniej niż wartość Tesli (1,3 tryliona EUR pod koniec 2024 roku). Spadki wartości i zysków europejskich producentów wskazują na trudności związane z rosnącą konkurencją, zmianami technologicznymi (przejście na pojazdy elektryczne) oraz presją na dostosowanie do zmieniającego się popytu i kosztów produkcji.

Analizując spadki wartości rynkowej największych europejskich producentów samochodów, takich jak Volkswagen, BMW czy Mercedes-Benz, warto odnieść się do szerszego kontekstu niemieckiego rynku kapitałowego. W 2024 roku niemiecki indeks DAX, obejmujący 40 największych spółek giełdowych w Niemczech, odnotował wzrost na poziomie 20% w porównaniu z rokiem poprzednim. Poprawa ta była napędzana głównie przez odbicie w sektorach technologii i finansów, podczas gdy sektor motoryzacyjny pozostawał w tyle.

Ogólnie rzecz biorąc, europejski sektor motoryzacyjny zmaga się z poważnymi wyzwaniami związanymi z rentownością, konkurencyjnością oraz dostosowaniem do zmieniających się warunków rynkowych.

Komentarz: Krzysztof Oleksowicz założyciel i wieloletni prezes Inter Cars – firmy zajmującej się dystrybucją części samochodowych:

– Europejski sektor motoryzacyjny boryka się z gwałtownym spadkiem rentowności, co wynika z narastającej presji regulacyjnej, kosztownej transformacji technologicznej oraz błędnych decyzji strategicznych z przeszłości. Jednocześnie rosnąca przewaga finansowa i technologiczna Chin podkreśla pilną potrzebę wprowadzenia kompleksowej strategii, która pozwoli europejskim producentom odzyskać konkurencyjność.

Spostrzeżenie nr 2 – bezpieczeństwo surowcowe i energetyczne. Presja regulacyjna, błędne decyzje strategiczne, wyzwania elektromobilności i dominacja Chin

Podstawą obecnego kryzysu w europejskim sektorze motoryzacyjnym są błędne decyzje strategiczne oraz rosnąca presja regulacyjna, które nałożyły się na globalną rywalizację technologiczną i finansową.

Jednym z najbardziej dotkliwych błędów była ekspansja na rynek rosyjski. Zakłady produkcyjne w Rosji, które miały zapewnić długoterminowe zyski, po wybuchu wojny w Ukrainie zostały sprzedane za symboliczne kwoty. Decyzje te nie tylko przyniosły straty finansowe, ale także znacząco ograniczyły potencjał produkcyjny firm w regionie. Gdyby zamiast inwestycji w Rosji środki te skierowano na budowę własnych łańcuchów dostaw dla produkcji pojazdów elektrycznych (EV) w Europie, kondycja sektora mogłaby wyglądać dziś inaczej.

fot. Unsplash

Drugim poważnym błędem była intensywna ekspansja na rynek chiński. Początkowo działania te wydawały się perspektywiczne i przynosiły pozytywne wyniki, jednak polityka protekcjonistyczna Chin szybko doprowadziła do marginalizacji europejskich marek. Chiński rząd, wspierając lokalnych producentów poprzez liczne subsydia i regulacje, skutecznie utrudnił zachodnim firmom rywalizację na tamtejszym rynku. W rezultacie europejscy producenci, pozbawieni porównywalnego wsparcia ze strony własnych rządów, tracą na znaczeniu w Chinach, które obecnie są największym rynkiem motoryzacyjnym na świecie. Równolegle europejskie firmy ponoszą ogromne nakłady na rozwój technologii EV, które są droższe i mniej konkurencyjne w porównaniu z chińskimi odpowiednikami. Chińskie pojazdy elektryczne, tańsze o 30–40% i bardziej zaawansowane technologicznie, podważają pozycję europejskich producentów. Regulacje wymuszające przejście na elektromobilność, choć z korzyścią dla środowiska, stawiają europejskie firmy w jeszcze trudniejszej sytuacji, szczególnie w obliczu chińskich strategii wspieranych przez spójną politykę rządową i wysokie subsydia. Sukces Chin w sektorze EV opiera się na trzech kluczowych filarach: niższych kosztach produkcji dzięki subsydiom rządowym na poziomie około 15 miliardów euro rocznie, kontroli nad globalnymi łańcuchami dostaw surowców, takich jak lit i kobalt (70% światowego wydobycia), oraz dominacji w produkcji baterii, która stanowi 66% globalnego rynku. Brak kosztownych wymogów regulacyjnych dodatkowo umożliwia chińskim firmom rozwój i globalną ekspansję. Producenci tacy jak BYD, NIO, Geely czy Great Wall Motors agresywnie zdobywają rynek europejski, oferując pojazdy zaawansowane technologicznie w cenach niedostępnych dla lokalnych producentów.

