Najnowsze urządzenia Parkera do pompowania opon azotem

8 lipca 2009, 0:00

Podczas majowych targów Autopromotec – międzynarodowej wystawy sprzętu i produktów dla motoryzacji w Bolonii we Włoszech, miała miejsce światowa premiera najnowszego urządzenia firmy Parker Hannifin do napełniania opon azotem – TyreSaver TTS 3.0. Urządzenie to cieszyło się ogromnym zainteresowaniem zwiedzających.

Tlen i woda zawarte w sprężonym powietrzu, które stosuje się do pompowania opon mają na nie negatywny wpływ. Rozwiązaniem jest napełnianie opon sprężonym, suchym azotem.

Stosowanie azotu obniża koszty eksploatacji pojazdu, (zużycie paliwa, trwałość opon) oraz zapewnia wyższe bezpieczeństwo (stan bieżnika, ale niepalny azot – to także brak zagrożenia pożarem w razie rozerwania opony).

TTS 3.0., zaprojektowany przez Dział Filtracji i Separacji Parkera z Etten-Leur w Holandii, posiada unikalny kształt i innowacyjne rozwiązanie inżynierskie. To trwałe, lekkie i wygodne narzędzie do napełniania opon azotem jest proste w obsłudze i przeznaczone do stosowania tam, gdzie następuje obsługa ogumienia pojazdów – do pompowania opon samochodów, vanów, motocykli, maszyn roboczych, wózków widłowych itp.

TyreSaver 3.0 jest przeznaczony do stosowania w warsztatach czy stacjach benzynowych, gdzie może być podłączone szybkozłączką do dowolnego kompresora i automatycznie generuje osuszony azot ze sprężonego powietrza – w sposób prosty i przede wszystkim niedrogi. TyreSaver 3.0 ma kształt pistoletu, nie wymaga zasilania elektrycznego, posiada mocowany kartridż z wymienną membraną, który będzie służył tysiącom napełnień opon.

Urządzenie posiada konkurencyjną cenę. Na polskim rynku będzie dostępne od lipca 2009r. Obecnie można już na nie składać zamówienia. Więcej informacji można uzyskać od przedstawicieli Parkera – warszawa@parker.com.

 

Opublikowane przez: Redakcja

Dowiedz się więcej

Premiery Anwa-Tech na targach Auto Moto Serwis
Premiery Anwa-Tech na targach Auto Moto Serwis

Podczas targów Auto Moto Serwis, które odbędą się w dniach 29-30 września 2012 w Rzeszowie, firma Anwa-Tech – oprócz oferty adresowanej do pojazdów ciężarowych – zaprezentuje także szeroki wachlarz urządzeń przeznaczonych dla samochodów osobowych i motocykli – wyważarki, montażownice, urządzenia do prostowania felg, ustawiania geometrii i inne. Atrakcją wystawy będzie premiera systemu sens.it firmy Alligator, […]

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 9 lipca 2009, 0:00 0 -1

No tak, przecież normalnie pompowane koła mają w sobie tylko 78% azotu... Różnica pewnie jest ogromna, opory w toczeniu są mniejsze o połowę, a zużycie paliwa spada prawie do zera; jak do kół pompowanych azotem doda się jeszcze magnetyzer, to samochód będzie produkował paliwo i w miarę jazdy napełniał bak :-)

Odpowiedz

Anonim, 9 lipca 2009, 0:00 0 0

Witam

Słowa mojego przedmówcy "Azotana", to miód na moje stargane nerwami serce.
Pompowanie ogumienia azotem, to kolejna bzdura rozdęta, przez komercyjne publikatory, do rozmiarów Jowisza. Ktokolwiek liznął podstaw termodynamiki wie, że różne gazy podlegają tym samym prawom fizycznym (sprężanie, rozprężanie). Argument w temacie zmniejszenia zużycia paliwa i bezpieczeństwa, cytat: "Stosowanie azotu obniża koszty eksploatacji pojazdu, (zużycie paliwa, trwałość opon) oraz zapewnia wyższe bezpieczeństwo (stan bieżnika, ale niepalny azot - to także brak zagrożenia pożarem w razie rozerwania opony)." powala na kolana!!!
Przez wiele lat pracowałem w Straży Pożarnej i uczestniczyłem osobiście w akcjach ratowniczo- gaśniczych, gasząc także płonące samochody. Nie spotkałem się z przypadkiem pożaru samochodu, którego powodem byłby nagły wypływ sprężonego powietrza wydobywającego się z uszkodzonej opony. Może autor cytowanych bredni miał na myśli wodór, jeśli tak to argument "zmniejszenia zużycia paliwa" jest prawdopodobny. Jak wiemy, wodór jest lżejszy od powietrza, więc i auto mogłoby lewitować nad jezdnią . Opony nie tarłyby o nawierzchnię (zmniejszenie zużycia paliwa), nie dochodziłoby do uszkodzeń bieżnika (brak tarcia, jedynie opory powietrza), a świat widziany z góry byłby jeszcze piękniejszy (ograniczenie hałasu - oczywiście przy założeniu, że auto będzie miało sprawny układ wydechowy).
Myślę, że w pogoni za pieniądzem, niektórym odebrało rozum. Zamieszczanie tego rodzaju sponsorowanych bredni zaniża loty, waszej Szanowna Redakcjo, witryny. Jeśli Waszym zamysłem było stworzenie witryny internetowej dla profesjonalistów, to raczcie weryfikować merytorycznie zamieszczane w niej treści. (Nie mylić z ogólnie pojętą cenzurą)

