Świętujący w tym roku 30-lecie istnienia, TIP-TOPOL jest znany w branży jako dystrybutor urządzeń i wyposażenia warsztatowego, nakierowany głównie na punkty zajmujące się wulkanizacją. Nie każdy wie, że firma zajmuje się także działalnością produkcyjną. Rozmawialiśmy z Piotrem Boruckim, Prezesem Zarządu firmy.
Agnieszka Wraga-Marciniak: W tym roku mija 30 lat istnienia firmy. Czy może Pan w skrócie opisać jej historię? Jak wszystko się zaczęło i jakie były kluczowe momenty, mające największy wpływ na jej rozwój?
Piotr Borucki: Opisanie 30-letniej historii w skrócie byłoby trudne, ponieważ oznaczałoby, że niewiele zrobiliśmy przez ten czas. A tak na poważnie to 30 lat temu ojciec razem ze wspólnikiem założyli firmę w branży motoryzacyjnej. Praktycznie od początku jej istnienia rozwijaliśmy zarówno działalność produkcji miechów, jak i handlową w zakresie dostaw produktów dla serwisów oponiarskich. Co do kluczowych momentów w historii firmy to było ich wiele, ale z pewnością dużą wagę miało stworzenie sieci sprzedaży na terenie Polski oraz – po kilkunastu latach dostarczania miechów wyłącznie do autobusów – uruchomienie produkcji membran do samochodów ciężarowych. Inne kamienie milowe to zatrudnienie grupy Doradców Techniczno-Handlowych, dzięki którym umocniliśmy się w wyposażeniu warsztatowym, a także ekspansja na rynki eksportowe.
TIP-TOPOL ma dość unikalną ofertę w porównaniu do innych podmiotów działających na rynku – co Pana zdaniem może stanowić jej przewagę nad konkurencją?
Uważam, że jest wiele czynników, które wyróżniają nas na tle innych firm, a które stanowią o naszej przewadze. Z pewnością jest to kompleksowość oferty od drobnych narzędzi, poprzez materiały, akcesoria do klimatyzacji, a kończąc na zaawansowanych urządzeniach diagnostycznych. Obecność w Internecie połączona z kilkudziesięcioosobową grupą sprzedażową pracującą na terenie całego kraju to na pewno kolejna mocna strona naszej firmy. Dostępność towarów, które wysyłamy w ponad 95% jeszcze w dniu złożenia zamówienia, to z jednej strony w dzisiejszych czasach konieczność, ale z drugiej zdaję sobie sprawę, że nie każda firma jest w stanie to zapewnić. A na koniec myślę, że warto wspomnieć o tym, że zawsze staraliśmy się być firmą, która działa w oparciu o jasne, czytelne zasady fair play stawiając na długofalową współpracę z klientami.
Co zdecydowało o rozszerzeniu działalności firmy o sprzedaż wyposażenia warsztatowego? Czy obecnie jest to gałąź, która się rozwija?
Początki wyposażenia warsztatowego sięgają wczesnych lat 90., kiedy wprowadziliśmy do oferty podstawowe montażownice i wyważarki, więc trudno mówić, że jest to nowa grupa. Niemniej jednak 10 lat temu wraz z dynamicznym rozwojem warsztatów, wchodzeniem przez klientów w nowe usługi oraz częstszą wymianą parku maszynowego, podjęliśmy decyzję o znacznym rozszerzeniu asortymentu w tym obszarze. A odpowiadając na drugie pytanie – każda grupa rozwija się, co jest związane zarówno z pojawianiem się w ofertach naszych dostawców nowych maszyn, jak i rozwojem branży motoryzacyjnej. Jeszcze parę lat temu testery do czujników TPMS czy urządzenia do kalibracji czujników w samochodach posiadających aktywne tempomaty nie były nikomu znane.
Czy tegoroczna edycja Demo Car była wyjątkowa z racji jubileuszu? Czy podczas imprezy prezentowano jakieś nowe produkty, specjalne akcje promocyjne?