Komentarz: Alfreda Franke, prezesa firmy MotoFocus:

– W obliczu rosnącej dominacji Chin i skutków nieprzemyślanych decyzji strategicznych, przyszłość europejskiego przemysłu motoryzacyjnego wymaga skoordynowanych działań w zakresie technologii, surowców i polityki przemysłowej w tym zmian legislacyjnych. Bez takich działań różnica między Europą a Chinami stanie się nieodwracalna, a skutki błędów strategicznych będą odczuwalne przez kolejne dekady.

Spostrzeżenie nr 3 – bezpieczeństwo ekonomiczne. Zwolnienia i zamknięcia fabryk w branży motoryzacyjnej oraz konsekwencje dla rynku pracy

źródło: DALL·E (OpenAI)

W obliczu skutków błędnych decyzji strategicznych oraz rosnącej konkurencji globalnej, europejski sektor motoryzacyjny mierzy się z poważnymi konsekwencjami społecznymi. Redukcja zatrudnienia i zamykanie fabryk stają się widoczną oznaką narastającego kryzysu, który dotyka zarówno producentów, jak i dostawców części samochodowych. Volkswagen, największy producent samochodów w Europie, ogłosił plany zamknięcia nawet trzech fabryk w Niemczech, w tym zakładu w Zwickau, który był kluczowym ośrodkiem produkcji pojazdów elektrycznych. W wyniku tych działań pracę może stracić nawet 10 000 osób, co odpowiada około 10% zatrudnionych w tych lokalizacjach. Mercedes-Benz również zapowiedział restrukturyzację, która obejmie zwolnienie około 3 000 pracowników w zakładach w Badenii-Wirtembergii.

Kryzys dotyka także wielu dostawców części samochodowych, na przykład takich jak Bosch i Continental, którzy ogłosili łączne redukcje na poziomie około 5 000 miejsc pracy w swoich niemieckich fabrykach do końca 2025 roku. Redukcje te są odpowiedzią na malejące zapotrzebowanie na tradycyjne części do pojazdów spalinowych oraz rosnącą konkurencję ze strony chińskich producentów komponentów do samochodów elektrycznych. Niemiecki związek zawodowy ostrzega, że jeśli transformacja energetyczna w przemyśle nie przyspieszy, skala zwolnień może być znacznie większa.

Łączna liczba miejsc pracy zagrożonych w niemieckiej branży motoryzacyjnej do końca 2025 roku wynosi obecnie ponad 50 000. Regiony o wysokiej koncentracji przemysłu, takie jak Dolna Saksonia czy Bawaria, już dziś odczuwają presję związaną z redukcją zatrudnienia. W Wolfsburgu, głównej siedzibie Volkswagena, redukcje mogą objąć około 7% lokalnego zatrudnienia.

