Niewidoczne zagrożenia unoszą się w powietrzu

7 października 2020, 23:55

Jakość powietrza we wnętrzu pojazdu ma bardzo duże znaczenie również w kwestii zachowania bezpieczeństwa na drodze. Stosowane coraz częściej filtry kabinowe nie są w stanie zapewnić stuprocentowej ochrony przed zanieczyszczeniami.

Żyjemy w dobie powszechnej motoryzacji. Rosnące natężenie ruchu, nawet przy sukcesywnie zwiększającej się siatce dróg, sprawia, że coraz więcej czasu spędzamy w samochodzie. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że stał się przez to drugim domem. Co więcej, jego rola urosła w ostatnim czasie. W dobie zagrożenia koronawirusem częściej wybieramy własny środek transportu od komunikacji zbiorowej.

Przebywając w tak zamkniętym środowisku chętnie sięgamy po rozwiązania podnoszące komfort podróży. Dziś trudno to sobie wyobrazić bez pracy układu klimatyzacji. Jednak zasysane powietrze pełne jest niewidocznych zanieczyszczeń, które mogą negatywnie oddziaływać na zdrowie. Stąd konstruktorzy samochodów wprowadzają na jego wyposażenie zaawansowane w budowie filtry kabinowe. Z reguły wielowarstwowe, co gwarantuje zatrzymanie cząstek cieńszych od ludzkiego włosa.

– To bardzo skuteczne, ale nie do końca efektywne rozwiązanie. Zanieczyszczenia dostają się do samochodu także podczas otwierania drzwi, okien czy klapy bagażnika. Wnosimy je także sami, czy to na butach, czy na odzieży. Są przy tym mikroskopijne i wypełniają wszystkie szczeliny i zakamarki. Każdy napływ nowego powietrza unosi je w wnętrzu samochodu, a najlepszym ich pochłaniaczem jest nasz układ oddechowy – mówi Wioletta Pasionek, Marketing Manager Central Europe z Lumileds Poland, producenta i dystrybutora oświetlenia samochodowego marki Philips.

W tej sytuacji doskonałym uzupełnieniem filtrów kabinowych są oczyszczacze powietrze. Można je już znaleźć na fabrycznym wyposażeniu, ale przeważnie modeli z segmentu premium. Alternatywę dla nich, z której mogą skorzystać właściciele wszystkich samochodów, wprowadziła właśnie marka Philips. Przenośne urządzenie pod nazwą GoPure GP5212 wyróżnia się niezwykle ergonomicznym kształtem o wymiarach 16 x 16 x 7 cm.

Pomimo to jest niezwykle wydajne. Niezależne testy potwierdziły zdolność oczyszczenia kabiny samochodu w kilkanaście minut. Wewnętrzny wkład Philips Select Filter Plus wyłapuje do 98 proc. unoszących się zanieczyszczeń. Jest to możliwe dzięki trzem warstwom. Wstępna wychwytuje większe nieczystości jak kurz czy pojedyncze włosy. HESA odpowiada za zatrzymanie toksycznych gazów, np. samochodowych spalin i niebezpiecznych związków chemicznych. Z kolei HEPA za bakterie, wirusy, alergeny i cząstki stałe.

Praktyczną zaletą GoPure jest ta sama skuteczność bez względu na miejsce ustawienia go w kabinie samochodu. Do zasilania potrzebne jest gniazdo 12V, co też pozwala na automatyczne działanie w momencie uruchomienia silnika. Pracę oczyszczacza można ustawić w dwóch trybach. W komplecie znajduje się czterometrowy kabel i akcesoria ułatwiające montaż, np. na podłokietniku czy zagłówku fotela. Ofertę uzupełnia wymienny wkład Philips Select Filter Plus.

– Według niezależnych badań GoPure GP5212 może wyłapać ponad sto dwadzieścia typowych dla kabiny samochodu zanieczyszczeń. Mają one długotrwały wpływ na nasze zdrowie i błyskawiczne na samopoczucie, czego nie można zignorować nawet na krótkiej trasie. Dotyczy to zarówno kierowcy, jak i pasażerów. Zachowanie jednej osoby, może się udzielić pozostałym. Bezpośrednio przekłada się to na styl jazdy, może wywołać zarówno zmęczenie, jak i drogową agresję – dodaje Wioletta Pasionek z Lumileds Poland.

Artykuł sponsorowany Philips

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 6 listopada 2020, 9:23 0 0

Cena jak na wiatraczek z filtrem też dobra. 360 zł, sam filtr ok 70zł.

Odpowiedz