Lampa warsztatowa LED ma już status podstawowego narzędzia w pracy mechanika samochodowego. Philips od lat oferuje je w bardzo szerokim asortymencie, modyfikując sukcesywnie poszczególne modele.
Konstrukcje samochodów nieustannie ewoluują. Jako przykład niech posłużą popularne na polskim rynku modele Volkswagena. Pierwsza generacja kompaktowego Golfa (1974) miała 3705 mm długości i 1610 mm szerokości. Z kolei Passat, należący do segmentu D, w chwili debiutu (1972) liczył 4190 mm długości i 1600 mm szerokości.
Oba modele nadal, aktualnie jako ósma generacja, znajdują się w ofercie Volkswagena. W międzyczasie Golf (2019) urósł do 4280 mm długości i 1789 mm szerokości czym przewyższył ówczesnego brata z klasy średniej. Dziś jej przedstawiciel (2014) ma 4767 mm długości i 1832 mm szerokości.
Za tymi zmianami stoi przede wszystkim rozwój mechaniki i (choć tu paradoksalnie należałoby mówić o miniaturyzacji) elektroniki. Każde nowe rozwiązanie wymaga miejsca pod maską samochodu. Projektanci wykorzystują więc każdy wolny centymetr, a podczas naprawy praca mechanika zaczyna wymagać iście zegarmistrzowskiej precyzji.
W tej sytuacji kluczową rolę odgrywa dobre oświetlenie. Trudno zapewnić je zwykłą żarówką czy jarzeniówką. Z pomocą przychodzi technologia LED, w którą wyposażone są wszystkie z gamy prawie 20 pozycji, lampy warsztatowe Philips. Ich zaletą jest białe, zbliżone do dziennego, światło. Zapewnia więc nie tylko dobre doświetlenie wybranego obszaru, ale też zapobiega zmęczeniu wzroku nawet po kilku godzinach pracy.
Szeroki wachlarz tej oferty pozwala mechanikowi dobrać odpowiedni model, jak też zestaw, do świadczonych usług. Niemniej powstanie każdej lampy jest efektem współpracy Philips z ich użytkownikami. Zebrane opinie, uwagi i sugestie stanowią podstawę do modyfikacji czy rozwoju tych produktów. Przykładem tego są dwie nowe pozycje – HL22M i CBH52.
Lampa warsztatowa Philips HL22M LED to tzw. czołówka. Dzięki prostemu systemowi mocowania na głowie wiązka światła zawsze podąża za wzrokiem mechanika. Jednocześnie obie ręce pozostają wolne, a komfort użytkowania zapewnia bezprzewodowe zasilanie. Wbudowane akumulatorki zapewniają aż do 12 godzin ciągłej pracy, a ich ładowanie zajmuje do trzech godzin.
To jeden z wyróżników nowej lampy w porównaniu do obecnego modelu Philips HDL10. Kolejnym, także związanym z efektywnym czasem świecenie, jest możliwość bezdotykowego włączania i wyłączania. Wystarczy na początku pracy aktywować czujnik ruchu, aby później sterować jej działaniem za pomocą gestu dłoni.
Źródłem światła są diody LED o temperaturze barwowej 6500K. W trybie wzmocnionym generują strumień o wartości 300 lumenów, który w zależności od potrzeb można zredukować do 50 lumenów. Przed zdjęciem lampy z głowy można aktywować tryb SOS.
Lampa HL22M LED zapewnia szeroki, do 60 stopni, kąt rozsyłu wiązki. Dodatkowo w precyzji oświetlenia miejsca pracy pomaga trzystopniowa regulacja kąta mocowania modułu z diodami LED.
Drugi z nowych modeli, CBH52, lampa mocowana pod maskę silnika. Jej unikalną cechą jest możliwość dopasowania szerokości mocowania w zakresie od 1,17 do 2,08 metra. Wysuwane z obu strony uchwyty wykończono miękką gumą, co chroni lakier samochodu przed zarysowaniem, jak też zapobiega przypadkowemu przesunięciu się całości.
Posiada też funkcję dowolnej zmiany kąta modułu świetlnego wokół własnej osi. Zestaw ten składa się z 32 diod LUXEON LED o temperaturze barwowej 5800K. Przy włączeniu lampy automatycznie aktywuje się tryb pracy o mocy 900 lumenów. W zależności od potrzeb można podwyższyć ją do 1200 lm lub zredukować do 500 lm.
W zależności od tego czas świecenia na wbudowanych akumulatorkach wynosi do 5 godzin. Ładowanie zajmuje około 3 godzin, ale dzięki hybrydowemu systemowi zasilania można z niej korzystać także po podłączeniu (załączonym kablem) do gniazdka 230V.
Nowe lampy Philips, tak jak wszystkie pozostałe modele, opracowano z myślą o specyficznych warunkach panujących w warsztacie samochodowym. Ich konstrukcja jest odporna na zabrudzenia, zalanie, kurz i uszkodzenia mechaniczne. Philips HL22M LED i CBH52 dostępne są na polskim rynku od września 2020 roku.
Komentarze