Branża motoryzacyjnego aftermarketu stale rośnie, a dystrybutorzy części potrzebują gigantycznej powierzchni do magazynowania sprzedawanych podzespołów. Odwiedziliśmy jeden z największych i najnowocześniejszych kompleksów w Europie. Zapraszamy was na wspólną wycieczkę po centrum logistycznym ILS oraz niemałą dawkę wiedzy o funkcjonowaniu nowoczesnego, zrobotyzowanego magazynu.
ILS w Zakroczymiu w liczbach
Ponad 14 pełnowymiarowych boisk do piłki nożnej, jeśli bazujemy na danych podanych przez FIA: w ten sposób można sobie zobrazować skalę kompleksu magazynów ILS w Zakroczymiu. Na miejscu znajduje się pełna pętla autobusowa, którą pracownicy nazywają “dworcem PKS”, wewnętrzne drogi ze zorganizowanym ruchem: to wciąż tylko początek charakterystyki tego giganta.
Przejdźmy jednak do liczb i suchych faktów. Mówimy o 100 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni magazynowej w parterze, nie licząc kilku pięter regałów. To z kolei daje możliwość przesortowania 500 tysięcy towarów na tak zwanym sorterze cross-belt oraz 60 tysięcy towarów na shoe-sorterze w ciągu doby i obsługi 720 klientów jednocześnie. Wszystkich hal jest aż osiem, a pracuje w nich 1000 osób na jednej zmianie (łącznie 3000 osób dziennie). W magazynach można napotkać aż 35 różnych nacji, a 60% pracujących to obcokrajowcy (między innymi dlatego, że Polaków do pracy już po prostu brakuje). Rąk jest wciąż zbyt mało, dlatego firma prężnie inwestuje w robotyzację. To tutaj ILS jako pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej użył systemu Skypod.
Sortowanie towaru w dużej skali
Ze względu na skalę magazynów ILS w Zakroczymiu, potrzebne były odpowiednie systemy sortowania. Poza podzieleniem hal kategoriami, towary dzieli się wielkością. Sprawdza się też jakość i zawartość części, a wszystkie stanowiska pracy są dodatkowo monitorowane.
Towary podróżują po halach na specjalnych taśmociągach z rolkami w plastikowych skrzyniach wielorazowych (paloxach). Łącznie jest aż 13,5 kilometra takiej trasy w całym magazynie. Aby zobrazować tę długość, znów posłużymy się przykładem piłkarskim: w trakcie 90-minutowego meczu, jeden zawodnik przebiega łącznie około 10 kilometrów. Oznacza to, że w tym czasie nie przebiegłby on od początku do końca linii taśmociągu w ILS. Przed wysyłką do klienta, towary są sortowane na shoe-sorterach i sorterach cross-belt.
Ciekawoską natomiast jest fakt, że na sorterach częściej pracują kobiety. Przedstawiciele ILS potwierdzają, że praca idzie im zdecydowanie sprawniej i wydajniej niż mężczyznom.
Pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej system Skypod
Trudno opisać magazyn ILS w Zakroczymiu bez wspomnienia o systemie Skypod, który w pełni funkcjonuje raptem od listopada. System robi gigantyczne wrażenie: opiera się on na robotach, które w pełni autonomicznie i bezkolizyjnie jeżdżą po magazynie oraz są w stanie wspinać się kilka pięter regałowych do góry, by odkładać lub zabierać towar.
Obecnie robotów przemieszcza się około 350 w ciągu godziny. Regały są tworzone na miarę, by mieściły idealnie szerokość jednego Skypoda. Samo urządzenie waży 50 kilogramów, a “na plecy” może wziąć 30 kilogramów. Roboty mają swoją “zajezdnię”, w której “parkują” w momencie braku polecenia. Operuje się je ze specjalnej stacji, na której jest też pokazany dokładny, schematyczny monitoring. Jeden Skypod może przewozić jedną, dużą skrzynkę od producenta. Ta skrzynka z kolei jest dzielona na segmenty, w zależności od zapotrzebowania. Towary jadące na regały i wychodzące z regałów są sprawdzane przez pracowników oraz skanowane na terminalach.
Za dostarczanie urządzeń odpowiedzialna jest firma Exotec. Roboty podróżują dość szybko: jest to prędkość 4 metrów na sekundę, czyli — w skali prędkościomierza samochodowego — niecałe 14,5 kilometra na godzinę. Poza podróżowaniem w osi poziomej mogą także “wspinać się” po regałach (dzięki przekładni łańcuchowej) aż do 12 metrów w górę. Jak to się dzieje, że roboty się nie zderzają? To wszystko zasługa LIDAR-ów oraz całego systemu radarów, które pełnią rolę “oczu” na pokładzie pojazdu i laserowo mierzą dystans od przeszkody, pozwalając ją precyzyjnie ominąć.
Roboty są oczywiście elektryczne i ładują się indukcyjnie przez zaledwie pięć minut w ciągu godziny. Niestety, ze względu na ściśle strzeżone przez producenta dane techniczne, nie jesteśmy w stanie dać bardziej szczegółowych informacji.
Dalsza rozbudowa w planach
System firmy Exotec sprawdza się wzorowo. Dzięki robotom Skypod przestrzenią w magazynie zarządza się dużo łatwiej oraz redukuje możliwie dużo wolnej i marnowanej powierzchni. ILS planuje więc dalszą rozbudowę i inwestycje w tym kierunku: hala wysyłkowa jest przygotowywana dla kolejnych regałów dostosowanych pod roboty.
Będąc pod dużym wrażeniem rozwiązań zastosowanych w magazynach zwróciliśmy się z pytaniem do Macieja Oleksowicza prezesa firmy Inter Cars.
Jaką rolę odgrywają innowacje technologiczne w strategii rozwoju i jak przekładają się na korzyści dla klientów, w tym niezależnych warsztatów samochodowych?
– Inwestycje w innowacje są jednym z filarów naszego rozwoju i odpowiedzią na dynamicznie zmieniające się potrzeby naszych klientów. Jako rynkowy lider, wyznaczamy nowe trendy również w logistyce i dystrybucji. Zautomatyzowany magazyn pozwoli Inter Cars na świadczenie jeszcze wyższej jakości serwisu dla niezależnych warsztatów samochodowych. – Maciej Oleksowicz Prezes Zarządu Inter Cars S.A.
Czy zrobotyzowany magazyn może ograniczać miejsca pracy dla ludzi? Absolutnie nie. Tak jak wspomnieliśmy na samym początku materiału, ILS tłumaczy, że inwestycja jest związana z brakiem rąk do pracy: zdecydowanie dynamiczniej rośnie zapotrzebowanie na pracowników, niż ich faktyczna liczba. Roboty wykonują najgorszą z możliwych operacji w magazynie, pozwalając przy tym zaoszczędzić czas i miejsce. Warto też wspomnieć, że na początku i na końcu tego łańcucha, tak czy siak, stoją ludzie.
Komentarze