AUTOPART – producent akumulatorów z Mielca przełamuje rynkowe stereotypy dotyczące polskich firm, skutecznie rywalizując ze światową czołówką swojej branży. Nie każdy zdaje sobie sprawę ze skali działalności firmy, która dostarcza swoje wyroby pod ponad 100 marek akumulatorów. Na nasze pytania odpowiedział Mariusz Zamojski, wiceprezes i dyrektor zarządzający AUTOPART SA.

Mariusz Zamojski – wiceprezes i dyrektor zarządzający AUTOPART, członek zarządu i analityk Stowarzyszenia Producentów Akumulatorów i Baterii w Polsce.
Związany jest z firmą nieprzerwanie od 27 lat. Odpowiada za politykę handlową, stworzył krajową sieć sprzedaży i rozwinął eksport. AUTOPART stał się w tym czasie czołowym polskim producentem akumulatorów samochodowych.

Wasza firma istnieje od 1982 r. Została założona w bardzo burzliwym w historii Polski okresie. Jakie są kamienie milowe, przełomowe daty w historii przedsiębiorstwa?

Mariusz Zamojski: Rzeczywiście początki biznesu Jacka Bąka [założyciela AUTOPART, przyp. red.] zbiegają się w czasie ze stanem wojennym. Zimą 1982 porzucił bezpieczną posadę konstruktora w zakładach lotniczych i rozpoczął regenerację akumulatorów w wynajętym garażu. Dla wielu była to decyzja szalona, prywatne biznesy raczej jeden po drugim znikały… Dla mnie takim najbardziej znaczącym okresem są lata ‘90-te. Kierowałem działem sprzedaży, kiedy rozpoczęliśmy budowę własnej sieci handlowej, co okazało się kluczową decyzją w rozwoju firmy. W ciągu dwóch lat powstało kilkanaście własnych sklepów firmowych obejmujących zasięgiem całą Polskę. Sprzedaż w tamtym okresie oparta była głównie o produkty obecnego Exide. Rocznie sprzedawaliśmy ponad 150 tys. akumulatorów, stając się jednym z największych dystrybutorów tego koncernu w Polsce. Kolejne lata to już rozwój własnej produkcji. W końcu lat ’90-tych sprzedawaliśmy poprzez własną sieć już ponad 200 tys. wyprodukowanych w Mielcu akumulatorów. Jednocześnie rozwijaliśmy eksport – dziś sprzedajemy do ponad 50 krajów na całym świecie. Największy rozwój AUTOPART-u zaczyna się od roku 2008 – w ciągu następnym dziewięciu lat dochodzimy do produkcji 2 mln akumulatorów rocznie. Taki wynik jest możliwy, kiedy ma się świetnych ludzi, nowoczesną technologię i lojalnych klientów.

Rynek akumulatorów przeszedł sporą przemianę w związku z upowszechnieniem systemu Start Stop. Czy firma AUTOPART miała problem z dostosowaniem się do nowej rzeczywistości? Jakie produkty spełniające wymagania najnowszych samochodów oferujecie obecnie?

Stale monitorujemy rynek motoryzacyjny. AUTOPART jest członkiem Stowarzyszenia Producentów i Importerów Akumulatorów i Baterii w Polsce i co kwartał otrzymuje raporty branżowe przygotowane przez Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Jako członek zarządu SPIAB opracowuję i analizuję te informacje dla całej branży akumulatorowej. Raport SAMAR obejmuje dane z rynku akumulatorowego, jak również dane o sprzedaży samochodów na rynku polskim i europejskim. Samochody z systemem start-stop bardzo dynamicznie wchodzą w rynek. Według ostatniego raportu stanowią ponad 75% wszystkich nowych samochodów sprzedawanych w Polsce. Obserwujemy ten trend od kilku lat, AUTOPART dobrze się do niego przygotował. Oferujemy dziś pełną gamę akumulatorów EFB przeznaczonych do samochodów z systemem START-STOP.

Produkujecie rocznie 2,5 miliona akumulatorów. Jaka część z nich przeznaczona jest na rynek krajowy, a jaka na eksport? Które rynki są obecnie najważniejsze dla AUTOPART?  

Dziś eksport to dominująca część naszego biznesu. Ponad 65% produkcji trafia za granicę. Cały czas pracujemy nad tym, aby nasze akumulatory pojawiły się w nowych krajach. Mamy klientów, którzy są z nami ponad 20 lat, niejedno razem przeszliśmy, tworzymy długofalowe relacje oparte na zaufaniu. Oprócz naturalnych kierunków eksportowych jakimi są dla polskiej firmy bliskie kraje europejskie, z powodzeniem oferujemy akumulatory na Bliski Wschód, Afrykę i Azję.

