Branża napraw i wtórny rynek części samochodowych ucierpiał z powodu kryzysu pandemicznego w mniejszym stopniu niż inne gałęzie branży motoryzacyjnej – np. sprzedaż nowych aut. W związku z tym część rynkowych analityków spodziewa się zwiększonej aktywności producentów samochodów na polu serwisu samochodów używanych. Czy aftermarketowi gracze mają się czego obawiać?

Aftermarketowy fragment tortu

Sprzedaż nowych samochodów spadła drastycznie w czasie obowiązywania restrykcji związanych z pandemią koronawirusa. W Polsce w marcu sprzedano o 41% mniej nowych aut niż rok wcześniej, a w kwietniu o 66% (wg danych PZPM). Podobne wyniki odnotowano w innych państwach Europy. Rynkowi analitycy spodziewają się, że słupki sprzedaży długo jeszcze nie wrócą do poziomów sprzed pandemii. Wobec zastoju w swoim biznesie, producenci pojazdów będą poszukiwać nowych źródeł dochodu. W tym celu mogą zaangażować się bardziej niż dotychczas w rynek wtórny, np. zachęcając do wizyt w ASO właścicieli starszych samochodów. Straty spowodowane mniejszym zapotrzebowaniem na nowe pojazdy, a więc spadkiem poziomu ich produkcji odniosą także producenci części, dostarczający swoje wyroby na pierwszy montaż. Także w ich interesie jest zwiększenie zaangażowania producentów aut na aftermarkecie.

Powyższe przewidywania potwierdzają wyniki badań, zaprezentowane podczas e-konferencji prasowej zorganizowanej przez DNB Bank Polska SA, w której udział wzięli reprezentanci różnych segmentów branży motoryzacyjnej. Motoryzacyjny aftermarket reprezentował Maciej Oleksowicz, prezes zarządu firmy Inter Cars SA. Prezes Inter Cars przyznał, że wtórny rynek części zamiennych, choć ucierpiał w czasie pandemii, odniósł mniejsze straty niż inne sektory branży. W przypadku Inter Cars, na przetrwanie kryzysu duży wpływ miało odpowiednio wczesne zabezpieczenie dostaw, także z Azji, co pozwoliło uniknąć problemów z brakiem dostępności towarów.

Badania, które zostały omówione w czasie konferencji wskazują, że firmy reprezentujące rynek OEM zwiększą swoją aktywność na rynku części zamiennych. Wątpliwości co do tego nie mają menedżerowie motoryzacyjni z całego świata, sondowani przez sieć audytorsko-doradczą KPMG. Aż 42% z nich uznało, że producenci OEM całkowicie skupią się na przejęciu rynku części zamiennych, a 51%, że będą wywierać na niego większy wpływ. Utrzymanie dotychczasowej pozycji przez niezależne podmioty przewidywało zaledwie 6% badanych.

Co prawda ankieta została przeprowadzona w lutym, na samym początku kryzysu związanego z pandemią, kiedy niemożliwe było jeszcze przewidywanie dalszego rozwoju wypadków. Niemniej ofensywa OEM na rynek części zamiennych wydaje się bardzo prawdopodobna. Pozostaje pytanie, w jaki sposób miałaby zostać przeprowadzona?

Czy firmy OEM podbiją aftermarket?

W Polsce, w przeciwieństwie do wielu krajów europejskich, udział producentów pojazdów w rynku napraw i części zamiennych jest niewielki, wyraźnie niższy od udziału sektora niezależnego. Autoryzowane stacje obsługi co jakiś czas, na różne sposoby próbują zwiększyć swoją bazę klientów, jednak prowadzone kampanie wizerunkowe czy promocje dotyczące obsługi aut kilkuletnich i starszych nie przekładają się na rewolucyjne zmiany na rynku. Nieco inaczej wygląda sytuacja firm, dostarczających swoje podzespoły na pierwszy montaż w samochodach. Niektórzy tacy producenci zorientowani są w 100% na współpracę z konkretną montownią samochodów i tam kierują całość swojej produkcji. Inni, dostarczają swoje produkty także na rynek wtórny – nie tylko poprzez sieci autoryzowanych serwisów producentów samochodów, ale także sieci niezależnych dystrybutorów części. Tę drugą grupę firm kryzys dotknął w mniejszym stopniu niż pierwszą.

Jak mogłaby wyglądać ofensywa firm produkujących samochody na rynek wtórny? Być może będziemy świadkami kolejnych szeroko zakrojonych akcji promocyjnych ASO, związanych z obniżaniem cen niektórych usług. Możliwe też, że producenci postawią stanowczo na rozwój oferty części z linii ekonomicznej (niektórzy producenci już dziś posiadają własne marki części dedykowane starszym pojazdom). Niezależny sektor rynku musi również uważnie śledzić działania producentów pojazdów, ograniczające dostęp firm z zewnątrz do serwisu pojazdów. Producenci mogą dążyć do monopolizacji rynku poprzez wprowadzanie ograniczeń w dostępie do diagnostyki nowych pojazdów.