Układ zasilania silnika zaprojektowany jest tak, aby działał poprawnie na benzynie. Paliwo LPG dokładane jest trochę „na siłę”. Właśnie dlatego podczas montażu instalacji warto skorzystać ze sprawdzonego warsztatu. Oczywiście nie wolno oszczędzać na zastosowanych podzespołach.
Za mała wydajność parownika, wtryski słabej jakości to gwarancja późniejszych problemów. Co ciekawe nawet najdroższa i najlepiej zestrojona instalacja nie jest w stanie zagwarantować bezproblemowej eksploatacji. A wszystko za sprawą wyższej temperatury spalania LPG. Gaz podawany jest do silnika w formie lotnej (oprócz wtrysku fazy ciekłej tzw. V generacji). Taka forma skupienia sprawia, że gaz nie odbiera temperatury z zaworów i ich gniazd tak skutecznie jak benzyna. Druga przyczyna wzrostu temperatury spotykana jest najczęściej w starszych instalacjach mieszalnikowych i w źle wyregulowanych „sekwencjach”, a jest nią jest nieprecyzyjne tworzenie mieszanki. Zbyt mała ilość paliwa przyczynia się do spalania mieszanki zbyt ubogiej. Proces spalania w takich warunkach przebiega przy znacząco wyższej temperaturze.
Wszystkie powyższe czynniki sprawiają, że zawory i ich gniazda pracują w zbyt wysokiej temperaturze, a długotrwała eksploatacja silnika w takich warunkach przyczynia się do wypalania zaworów. Stąd już bardzo blisko do nieszczelności komory spalania i spadku kompresji. Proces degradacji zaworów i ich gniazd przebiega znacznie szybciej, jeżeli dodatkowo zaniedbamy regularną kontrolę luzu zaworowego. Na szczęście istnieje prosty sposób, który może wyeliminować niekorzystne działanie LPG, a jest nim instalacja lubryfikująca i odpowiedni płyn Liqui Moly nr 20451.
Najtańsze instalacje można kupić już za kilkadziesiąt złotych, a montaż jest bardzo prosty. Wystarczy znaleźć miejsce na zbiorniczek w komorze silnika i dobrze go umocować. Przewód wychodzący ze zbiorniczka należy wpiąć w kolektor ssący pod przepustnicą i specjalnym zaworkiem wyregulować wydatek płynu. Podciśnienie będzie wysysać go ze zbiorniczka podczas jazdy, a ten w formie mgiełki ochłodzi, oczyści i nasmaruje zawory silnika. Oprócz tego płyn ma właściwości ochronne i przeciw uderzeniowe, czyli niejako rozdziela materiał zaworu od gniazda zaworowego (podobne właściwości miały kiedyś dodatki na bazie ołowiu).
Na koniec warto przypomnieć, że w niektórych samochodach nadal nie znajdziemy hydraulicznych popychaczy. Brak tych elementów sprawia, że konieczna jest okresowa kontrola i regulacja luzu zaworowego. W samochodach z instalacją LPG okres pomiędzy kontrolami należy skrócić o połowę.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Rafi, 19 kwietnia 2019, 7:11 16 -3
Środek cudowny jak woda z Lichenia?
Odpowiedz
V8 Rządzi!, 19 kwietnia 2019, 10:15 4 -1
Znam gościa co Pandą przejechał na LPG 300 000 km i bez jakichś Liquidow i innych cudów które mają za zadanie wyssac pieniążki z kieszonki. Kolega dobrze napisał jak woda z Lichania.
Odpowiedz
Warszawa, 19 kwietnia 2019, 21:55 1 -1
Braciak Seicento 200k i później to Seicento jeździło jeszcze w firmie Seicento van
Odpowiedz
Jak lek na cholesterol, 19 kwietnia 2019, 10:37 4 -2
Wszystkie cudowne specyfiki typu płukanki do silnika dodatki do benzyny i inne to jest jeden wielki pić na wodę. Podstawa to wymiana filtrów( wszystkich- dwa gazu , powietrza, kabiny, oleju) i sanego oleju po maks 10tys.
Niektórzy producenci zalecają wymianę oleju co 20-30 tysięcy ale najważniejsze żeby dolewać różnych specyfików, które coś tam rozpuszczają i wyrzucają z silnika. Taką rolę pełnią tylko i wyłącznie filtry, jak sama nazwa wskazuje.
Odpowiedz
Anonim, 19 kwietnia 2019, 22:02 3 -1
Wszystkie lubrifikatory po spaleniu osadzania się w gwiazdach zawodowych i robi się lipa
Odpowiedz
Normalny, 19 kwietnia 2019, 10:45 5 -1
1.8t program +mody zrobione na 260KM, kiedy auto miało przejechane 320tys. Wystawione i wystrojone LPG. Przejechałem tak 120tys. Nie jeżdżę jak emeryt. Olej co 10tys. Tylko modul itp. auto chodzi pięknie. LPG trzeba umieć wystroić porządnie na korektach i sondzie. Artykuł jak zwykle robił jakiś pseudo dziennikarz.....
Odpowiedz
Logik, 19 grudnia 2020, 0:43 0 0
Motul jest przereklamowany. Ale niektórzy się modlą do niego ?
Odpowiedz
Adam Rally, 21 kwietnia 2019, 7:02 2 -2
Dlaczego nikt nie wypowie sie o toyota zagazowanej tylko o topornych silnikach panda sej i vag 1.8t zagazujcie toyote szybko nie cie zdanie o lubryfikacji pozdrawiam
Odpowiedz
USOmaniak, 26 kwietnia 2019, 22:00 0 0
To ja się wypowiem . Mam Grand Voyagera 3.6 V8 z 2006 roku . Sprowadzony z Usa z przebiegiem 79tyś . W tej chwili na gazie ponad 350 tys bez żadnego wspomagacza . Auto jeżdzi od wymiany do wymiany . Awarii brak .
Odpowiedz
Gość, 27 kwietnia 2019, 23:32 1 0
Bardzo dobry preparat, do pelargonii lepszy niż azofoska!
Odpowiedz
Romi, 29 września 2020, 11:21 0 0
W 1999 roku założyłem do poloneza ATU 1,6 GSI gaz gdzie wszyscy mi mówili że zarżnę silnik a przecież tamta technologia budowy silników i obecna to przepaść. Zrobiłem ponad 200 tyś km na gazie i jeszcze go sprzedałem. Chodził jak burza i nigdy mnie nie zawiódł
Odpowiedz