Rząd zaciska pętlę na branży motoryzacyjnej? Nowe podatki mogą zahamować rozwój sektora.

30 stycznia 2025, 11:39

Zmiany w podatkach i przepisach drogowych mogą sprawić, że Polska straci status centrum innowacji motoryzacyjnych. Eksperci alarmują – jeśli Sejm przeforsuje nowe regulacje, koncerny przeniosą badania i rozwój do Czech i Niemiec, a tysiące polskich inżynierów zostanie zmuszonych do emigracji. Czy to koniec polskiej „Doliny Krzemowej” motoryzacji?

Technologie przyszłości w Polsce

Przemysł i rynek motoryzacyjny w Polsce obejmuje ponad 1000 firm, które co roku generują obroty o wartości blisko 140 mld złotych i tworzą miejsca pracy dla ponad 330 000 osób. Motorem napędowym sektora jest działalność badawczo-rozwojowa. Branża liczyła na to, że Sejm uchwali przepisy ułatwiające prowadzenie badań, tymczasem proponowane zmiany w ustawie podatkowej i prawie o ruchu drogowym to hamulec ręczny dla rodzimego przemysłu. Rząd i posłowie chcą objęcia pojazdów testowych podatkiem akcyzowym, jak również zaostrzenia przepisów dot. prowadzenia badań. Eksperci alarmują, że takie podejście wymusi na wielu firmach przeniesienie się za granicę np. do Czech czy do Niemiec.

Sąsiedzi Polski od lat ułatwiają firmom testowanie pojazdów ze zautomatyzowanymi funkcjami kierowania na drogach publicznych. Chodzi o pojazdy prototypowe, czyli takie, które powstają, aby umożliwić testowanie rozwiązań, które z czasem mogą zostać wprowadzone do masowej produkcji – np. takie jak znany na rynku od lat tempomat adaptacyjny czy asystent pasa ruchu. W planowanej nowelizacji ustawy podatkowej uwzględniono przepis w myśl którego samochody testowe zarejestrowane za granicą i sprowadzane do Polski zostaną objęte akcyzą. Z prognoz ekspertów branżowych wynika, że ten dodatkowy podatek może być tak duży, że prowadzenie badań nad nowymi technologiami stanie się zupełnie nierentowne. W efekcie może doprowadzić do wygaszenia działalności badawczo-rozwojowej w całym kraju.

Na razie Polska wciąż uchodzi za europejską „Dolinę Krzemową” dla najnowocześniejszych technologii i innowacji motoryzacyjnych, ponieważ przepisy sugerowane przez Sejm wciąż nie zostały wprowadzone. Od lat z powodzeniem działają tu podmioty, które projektują, wykonują i testują najnowsze rozwiązania technologiczne dla sektora motoryzacyjnego na całym świecie. Jednak sytuacja może się niedługo zmienić na niekorzyść branży i pracujących w niej osób. Europejska motoryzacja od co najmniej roku znajduje się w coraz trudniejszym położeniu. Niestety polityczni decydenci nie wykorzystują atutów naszego kraju i nie mają planu na to, jak zachęcić zagranicznych inwestorów do rozwijania lokalnych działów R&D.

 – Polska systematycznie traci dotychczas posiadane atuty np. niższe koszty pracy, które przez lata pozwalały nam utrzymać konkurencyjność względem droższych państw. Lokowanie u nas zakładów produkcyjnych robi się nieopłacalne, zatem firmy przenoszą fabryki na południowy wschód. Naturalną konsekwencją rozwoju gospodarczego jest pójście w kierunku innowacyjnych technologii. Niestety ze względu na skostniałe przepisy działalność badawczo-rozwojowa funkcjonuje u nas nadal w bardzo ograniczonym zakresie. Wykorzystują to nasi sąsiedzi, którzy rozumieją, że postęp technologiczny w branży motoryzacyjnej jest nieunikniony i za pomocą kolejnych udogodnień prawnych skutecznie zachęcają koncerny do prowadzenia działalności B+R poza granicami Polski. Rodzi to nie tylko konsekwencje gospodarcze, ale także personalne, bo kraj może opuścić tysiące wybitnych polskich inżynierów. Na taki krok nie stać żadnej gospodarki mającej ambicje na dalsze bogacenie się – mówi Tomasz Bęben, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Podmioty z sektora motoryzacyjnego od dłuższego czasu mówią jednym głosem, że potencjał polskich inżynierów i firm badawczo-rozwojowych zostanie zmarnowany, jeśli rząd nie zdecyduje się na zmiany w przepisach dot. podatku akcyzowego od samochodów testowych (badawczo-rozwojowych), jak również tych dotyczących prawa o ruchu drogowym.

Czarne chmury nad branżą

Niedawno sejmowa Komisja Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniowała rządowy projekt ustawy zmieniającej ustawę o podatku akcyzowym. Eksperci z sektora motoryzacyjnego podkreślają, że ten ruch oznacza zignorowanie postulowanych przez branżę zmian zgłoszonych do projektu w otwartych konsultacjach społecznych.