W obliczu tych wyzwań rządy regionalne oraz organizacje związkowe intensyfikują naciski na zwiększenie inwestycji w szkolenia i tworzenie alternatywnych miejsc pracy w sektorach związanych z zieloną energią i technologiami przyszłości. Niemniej, bez natychmiastowego wsparcia politycznego i skoordynowanych działań, skala negatywnych skutków może objąć nie tylko pracowników, ale także lokalne gospodarki, które są silnie uzależnione od sektora motoryzacyjnego.

Komentarz Krzysztofa Oleksowicza:

– Redukcje zatrudnienia w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym nie tylko destabilizują lokalne społeczności, ale także osłabiają globalną pozycję Europy jako lidera przemysłu samochodowego. Bez aktywnego wsparcia rządowego oraz inwestycji w transformację technologiczną, obecny kryzys może mieć długoterminowe skutki zarówno dla pracowników, jak i dla całej gospodarki kontynentu.

Spostrzeżenie nr 4 – bezpieczeństwo ekonomiczne*. Presja czasu: czy i jak Europa dostosuje swoją politykę klimatyczną?
*bezpieczeństwo ekonomiczne przy znalezieniu balansu pomiędzy wsparciem dla przemysłu i regulacjami dotyczącymi zmian klimatycznych

W obliczu narastających wyzwań związanych z transformacją przemysłu motoryzacyjnego, zmniejszającą się konkurencyjnością europejskich producentów i koniecznością sprostania ambicjom klimatycznym, coraz wyraźniej widać potrzebę skoordynowanych działań na poziomie unijnym. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, podczas lipcowego wystąpienia w Parlamencie Europejskim zapowiedziała kontynuację ambitnej polityki klimatycznej, zakładającej osiągnięcie neutralności klimatycznej przez Europę do 2050 roku. Jednocześnie zaznaczyła, że realizacja tych celów musi uwzględniać konkurencyjność przemysłu oraz potrzeby społeczeństwa. Kluczowym elementem tej strategii ma być nowe porozumienie na rzecz czystego przemysłu (Clean Industrial Deal), którego założenia mają zostać przedstawione w ciągu pierwszych stu dni nowej kadencji. Porozumienie to opiera się na czterech filarach: przystępnych cenach energii, ochronie rynku wewnętrznego, promowaniu zielonych produktów oraz uproszczeniu biurokracji. Szczególny nacisk położono na ceny energii, które po kryzysie wywołanym inwazją Rosji na Ukrainę pozostają poważnym wyzwaniem dla przemysłu. Dla europejskich producentów, którzy już mierzą się z presją globalnej konkurencji, dostępność taniej energii jest kluczowa.

Komentarz Alfreda Franke:

– Europa musi znaleźć równowagę między realizacją celów klimatycznych a zapewnieniem konkurencyjności swojego przemysłu. Współpraca pomiędzy regulatorem a producentami będzie kluczowa, aby stworzyć warunki sprzyjające transformacji i jednocześnie zapobiec dalszemu spadkowi udziału rynkowego w strategicznych segmentach. Przykłady innych regionów, takich jak USA, które wprowadziły Inflation Reduction Act czy Chiny, które oferują subsydia rzędu 15 miliardów euro rocznie, pokazują, jak ważne jest wsparcie państwa dla przemysłu. Jednak w obliczu rosnącej przewagi Chin w sektorze elektromobilności i ich skutecznej polityki przemysłowej, pytanie brzmi, czy obecne działania Europy wystarczą, by sprostać tej globalnej konkurencji?

Kluczowe pytania, które stawiają motoryzacyjni eksperci i przedstawiciele organizacji branżowych.

Europejski przemysł motoryzacyjny stoi w obliczu egzystencjalnego wyzwania. Presja regulacyjna, wysokie koszty energii i rosnąca konkurencja ze strony Chin wymagają pilnych działań i wsparcia ze strony rządów oraz instytucji europejskich. Dlatego zebraliśmy pytania od ekspertów i przedstawicieli branży motoryzacyjnej, aby zwrócić uwagę na poniższe zagadnienia.

