Nowe normy emisji CO2 to koniec diesla?

27 czerwca 2018, 12:43

Ostatnie projekty Komisji Europejskiej w sprawie nowych celów redukcji emisji CO2 dla samochodów osobowych, dostawczych i ciężarowych w Unii Europejskiej na okres po 2020 r. wykraczają znacznie poza cele ustalone w pakiecie energetyczno-klimatycznym. Wydaje się również, że promują tylko jedną technologię napędów pojazdów.

Potwierdzona na całym świecie siła europejskiego, w tym także polskiego przemysłu motoryzacyjnego polega na skutecznym łączeniu najbardziej zaawansowanych technologii silników spalinowych z paliwami syntetycznymi i odnawialnymi, elektromobilnością, odzyskiwaniem energii i wdrażaniu coraz bardziej zaawansowanych pod względem wydajności i produkcji części motoryzacyjnych. Znaczna część firm motoryzacyjnych w Polsce zależy dziś od technologii silnika spalinowego.

W Polsce produkuje się części niemal ze wszystkich grup asortymentowych, od wyposażenia wewnętrznego, poprzez układy kierownicze i zawieszenia, systemy hamulcowe i ich poszczególne części, po elementy zewnętrzne.  Naszą specjalnością są jednak części do silników spalinowych.

Zatem, jeżeli ziszczą się plany Komisji Europejskiej, nasz sen o potędze Polski w motoryzacji może się skończyć.

Niestety Komisja Europejska nie ma zamiaru ugiąć się w tej sprawie, niejako zapominając, że budowanie transportu niskoemisyjnego jest wykonalne, ale wymaga innowacji i inwestycji, a przez to dużo czasu.

Realizacja celów Komisji Europejskiej zmuszałaby przemysł do stosowania tylko jednej technologii – pojazdów z napędem elektrycznym. Zakładając, że to ostatecznie klient powinien decydować o napędzie samochodu, takie działanie skazywałoby przemysł na brak konkurencyjności. Zdaniem ekspertów działających na forum CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych), poszukując sposobów na obniżenie emisji CO2 nie można się koncentrować na rozwijaniu tylko jednej technologii, ponieważ może się to odbyć kosztem innowacji i konkurencyjności.

Taki scenariusz spowoduje już teraz zaprzestanie długoterminowych inwestycji rozwojowych w zakresie efektywności produkowanych w Polsce napędów.

W Polsce w kwestii m.in. redukcji emisji CO2 działania CLEPA wspiera i promuje SDCM (Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych) z Prezesem Alfredem Franke na czele, który podczas ostatniego Walnego Zebrania CLEPA został wybrany jednogłośnie na Członka Zarządu tej organizacji.

 – Wybór na stanowisko Członka Zarządu CLEPA to z jednej strony uznanie, ale z drugiej wielki obowiązek i odpowiedzialność, gdyż CLEPA na poziomie europejskim zabiega o interesy 3000 producentów części motoryzacyjnych, tworzących blisko 5 milionów miejsc pracy. Funkcja ta z pewnością ułatwi i zwiększy skuteczność działań na rzecz producentów części motoryzacyjnych inwestujących w Polsce w tym tych z korzeniami polskimi – mówi Alfred Franke, Prezes SDCM.

Warto wspomnieć, że przemysł motoryzacyjny może już obecnie pochwalić się wieloma technologiami mającymi na celu redukcję emisji CO2. Przykładowo w zakresie układów napędowych różnego rodzaju silniki hybrydowe dają redukcję emisji CO2 od 10 do aż 90%. Ogromną rolę w obniżaniu emisji CO2 odgrywają także nowe silniki spalinowe – bardziej wydajne i dostosowywane do paliw alternatywnych. Niebagatelne znaczenie mają także urządzenia służące do odzysku energii.

Prace badawcze i wdrożeniowe idą też w kierunku redukcji masy pojazdów poprzez zastosowanie nowych materiałów – stopy metali, oraz stali o wysokiej wytrzymałości, polimerów, kompozytów, a nawet biomateriałów. Zwiększa się również efektywność energetyczna pojazdu poprzez zastosowanie w pojazdach systemów wentylacyjnych i klimatyzacyjnych oraz oświetlenia o znacznie zredukowanej konsumpcji energii produkowanej w wyniku spalania.

W obronie całego przemysłu motoryzacyjnego CLEPA wskazuje Komisji Europejskiej, że osiągnięcie proponowanych celów ograniczenia emisji w 2025 r. o 15% będzie niezwykle trudne. Eksperci motoryzacyjni zgodnie twierdzą, że wyznaczony cel jest zbyt rygorystyczny i wydaje się być arbitralnie ustalonym jako punkt środkowy w drodze do celu redukcji emisji o 30% do 2030 r.

Niestety jak się wydaje Komisja Europejska ma na celu nagradzać obecność baterii w pojeździe, a nie wydajną i niskoemisyjną technologię. Dlatego CLEPA wraz z SDCM apeluje o utrzymanie neutralności technologicznej i promowanie mobilności niskoemisyjnej w sposób zrównoważony i konkurencyjny.

– Produkcja części motoryzacyjnych w Polsce osiąga przychody ponad 80 mld zł rocznie. Sukces ten zawdzięczmy idealnej korelacji jakości produktów do ceny. Wysoka jakość przy relatywnie konkurencyjnej cenie daje szansę na dalszy dynamiczny rozwój, zatem SDCM spodziewa się iż przychody z produkcji części motoryzacyjnych i komponentów w ciągu najbliższych 5 – 6 lat przekroczą 125 mld zł, a liczba pracowników ze 140 tysięcy wzrośnie do 166 tysięcy. Oczywiście to wszystko  opiera się na założeniu, że nie ulegną zasadniczo zmianie podstawy działania dla firm. Mam tu na myśli zmiany legislacyjne, choćby dotyczące kwestii emisji CO2, telematyki, dostępu do informacji technicznych – dodaje Alfred Franke, Prezes SDCM, Członek Zarządu CLEPA.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Kierowca bombowca, 19 lipca 2018, 14:52 0 -1

"... silniki hybrydowe dają redukcję emisji CO2 od 10 do aż 90% ..." - nic tylko jeździć na "niczym" - perpetum mobile dla laików. Ludzie wykształceni dobrze wiedzą, że "nic się nie bierze z powietrza". Energię trzeba wyprodukować, czyli w przypadku Europy w znacznym stopniu spalić. Po dodaniu tego CO2 nie zdziwi mnie, że hybrydy "wytwarzają" nawet 200g/km. No ale o tym już pismaki i pianobijcy nie piszą/mówią !!!

Odpowiedz

Student Politechniki, 9 września 2018, 13:38 0 0

Szanowny Panie,
kraje europejskie mogą pochwalić się czystą energią - elektrownie wiatrowe, słoneczne i jądrowe to czysta energia, z tej ostatniej jednak powstają odpady, jednak sama energia jest czysta. Polska jako kraj bez elektrowni jądrowej, pali na potęgę węgiel i u nas tak to się wytwarza, więc energia nie jest za czysta.
Co do hybryd i elektryków, problem stanowi produkcja i następnie utylizacja zużytych akumulatorów, ale środowiska naukowe i ośrodki badawcze prężnie działają w tym kierunku.
My Polacy mamy tendencję do robienia problemów z niczego oraz do wypowiadania się na tematy, które nie znamy.

Odpowiedz