W zeszłym roku rozpoczęliśmy cykl spotkań z naszymi klientami, któremu nadaliśmy roboczy tytuł Demo Car. Forma przedstawienia oferty w wielu lokalizacjach w całym kraju, okazała się dobrym pomysłem. Dlatego podjęliśmy decyzję o kontynuacji akcji w tym roku w takiej postaci. Z okazji 30-lecia istnienia firmy na rynku przygotowaliśmy sporo atrakcji dla klientów, m.in. ofert produktowych o limitowanej liczbie oraz atrakcyjnych cenach. O takich specjalnych propozycjach rozmawialiśmy z naszymi dostawcami od dłuższego czasu, chcąc dostarczyć na rynek coś naprawdę wyjątkowego. Uznaliśmy, że tegoroczna akcja Demo Car to dobry moment, aby tę urodzinową ofertę naszym klientom zaprezentować.
W zeszłym roku skończyliście rozbudowę fabryki miechów zawieszenia – co się zmieniło i jakie przyniosło zmiany w ofercie?
Podejmując strategiczną decyzję o rozbudowie produkcji miechów do zawieszeń pneumatycznych od początku przyświecały nam dwa cele. Pierwszy to zwiększenie mocy produkcyjnych, które było niezbędne z perspektywy planów rozwoju sprzedaży poza Europę. Dzięki tej inwestycji już teraz dostarczamy miechy do ponad 50 krajów na 5 kontynentach. Drugim, nie mniej istotnym aspektem rozwoju produkcji było poszerzenie asortymentu i wprowadzenie nowego typu wyrobów, tzw. miechów fałdowych, które mają zastosowanie nie tylko w samochodach ciężarowych czy naczepach, ale chociażby w tzw. podnośnikach „bałwankowych” obecnych w każdym warsztacie samochodowym.
Dokonaliście zmian na stronie internetowej, wyprodukowaliście nowy film promocyjny – jaki cel przyświecał tym działaniom i czy jesteście Państwo zadowoleni z efektu?
Faktycznie, w 2018 tego typu zmian było u nas wiele. Okrągła rocznica założenia firmy to szczególny czas, kiedy mamy okazję przedstawić naszym partnerom handlowym, jak bardzo TIP-TOPOL się rozwinął. Nie wszystkich klientów mamy okazję gościć w siedzibie firmy i opowiedzieć im jak się dla nich zmieniamy. Poza tym musimy nadążać za rozwojem nowych technologii. Dlatego zmiany na firmowej stronie to nie tylko nowa szata, ale i dostosowanie naszej witryny do urządzeń mobilnych, z których zauważamy coraz więcej wejść na firmową stronę.
Takie same powody skłoniły nas do stworzenia nowego, profesjonalnie przygotowanego filmu promującego TIP-TOPOL. Dzięki wspomnianym działaniom mieliśmy okazję jeszcze bardziej podkreślić naszą obecność w mediach społecznościowych, które stanowią coraz ważniejszy kanał komunikacji z naszymi klientami. Bardzo często to sami pracownicy są inicjatorami tego typu zmian, chcąc pokazać na zewnątrz, w jakiej firmie pracują. Tak też było w przypadku nowej szaty sklepu internetowego oraz jego dodatkowych funkcjonalności.
Wspomniał Pan sklep on-line. Czy z perspektywy pierwszych lat funkcjonowania projektu można uznać go za udany?
Przed sklepem internetowym od początku postawiliśmy kilka celów, a sprzedaż jest oczywiście jednym z nich. Inne nie mniej istotne funkcje, jakie miał on spełniać, to prezentowanie najbardziej aktualnych informacji o produktach dostępnych w naszej ofercie czy dostęp do cen sprzedażowych. Z perspektywy tych kilku lat nie wyobrażam sobie funkcjonowania Działu Sprzedaży bez tego narzędzia.
