Przedstawicieli branży warsztatowej są zmuszeni do szukania młodych utalentowanych mechaników, którzy są chętni do pracy. Spowodowane jest to ciężką sytuacją na rynku pracy i znikomą ilością wykwalifikowanych mechaników. Nie brakuje za to ogłoszeń z ofertami o pracę. Z tego powodu pracownicy są poszukiwani w niekonwencjonalny sposób. Jednym z nowych pomysłów jest konkurs Young Car Mechanic.
Praca w warsztacie – obalamy mity
Pierwsze skojarzenia z mechaniką samochodową to dla wielu Polaków obraz ciężkiej pracy, która często bywa brudna i mało prestiżowa. Ciągle dominujący kult wyższego wykształcenia i pracy biurowej, skutecznie zniechęca młodych ludzi do podejmowania nauki w szkołach branżowych i technikach. Wśród uczniów i ich rodziców ukuło się przekonanie, że do „zawodówek” idą osoby mało ambitne i nielubiące się uczyć.
W efekcie pojęcie specjalisty lub eksperta widnieje raczej w drabinkach korporacyjnych, aniżeli jest łączone z zawodem mechanika samochodowego, który w gruncie rzeczy jest specjalistą i to wysoko wykwalifikowanym. Obecnie mechanik samochodowy to osoba, która musi posiadać szereg umiejętności miękkich i twardych. Często wychodzą one poza ramy znajomości czystej mechaniki samochodowej i wkraczają w obszary dotychczas zarezerwowane dla elektryków czy specjalistów IT.
Oprócz wiedzy z zakresu mechaniki, pneumatyki czy elektrotechniki, pracownicy warsztatu powinni znać zaawansowane narzędzia diagnostyczne i oprogramowania do analizy danych. Tym samym mechanik samochodowy to zawód wymagający specjalistycznej wiedzy z różnych obszarów, którą należy często aktualizować ze względu na zmieniający się obraz motoryzacji – w tym nowych napędów, systemów bezpieczeństwa i innych nowinek technologicznych.
Dystrybucja wiedzy i umiejętności
Ciężar odpowiedzialności za jakość przyszłych pracowników wzięły na siebie przede wszystkim firmy zajmujące się dystrybucją i produkcją części na niezależny rynek motoryzacyjny. Robią to poprzez szkolenia czy darowizny specjalistycznego sprzętu diagnostycznego dla szkół motoryzacyjnych. Niektóre z działań zakrojone są na niezwykle szeroką skalę, np. programy stypendialne czy udostępnianie szkoleń w technologii VR. Jednym z takich programów są np. Młode Kadry. Program wspiera olimpiady wiedzy, praktyki i staże dla najlepszych uczniów oraz pomaga wyposażyć placówki w nowoczesny sprzęt do naprawy i diagnostyki samochodów.
– Dystrybutorzy i producenci części od dawna dbają o to, by warsztaty miały dobrze przygotowanych do zawodu pracowników. Są między innymi aktywnymi partnerami w szkoleniu zarówno uczniów szkół, którym dostarczają nowoczesny sprzęt i wiedzę, jak i pracowników warsztatów, którym oferują najnowocześniejsze szkolenia. Warsztaty zrzeszone w sieciach mogą liczyć dodatkowo na rozmaite programy pomocowe, dzięki którym można unowocześnić wyposażenie i podnieść jakość oferowanych usług. W ostatnich latach w naszej branży ciężar związany z przygotowaniem do obsługi coraz bardziej nowoczesnych pojazdów ponosił sektor prywatny. Jeśli transformacja w motoryzacji ma się udać, to powinniśmy większą uwagę zwracać także na warsztaty motoryzacyjne – mówi Tomasz Bęben, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).
Po pierwsze edukacja
Edukacja zawodowa to pierwszy i najważniejszy element prawidłowego funkcjonowania rynku napraw pojazdów. Wspomniane wcześniej działania prywatnego biznesu oraz trwająca reforma systemu szkolnictwa zawodowego przyniosły już pierwsze wymierne korzyści. Od 2019 roku rokrocznie wzrasta liczba uczniów branżowych szkół I i II stopnia, a także techników. Zwiększa się również liczba uczniów szkół prowadzących kształcenie w zawodach z branży motoryzacyjnej. Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi prace mające na celu dostosowanie podstaw programowych do dynamicznie zmieniających się realiów rynkowych oraz wprowadzenie do systemu kształcenia w nowych zawodach związanych z elektromobilnością.