Jak dużą część produkcji dostarczacie pod brandy klientów? Czy polski mechanik, montując akumulator jednej ze znanych zagranicznych marek może nie zdawać sobie sprawy,  że w produkt ten pochodzi z fabryki w Mielcu?

Dziś co piąty akumulator w Polsce pochodzi z AUTOPART. Specjalista doskonale potrafi rozróżnić producenta.
W firmie powstaje ponad 100 marek akumulatorów, my wspólnie z naszymi klientami tworzymy te brandy, dając wsparcie technologiczne i biznesowe.

AUTOPART rozwija swoją działalność w kilku segmentach rynku. Poza akumulatorami do pojazdów osobowych, dostarczacie także produkty dla pojazdów ciężarowych, rolnictwa czy marine. Jak rozwijają się te segmenty działalności?

Ważną częścią naszego biznesu stają się akumulatory semitrakcyjne Voyager. Rynek na te produkty szybko rośnie, szczególnie w eksporcie. W Polsce widać wzrost w tym segmencie, ale jest on wolniejszy niż w Europie. Akumulatory do samochodów ciężarowych przeszły w ostatnim czasie dużą metamorfozę, poświęciliśmy wiele czasu i środków na specjalistyczne badania i przygotowanie nowoczesnych produktów odpornych na wstrząsy i wibracje.

Czy wśród planów i ambicji jest stanie się dostawcą pierwszo montażowym?

Na rynku OEM jesteśmy od wielu lat. Dostarczamy nasze akumulatory na pierwszy montaż renomowanych ciągników Belarus czy polskich samochodów ciężarowych. Ostatnio nasze produkty zyskały uznanie jednego z największych producentów maszyn rolniczych na świecie. Chcemy istnieć na tym rynku, bo to bardzo ważny segment. Będąc dostawcą OEM dużo się uczymy, a potem wykorzystujemy nową wiedzę w naszym biznesie. Posiadamy certyfikat IATF, który jest wymagany przez wszystkich światowych producentów samochodów. Jesteśmy z tych osiągnięć bardzo dumni.

Jakiś czas temu informowaliście o swoim zaangażowaniu w akcję edukacyjną, w ramach której przekazaliście szkołom technicznym 100 akumulatorów. Jakie są owoce tej kampanii?

Rzeczywiście, akcja „100 akumulatorów na 100-lecie niepodległości” wzbudziła ogromne zainteresowanie. Wszystkie 100 sztuk rozwieźliśmy z pomocą naszych oddziałów po całym kraju. Przy okazji nawiązaliśmy współpracę z wieloma szkołami średnimi, które odwiedzają nasz zakład. Jest to część większej, ważnej kwestii jaką jest edukowanie młodych ludzi w zakresie dbania o środowisko. Co roku przeznaczamy znaczne środki na Publiczne Kampanie Edukacyjne. Naszym celem – dodam, że to cel wspólny całej branży akumulatorowej – jest dotarcie do społeczeństwa z informacją, że akumulator jest bezpieczny dla środowiska. Prawie 100% akumulatora podlega recyklingowi – to więcej niż w przypadku papieru czy szkła. System zbiórki zużytych akumulatorów w Polsce jest bardzo dobrze zorganizowany i skuteczny. Nowe baterie są prawie w całości produkowane z materiałów pochodzących z recyklingu.

Powoli kończy się rok 2019. Jak podsumowałby Pan ten czas oraz jakie są najważniejsze plany firmy na rok 2020?

W roku 2019 bardzo dynamicznie zmieniało się otoczenie prawne i biznesowe w naszej branży. Na rynku miały miejsce istotne przekształcenia własnościowe, wprowadzono też kilka ustaw, które nałożyły na nas dodatkowe obowiązki np. w obszarze finansowym czy środowiskowym. To istotne, ponieważ naszym priorytetem jest bycie firmą proekologiczną. Na ten cel przeznaczamy co roku bardzo duże środki. Inwestycje ekologiczne mają przede wszystkim poprawiać warunki pracy naszych ludzi, ale też chronić środowisko naturalne.

Nasz plan na rok 2020 jest prosty – kontynuować strategię bycia firmą elastyczną, która realizuje potrzeby i wymagania klientów. Lubimy wyzwania, podejmujemy się nowych projektów z energią i ciekawością. W nadchodzącym roku życzę Czytelnikom właśnie wyzwań, które prowadzą do rozwoju oraz decyzji, które przybliżą do spełnienia zawodowych i osobistych marzeń.