  • Czy firmy technologiczne będą przejmować producentów samochodów, a może przeciwnie? (pyta Krzysztof Oleksowicz założyciel i wieloletni prezes Inter Cars)
  • Jakie kroki powinna podjąć Europa, aby skutecznie konkurować z Chinami i odzyskać swoją pozycję w globalnym sektorze motoryzacyjnym? (pyta Alfred Franke, prezes MotoFocus)
  • Jakie działania należy podjąć, aby europejscy producenci dostosowali się do nowych realiów rynkowych? (pyta Jakub Faryś, prezes PZPM)
  • Co musi się wydarzyć, aby użytkownicy samochodów w UE przekonali się do elektromobilności? (pyta Maciej Mazur prezes PSNM)
  • Czy istnieje realny plan zabezpieczenia technologicznej przewagi Europy, zanim kluczowe innowacje zostaną zdominowane przez globalnych gigantów spoza Unii Europejskiej? (pyta Tomasz Bęben, prezes SDCM).
  • Czy regulacje mające na celu ochronę klimatu nie wzmacniają jednocześnie dominacji Chin – największego emitera CO2 na świecie (pyta Wojciech Drzewicki, prezes SAMAR).

Europa, mimo swoich ambicji klimatycznych i technologicznych, nie może pozwolić sobie na brak spójnej strategii przemysłowej, który w ostatnich latach otworzył drzwi dla dominacji Chin. Powrót do konkurencyjności wymaga nie tylko inwestycji w technologie, ale przede wszystkim zmiany sposobu myślenia o przyszłości przemysłu motoryzacyjnego jako strategicznego filaru europejskiej gospodarki.

Rekomendacje ekspertów i przedstawicieli organizacji branżowych.

Aby skutecznie konkurować na globalnym rynku, Europa potrzebuje szeroko zakrojonych sojuszy publiczno-prywatnych, które połączą potencjał technologiczny firm z możliwościami finansowymi i regulacyjnymi instytucji unijnych. Właśnie dlatego przedstawiciele branży wspólnie rekomendują konkretne działania ściśle związane z szeroko rozumianym bezpieczeństwem jak np. ekonomicznym, surowcowym czy energetycznym UE:

  • Rozwój europejskiego ekosystemu baterii i półprzewodników na każdym etapie łańcucha wartości (rekomenduje Krzysztof Oleksowicz, założyciel i wieloletni prezes Inter Cars).
  • Wsparcie dla producentów komponentów i części, będących w procesie transformacji w kierunku zero emisyjności (rekomenduje Alfred Franke, prezes MotoFocus).
  • Budowa w Europie wewnętrznych łańcuchów dostaw kluczowych surowców (np. kobaltu, litu), aby zmniejszyć zależność od zewnętrznych dostawców. (rekomenduje Jakub Faryś, prezes PZPM).
  • Wprowadzenie spójnego systemu wsparcia dla producentów EV i ich poddostawców, wzorowanego na działaniach Chin czy USA (rekomenduje Maciej Mazur, prezes PSNM)
  • Szukanie i budowa silnych partnerstw zamiast wdawania się w wyniszczające wojny handlowe (rekomenduje Tomasz Bęben, prezes SDCM)
  • Promocja europejskich technologii zielonej energii na rynkach globalnych poprzez wsparcie eksportu (rekomenduje Wojciech Drzewiecki, prezes SAMAR)

Tylko w ten sposób uda się stworzyć kompleksowy ekosystem wspierający transformację przemysłową, który pozwoli Europie odzyskać konkurencyjności i bezpieczeństwo w wielu obszarach.

Niestety dalsze odwlekanie działań może spowodować efekt domina w innych sektorach: przemysł motoryzacyjny jest ściśle powiązany z innymi strategicznymi branżami, takimi jak inżynieria materiałowa, elektronika czy energetyka. Utrata przewagi w jednej branży często prowadzi do spadku innowacyjności w całym łańcuchu wartości.

Opracowała Maria Wiśniewska, analityk biznesowy.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!