Całkowita wartość sprzedaży części regenerowanych w Europie wyniosła w 2021 r. 7,5 mld EUR. Biorąc pod uwagę ciągłe dążenie do gospodarki w obiegu zamkniętym, wartość ta będzie sukcesywnie rosnąć. Również w Polsce regeneracja części motoryzacyjnych notuje dynamiczny wzrost charakteryzujący się m.in. powstawaniem nowych firm, których działalność skupia się wyłącznie na tej gałęzi. Mówimy tu o kilkudziesięciu firmach tworzących kilka tysięcy miejsc pracy. Firmy te notują szereg problemów, którym, jak się wydaje, wyszedł naprzeciw legislator europejski.
Win-win dla wszystkich
Oszczędność surowców i energii użytych w procesie fabrycznej regeneracji wynosi odpowiednio średnio 96% oraz 56%. Emisje CO2 jakich udało się uniknąć w 2018 r. dzięki regeneracji części do pojazdów osobowych szacuje się na około 620 ktCO2eq/rok. Co więcej, warto zauważyć, że regeneracja przynosi większą oszczędność surowców i energii w stosunku do procesu recyklingu.
Regeneracja części motoryzacyjnych przynosi wiele korzyści także konsumentom. Jedną z nich jest cena (w stosunku do części nowej), przy jednoczesnym zachowaniu porównywalnej jakości produktu. Niższa cena wynika z niższych kosztów produkcji, związanych z mniejszym zużyciem energii i surowców. Jakość części regenerowanej gwarantowana jest tożsamą lub dłuższą gwarancją w stosunku do części nowej. Jest to jeden z czynników przekładających się na popularność tych części wśród konsumentów. Według badań Otomoto i Minds&Roses 12% kierowców w Polsce kupuje części regenerowane, a procent ten rośnie rokrocznie.
Potrzebne ramy prawne znoszące niepewność
Jak wskazuje Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych ustalenie sprawiedliwych ram prawnych dla regeneracji produktów jest niezbędne, aby pozwolić na kontynuację dobrych praktyk w zakresie regeneracji części i dążenia do gospodarki obiegu zamkniętego. Do tej pory w Polsce, ale również w Unii Europejskiej, prawny status regeneracji części motoryzacyjnych nie był właściwie uregulowany. Skutkuje to brakiem pewności prawnej, co przekłada się na efektywność działalności firm zajmujących się tym procesem. Jednym z problemów, który bezpośrednio przekłada się na funkcjonowanie zakładów tego typu w Polsce jest kwestia klasyfikacji rdzeni przeznaczonych do regeneracji. Mianowicie, ze względu na brak jednorodności przepisów i definicji w tym zakresie, części przeznaczone do regeneracji, tzw. rdzenie (lub core’y), są klasyfikowane przez niektóre instytucje jako odpady, co w znaczny sposób utrudnia funkcjonowanie firm zajmujących się profesjonalną regeneracją.
– Regeneracja to działanie wspierające wzmocnienie obiegu zamkniętego w sektorze motoryzacyjnym, ale także konsumenta końcowego w jego prawie wyboru produktów stosowanych do naprawy (np. pojazdów) dokonywanej w przystępny cenowo sposób. To sprawdzony proces przemysłowy dający wysokiej jakości produkt. Brak ujednoliconej definicji na poziomie europejskim prowadzi do niejasności odnośnie tego, jak produkty regenerowane są traktowane przez poszczególne przepisy oraz tego jak poszczególni aktorzy łańcucha regeneracji powinni obchodzić się z tymi produktami. Dlatego też cieszymy się, że w propozycji rozporządzenia w sprawie pojazdów wycofanych z eksploatacji opublikowanej kilka dni temu można znaleźć zapisy wprost mówiące o tym, by części i komponenty nadają się do regeneracji nie powinny być uznawane za odpady. Co więcej Komisja wskazuje, że kraje członkowskie powinny podejmować działania promujące używanie części regenerowanych. Profesjonalna regeneracja części powinna być prowadzona bez zakłóceń i bez uszczerbku dla przedsiębiorców działających w tej branży – mówi Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).
Jak podkreśla SDCM na finalną ocenę opublikowanej propozycji aktu przyjdzie jeszcze chwilę poczekać a zapisy mogą się jeszcze zmienić, jednak widać, że Komisja zaplanowała ambitne cele w zakresie zamykania koła gospodarki o obiegu zamkniętym w motoryzacji.
– Nasz nowy wniosek wesprze przejście ekosystemu przemysłu motoryzacyjnego na obieg zamknięty, pobudzi przemysł recyklingu, a jednocześnie stworzy ponad 22,000 miejsc pracy i poprawi funkcjonowanie jednolitego rynku. Poprawa recyklingu i obiegu zamkniętego, w szczególności poprzez odzyskiwanie krytycznych surowców, pomoże stworzyć bardziej odporne łańcuchy dostaw i ograniczy narażenie na zmienność cen – wskazuje Thierry Breton, komisarz do spraw rynku wewnętrznego.
Komentarze