Za nami frankfurckie targi Automechanika. Po raz pierwszy zaprezentowaliście aż dwa stoiska – osobne dla segmentu produkcyjnego i osobne dla dystrybucji urządzeń i akcesoriów. Jak ocenia Pan udział w tej imprezie?
Faktycznie w tym roku mieliśmy na targach dwa stoiska, ponieważ prezentowaliśmy ofertę zarówno dla serwisów oponiarskich, jak i produkowanych przez nas miechów. Ze względu na fakt, że oferta obu działów skierowana jest do innej grupy klientów, zdecydowaliśmy o zaprezentowaniu dwóch odrębnych ekspozycji. Co do efektów sprzedażowych to myślę, że jeszcze za wcześnie na podsumowanie, natomiast liczba firm, które nas odwiedziła i to zarówno obecni partnerzy handlowi, jak i potencjalni nowi klienci pozytywnie nas zaskoczyła.
Jakie są plany targowe TIP-TOPOLu na najbliższą przyszłość – gdzie zamierzacie wystawiać się ze swoimi produktami (zarówno z marką NEOTEC jak i działalnością dystrybucyjną)?
W najbliższych latach zamierzamy kontynuować wystawianie się na najważniejszych imprezach europejskich, ale także tych na innych kontynentach. Z ciekawszych, a na pewno bardziej egzotycznych kierunków, jakie będziemy odwiedzać w najbliższym czasie to Shanghai, Sao Paulo czy Las Vegas.
Jak firma radzi sobie na rynkach zagranicznych – zarówno pod kątem sektora miechów, jak i dystrybucji części i urządzeń? Które rynki są obecnie dla Was priorytetowe?
W chwili obecnej sprzedajemy do ponad 60 krajów na 5 kontynentach. Trudno mówić, który rynek jest priorytetowy ponieważ zależy nam na obecności w jak największej liczbie krajów. Natomiast z punktu widzenia wolumenu sprzedaży najważniejsze kraje to państwa Unii Europejskiej, mi.in. Niemcy, Włochy, Francja czy Hiszpania. Silni jesteśmy także w Rosji oraz na Bliskim Wschodzie.
Mało kto wie, że TIP-TOPOL ma także jeszcze jeden sektor produkcji, stanowiący ok. 10% obrotów przedsiębiorstwa. Chodzi mianowicie o rozwiązania dla przemysłu – czy mógłby Pan przybliżyć naszym Czytelnikom tę gałąź działalności?
Program przemysłowy to w chwili obecnej rzeczywiście najmniejsza część naszego biznesu, ale też taka, która ma duże perspektywy wzrostu. W ramach tego programu oferujemy górnictwu, hutom, elektrociepłowniom czy zakładom chemicznym materiały do naprawy i łączenia taśm przenośnikowych, wykładziny gumowe, chemikalia oraz inne specjalistyczne materiały i narzędzia. Świadczymy także usługi w zakresie wulkanizacji i naprawy taśm przenośnikowych oraz gumowania bębnów.
Jaki jest plan na przyszłość – czy na polskim lub europejskim rynku istnieją jakieś luki, które chcielibyście wypełnić swoją ofertą?
W każdej z prowadzonych przez nas działalności zamierzamy jeszcze wiele zrobić zarówno na rynkach zagranicznych, ale też w Polsce. Jak już wcześniej wspominałem, do takich aktywności można zaliczyć zwiększenie udziału w miechach fałdowych, polepszenie oferty w zakresie wyposażenia warsztatowego czy zwiększenie udziału w wykonywanych usługach. Korzystając z okazji chciałbym podziękować naszym klientom za te wszystkie lata owocnej współpracy i zapewnić, że będziemy dbać o poziom jakości zarówno naszych produktów, jak i obsługi.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Adam T., 30 października 2018, 21:33 0 0
Wszystko fajnie , ale ludzi (pracowników) trzeba szanować . Już w branży latają opowieści kto kogo przekręcił :)
Odpowiedz