I to, byłoby na tyle, co i na przodzie.(oczywiście chodzi o ogumienie...)

Odpowiedz

Anonim, 9 lipca 2009, 0:00 0 0

"Argument w temacie zmniejszenia zużycia paliwa i bezpieczeństwa (...) powala na kolana!!!"

Azot wydłuża czas stałego ciśnienia w oponie i dzięki temu można powiedzieć, że zwiększa żywotność opony i przyczynia się do zmniejszenia zużycia paliwa...

"Nie spotkałem się z przypadkiem pożaru samochodu, którego powodem byłby nagły wypływ sprężonego powietrza wydobywającego się z uszkodzonej opony."

Samochód się nie zapali od sprężonego powietrza, ale jak JUŻ SIĘ PALI, to powietrze z opony może podsycić ogień

"Przez wiele lat pracowałem w Straży Pożarnej i uczestniczyłem osobiście w akcjach ratowniczo- gaśniczych"

Przypomina mi to typowe podejście mechanika z 30letnim stażem, który swoim klientom do nowych skomplikowanych samochodów proponuje najtańszy olej mineralny - bo przecież ważne, żeby był "tłusty"...

Odpowiedz

Anonim, 9 lipca 2009, 0:00 0 0

spójżcie na to z innej strony.. jak ludzie chcą sobie pompować koła azotem, jakieś tam korzyści z tego mogą mieć (na pewno większe niż ze strumienić i magnetyzerów) to czy nie warto mieć taki sprzęt w swoim warsztacie?

Odpowiedz

Anonim, 11 lipca 2009, 0:00 0 0

Kiedyś napompowano kola mojego auta promocyjnie suchym azotem, rzeczywiście coś w tym jest z tym stałym ciśnieniem, jeździ się lepiej ale z "trwałością opon" na dłuższą metę to ściema... Gdyby jeszcze można pompować tym azotem wszędzie, to byłoby może sensowne.

Odpowiedz

piotreks, 22 listopada 2015, 12:42 0 0

Pompowanie azotem kół samochodowych ma sens w przypadku jeżdżenia z dużymi szybkościami.
Azot ma mniejszą rozszeżalność od powietrza przez co ciśnienie w oponach się nie zmienia. A co za tym idzie opona pracuje caly czas zgodnie z jej przeznaczeniem. W samolotach od dawna pompuje się koła azotem. Dodknijcie opony po jeżdzie z szybkością ponad 100km/godz. Zrozumiecie o co chodzi. Oczywiście zmierzcie jej cisnienie, dobrym cisnieniomierzem. Nie jestem właścicielem zakladu wulkanizacyjnego, ale serwisu rowerowego. I w rowerach, nie tych z biedronki bardzo często używa się azotu. Po co? Można to racjonalnie wytlumaczyć. Amortyzatory w rowerach to bardzo skomplikowane urządzenia. znacznie bardziej niż w samochodach. Dlaczego. bo są małe!!!. Komora azotowa np. wq damperze foxie to kilka centymetrow sześc. pojemności. ale ciśnienie jest 4 x większe niż w oponie samochodowej. I dlatego!!! Komora azotowa odpowiada za tzw.system propedal, który "mysli" gdy jedziesz pod górę. Gdy nabijesz komorę powietrzem to system jakby "mniej mysli". Wszyscy biją powietrze ,bo ceny nabicia komory azotem to ponad 150 zl i nie jest to w Polsce takie proste. Gdybym dużo jeżdził pompowalbym kola w samochodzie azotem. Bez zastanowienia. Dobre kola pompuje się dwa razy w roku. przeważnie przy wymianie na zimówki i odwrotnie. My Polacy zawsze jestesmy NAJMĄDRZEJSI - dlatego mamy tak dobrze!!!

Odpowiedz