Mimo wspomnianych pozytywów nadal pozostaje wiele do zrobienia. Jak mantra powraca problem złego wyposażenia szkół czy niedostatku zajęć praktycznych. Należy też zwrócić uwagę na szkolenia dla nauczycieli przedmiotów zawodowych. Według badania portalu MotoFocus.pl szkoły pokrywają koszty jedynie 1/3 z nich. Pozostałe finansowane są przez organizatorów szkoleń lub samych nauczycieli, a mniej niż połowa z nich realizowana jest w ramach pensum i 40-godzinnego tygodnia pracy. Jak widać rozwój kompetencji kadry szkół obecnie oparty jest przede wszystkim na chęci rozwoju samych nauczycieli oraz inicjatywach prywatnych firm, a nie na rozwiązaniach systemowych.
Po drugie praktyka
Praktyki zawodowe to drugi kluczowy element systemu edukacji zawodowej. To właśnie ten element nauki może przynieść najlepsze efekty. Podczas praktyk uczniowie na własnej skórze mogą przekonać się o zaletach i wadach pracy w wybranym przez siebie zawodzie. Praktyki zawodowe nie są możliwe bez znacznego zaangażowania firm, w których są one przeprowadzane. W branży motoryzacyjnej nie jest z tym jednak najlepiej. Kwartalny raport przygotowany przez MotoFocus i Santander Bank Polska we współpracy ze Stowarzyszeniem Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych oraz Polską Agencją Inwestycji i Handlu wskazuje, że prawie połowa warsztatów nie przyjmuje uczniów na praktyki zawodowe. Pogłębione badania MotoFocus wskazały również, że wśród małych warsztatów odsetek ten jest jeszcze wyższy.
– Obecnie pracodawcy nie zawsze mogą sobie pozwolić na możliwość prowadzenia praktyk zawodowych. Głównym czynnikiem jest czas, jaki należy poświęcić na przekazanie wiedzy. W sytuacji, w której tak wyraźnie odczuwalny jest brak rąk do pracy, a jej zakres rośnie, właściciel warsztatu staje przed trudnym dylematem: czy może sobie pozwolić na kształcenie ucznia kosztem czasu naprawy. Pomóc tu może lepsze zorganizowanie systemowe, zarówno ze strony państwa, szkół, jak i przedsiębiorców. Należy zwrócić uwagę na konieczność uproszczenia procedur związanych z partycypacją państwa w kosztach kształcenia czy promocję klas patronackich. Dobrym pomysłem mogłyby być również zachęty podatkowe dla przedsiębiorców kształcących uczniów – wskazuje Alfred Franke, Prezes Grupy MotoFocus.pl.
Po trzecie dobry PR
W celu zachęcenia uczniów do podejmowania nauki i pracy w zawodzie mechanika konieczne jest także zadbanie o pozytywny wizerunek. Również na tym polu dystrybutorzy i producenci części podejmują wiele inicjatyw. Jedną z nich jest organizacja konkursów takich jak Young Car Mechanic. Konkurs ten to wyjątkowa okazja dla młodych adeptów motoryzacji do wykazania się swoją wiedzą i umiejętnościami oraz do zdobycia cennego doświadczenia. Jednym z najważniejszych aspektów inicjatywy jest promowanie zawodu mechanika samochodowego wśród młodych osób.
Konkurs ma charakter międzynarodowy, w eliminacjach krajowych bierze udział aż 10 państw z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Najlepsi uczniowie z poszczególnych państw, którzy wygrają finały krajowe, spotykają się na międzynarodowym finale, by rozstrzygnąć kto z nich posiądzie tytuł najlepszego młodego mechanika. W konkurs zaangażowana jest konkretna lista topowych producentów, którzy w ramach partnerstwa pomagają w organizacji całego przedsięwzięcia.
– Nie sądziliśmy, że konkurs Young Car Mechanic okaże się inicjatywą aż tak potrzebną w procesie promowania zawodu mechanika samochodowego wśród uczniów. Niemniej cieszymy się z tego, że możemy wziąć czynny udział w kształtowaniu nie tylko polskiego, ale również międzynarodowego szkolnictwa. Wzięcie częściowej odpowiedzialności za rynek przyszłych pracowników powoduje, że możemy dołożyć wartościową cegiełkę do poziomu wiedzy i umiejętności uczniów, a także pomóc im rozwinąć skrzydła. Bez względu na to, czy ostatecznie zostaną oni mechanikami, czy pójdą inną ścieżką motoryzacyjnej kariery, dla nas każdy z ich wyborów będzie sukcesem, bo spełniliśmy swoją rolę – pomogliśmy im stać się lepszymi ludźmi – mówi Armands Umbraško, lider i koordynator projektu Young Car Mechanic.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
KonecZMechanika, 15 kwietnia 2024, 22:46 0 0
Hahahha Ukończyłem szkołę mechaniczną w 2006r Co było na szkolnych Maluch Polonez Nauczyciele byli w szoku jak mówiłem o pompo wtryskach albo układach CR. Teraz brakuje mechaników. Polskie szkolnictwo jest zawsze 10 lat do tyłu z techniką i maszynami You Tub nauczył więcej niż w szkole
Odpowiedz