Większość pojazdów sprowadzanych zza granicy, może mieć lub ma cofnięty przebieg. Z tym procederem zamierza walczyć Ministerstwo Sprawiedliwości. Bronią ma być projekt zmian w Kodeksie karnym i Prawie o ruchu drogowym.
Projekty zmian w prawie mają zniwelować w pewnym stopniu bardzo popularny w Polsce proceder cofania liczników w pojazdach używanych. Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, wykonanie tak zwanej korekty licznika, będzie uważane za przestępstwo, za które miałaby grozić kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Według projektu, podczas kontroli przez służby mundurowe (Policje, Straż Graniczną, Inspekcje Transportu Drogowego, Żandarmerię Wojskową oraz służby celne) będzie spisywany aktualny stan licznika kontrolowanego pojazdu. Informacja ta ma być następnie zapisana w Centralnej Ewidencji Pojazdów.
Do tej pory osobie cofającej licznik i zlecającej taką korektę nie grożą żadne konsekwencje prawne. Jedyne co musi zrobić kierowca wedle prawa, to poinformowanie kupującego o przeprowadzonej korekcie, o czym oczywiście już się zapomina. Ewentualne przyłapanie na kłamstwie odnośnie realnego przebiegu danego pojazdu lub pominięcie informacji o takim zdarzeniu może być respektowane artykułem 286 § 1 kodeksu karnego:
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Jednak nie ma co się oszukiwać, takie sprawy praktycznie nigdy nie trafiają na wokandę z jednego, prostego powodu. Bardzo trudno jest udowodnić takie fałszerstwo. Sposobów na ukrycie realnego przebiegu jest mnóstwo. Wystarczy zniwelować wizualne ślady użytkowania, powiesić zawieszkę zapachową “new car”, a resztę zrobi handlarz -prezentując samochód w odpowiedni sposób. Na nic może zdać się również podpięcie pod komputer, ponieważ poprzedni przebieg jest po prostu usuwany z pamięci komputera pokładowego.
– Mamy do czynienia z plagą cofania liczników samochodów, które są wprowadzane na polski rynek, sprzedawane naszym obywatelom. Tego rodzaju zjawisko powoduje straty ludzi, którzy sądzą, że kupują samochód ze znacznie niższym przebiegiem. A w rzeczywistości niejednokrotnie kupują złom – powiedział na konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
– Konsekwencje bezradności państwa wobec takiego procederu ponoszą uczciwi obywatele, którzy wielokrotnie przepłacali za pojazd nie nadający się do jazdy albo samochód „po przejściach”. Chcemy z tym skończyć – dodał.
Kara pozbawienia wolności (od 3 miesięcy do 5 lat) będzie dotyczyła zarówno osobę zlecającą cofnięcie licznika jak i osobie wykonującej dane zlecenie. Mówiąc wprost, za złapany jeden samochód ze skorygowanym licznikiem, do więzienia mogą pójść dwie osoby. Podobna kara, tyle że tylko dla właściciela pojazdu, może grozić za niepoinformowanie o wymianie licznika (w razie awarii).
Stacje kontroli pojazdów już teraz są zobowiązane do przekazywania informacji o stanie licznika, wprowadzając dane do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK). Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, to kompetencje stacji kontroli poszerzą się o informacje na temat ewentualnej wymianie licznika.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
kryszt, 20 listopada 2017, 22:39 2 0
To już było tylko słabo egzekwowane . Lepiej niech się zainteresują rezystorami imitującymi poduchy też jest znów słabo z egzekwowaniem .
Odpowiedz