Specjaliści reprezentujący sektor automotive podkreślają, że nowe przepisy powinny uwzględniać możliwie szeroki katalog pojazdów wykorzystywanych do celów badawczo-rozwojowych objętych zwolnieniem od podatku akcyzowego. Miałoby to na celu przede wszystkim rozwój innowacyjnych rozwiązań, nie doprowadzając przy okazji do paraliżu działalności badawczo-rozwojowej w Polsce.

Eksperci nie mają wątpliwości, że jeśli Polska nadal chce rozwijać sektor motoryzacyjny w obszarze B+R, który ma kluczowy wpływ na konkurencyjność i innowacyjność rodzimej gospodarki, należy jak najszybciej ponownie pochylić się nad postulatami branży.

 – W naszej ocenie projekt Ministerstwa Finansów w jego obecnym brzmieniu wymaga uzupełnienia. Zwracaliśmy uwagę resortowi finansów i posłom na potrzebę doprecyzowania zapisów dotyczących warunków zwolnienia od akcyzy. Uważamy, że podatkiem nie powinny być objęte pojazdy badawczo-rozwojowe już zarejestrowane profesjonalnie poza Polską, z uwagi na transgraniczny charakter projektów badawczo-rozwojowych i prac testowych Postulowaliśmy również zniesienie ograniczeń czasowych dla prowadzenia testów, ponieważ jest to przepis nieuzasadniony praktyką rynkową. Ponadto rząd chciałby, aby po zakończeniu badań pojazd testowy został wywieziony lub zutylizowany, co nadmiernie ogranicza możliwość swobodnego rozporządzania mieniem. Na koniec branża motoryzacyjna potrzebuje również przepisów przejściowych, aby dostosować się do wprowadzanych zmian. Rozumiemy argumenty o potrzebie dbałości o szczelność systemu podatkowego. Odnosimy jednak wrażenie, że to asekuracyjne podejście do dostosowania przepisów do rzeczywistości i ostrej konkurencji na globalnym rynku prowadzi B+R w polskiej motoryzacji na peryferia rywalizacji światowych potentatów. Zakładamy, że wobec pozytywnej opinii Komisji Finansów Publicznych Sejm wkrótce przyjmie ustawę w aktualnie proponowanej wersji. Nadal jednak nie tracimy nadziei, że w trakcie procedowania projektu w Senacie członkowie senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych a następnie członkowie izby wyższej Parlamentu opowiedzą się za rozwiązaniami, których potrzebują polscy przedsiębiorcy – podkreśla Tomasz Bęben.

Pod koniec 2024 roku branża motoryzacyjna również negatywnie oceniła propozycje Ministerstwa Infrastruktury dotyczące nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nowelizacji branża oczekuje od dawna z uwagi na potrzebę umożliwienia realizacji jazd testowych na drogach publicznych. Przedstawiciele sektora wskazują, że proponowane zmiany doprowadzą do powstania nowego organu administracyjnego, który jest zbędny dla funkcjonowania branży badawczo-rozwojowej, wprowadzi szereg barier biurokratycznych w procesie testowania nowych technologii oraz będzie generował dodatkowe koszty dla podatników. Zaproponowana przez ministerstwo ustawa godziłaby również w swobodę działalności firm badawczo-rozwojowych m.in. poprzez wymóg rejestrowania przebiegu testów.

 – Pobieranie akcyzy od pojazdów, które trafiają do Polski na testy, a następnie wracają do swoich właścicieli jest nieuzasadnione, gdyż ich zasadniczym przeznaczeniem nie był i nie jest przewóz osób. Co więcej samochody po testach wracają do swoich właścicieli za granicą. Kolejną kwestią jest wysokość akcyzy – dla samochodów osobowych o pojemności silnika powyżej 2000 centymetrów sześciennych oznacza to, w pewnym uproszczeniu, konieczność wniesienia podatku w wysokości nawet 18,6% wartości samochodu. Testowane pojazdy to w większości luksusowe, drogie samochody, w których przypadku sama kwota akcyzy może wynieść kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Taka kwota zabija marżowość czy w ogóle opłacalność projektów. Mamy tutaj takie „combo” – nie dość, że ograniczają nas przepisy ustawo prawo o ruchu drogowym, gdzie do przeprowadzenia testów potrzeba spełnić szereg restrykcyjnych wymagań to jeszcze od pojazdów trzeba płacić wysoką akcyzę. Ta sytuacja zniechęciłaby najbardziej zagorzałych sympatyków naszego kraju. A pamiętajmy, że obecnie firmy jeszcze bardziej niż kiedykolwiek muszą oglądać wydawane przez siebie pieniądze – podsumowuje Tomasz Bęben.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

qqqqqqq, 31 stycznia 2025, 8:17 0 0

tuskowi o to chodzi aby wzmocnić niemcy.

Odpowiedz