Toaleta w Twoim warsztacie… świadczy o Tobie

18 stycznia 2017, 14:10

Wydawać by się mogło, że to problem błahy, a może nawet krępujący. A jednak we współczesnym biznesie nawet takie kwestie liczą się coraz bardziej. Klient jest wymagający i zwraca uwagę nawet na szczegóły i drobiazgi.  Nie tylko w zakresie jakości napraw, części, kultury obsługi, lecz nawet toalety, z której być może zechce skorzystać.

Untitled-3

Jeżeli wchodzimy do schludnej, pachnącej toalety, w której wszystko lśni, płyn do mycia jest w dozowniku, ręcznik, suszarka są na miejscu, a wszelkie urządzenia pozostają w nienagannej czystości, aż  miło z nich skorzystać.

Znamy jednak także inne obrazki. Są takie toalety, do których wchodzimy z obrzydzeniem. Boimy się czegokolwiek dotknąć, mamy wrażenie, że jest to jakiś dworcowy szalet publiczny. Oczywiście powiecie zaraz, że to wina osób korzystających z toalet, że to klienci brudzą i zachowują się niekulturalnie… Może to i prawda, ale jak to jest, że jedni potrafią zadbać o wizerunek firmy także w tym aspekcie, a inni nie? Dlaczego u jednych toalety są czyste i pachnące, a u innych wręcz odwrotnie.

A może to jednak kwestia własnych standardów i preferencji? Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do niechlujstwa i bałaganiarstwa, jeżeli sam specjalnie nie dba o czystość własną, to przecież nie będzie troszczył się o takie „błahostki” jak toaleta w warsztacie. Jest WC? No jest. Chcesz kliencie, to korzystaj, a nie chcesz, to twoja sprawa… Być może dla części klientów, zwłaszcza tych mniej wymagających, też nie będzie to żaden problem. Ale nie dla wszystkich…

Wyobraźcie sobie, że idziecie w odwiedziny do kolegi. W trakcie wizyty udajecie się do toalety, a tam… Upaprana umywalka, sedes z pozostałościami w muszli i na desce, ręcznik aż sztywny z brudu, brak papieru toaletowego. Powstaje krępująca sytuacja. I co sobie myślicie wtedy o tym znajomym?  No proszę, cóż to za człowiek, na pozór kulturalny, wykształcony, a jak on mieszka? Jaką ma łazienkę?!

Uważajcie, klienci mogą myśleć podobnie o właścicielu takiego warsztatu czy serwisu, jeśli napotkają analogiczną sytuację.

No właśnie, w taki oto sposób bardzo łatwo zburzyć swój pozytywny wizerunek, na który czasem pracujemy latami.

Istnieje też coś takiego, jak prawo wzorca. Gdy klient wchodzi do czyściutkiej toalety, to nawet jeśli jest niechlujem, wstyd mu będzie zostawić po sobie nieczystości, nabrudzić. I vice versa – osoba wchodząca do obrzydliwej toalety nie będzie troszczyła się o porządek i zachowywała szczególnie uważnie.

Zachęcam Was zatem, zadbajcie o te przybytki czystości w Waszych firmach. Wbrew pozorom nie kosztuje to aż tak wiele. Niech pracownik sprzątający zajrzy co godzinę do toalety, sprawdzi czy wszystko jest ok. A jeśli  toaleta jest już w kiepskim stanie, zainwestujcie w wymianę osprzętu. Naprawdę warto, to będzie Wam procentować.

Komuś może wydawać się, że są to nieistotne drobiazgi. Może i tak, ale z tych drobiazgów składa się nasze życie. A ono przecież drobiazgiem już nie jest…

Opublikowane przez: Redakcja
fot. Pixabay

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Daro, 18 stycznia 2017, 15:11 0 -9

Tak, klient narobi mi na deche w klozecie i ja mam po nim sprzatac??? U mnie jest tak ze jak s.r.a.j.a tak mają. Ja korzystam z innego kibelka.

Odpowiedz

KOL, 26 stycznia 2017, 13:28 1 0

Wstydź się DARO

Odpowiedz

fero, 31 stycznia 2017, 18:31 0 0

Daro to niestety chyba dość prosty gościu delikatnie mówiąc

Odpowiedz

Farmer, 18 stycznia 2017, 15:20 9 0

No nie kolego, tym burackim komentarzem wystawiłeś sobie fatalne świadectwo. Nie chciałbym zaglądać do Twojego warsztatu, bo pewnie przypomina wyglądem i podejściem lata 60.
U mnie toaleta jest bardzo ok i Tobie też radzę o tym pomyśleć. Szanuj klienta.

Odpowiedz

Janek S., 18 stycznia 2017, 17:18 8 0

U mnie w warsztacie był taki uczeń co bezczelnie sikał po desce. Przyuwarzyłem go i jak dwa razy musiał po godzinach myć cały kibelek to się nauczył. Prostactwo trzeba tępić.

Odpowiedz

Michał, 19 stycznia 2017, 9:11 2 0

podglądałeś ucznia? ;)

Odpowiedz

Xexe, 19 stycznia 2017, 9:41 0 0

Haha tak on ma kamerkę pewnie ?

Odpowiedz

Anonim, 19 stycznia 2017, 11:10 7 0

Powiem tak nie posiadałem toalety ponieważ mam warsztat przy domu ale jak kilka razy się zdarzyło że klient chciał skorzystać to było mi głupio wiec wygospodarowałem 2,5 metra na 1,5 metra pomieszczenie i stworzyłem łazienkę z prawdziwego zdarzenia i sam jestem z tego bardzo zadowolony nie wstydzę się codziennie jest sprzątana na koniec dnia pracy wraz z cała powierzchnia hali. Polecam czasem zainwestować grosza w wizytówkę waszego warsztatu

Odpowiedz

Piter, 19 stycznia 2017, 17:20 3 0

W pełni popieram Cię kolego. Jestem tego samego zdania.

Odpowiedz

Joz, 20 stycznia 2017, 7:30 4 0

Dobrze dobrze masz rację do wszystkiego trzeba dorosnąć

Odpowiedz

KA-MASZ, 23 stycznia 2017, 7:52 2 0

No to racja, ja też gonię uczniów i pracowników za sikanie po desce. Ciekawe, dlaczego ich w domu nie nauczyli>

Odpowiedz

O ja cie, 23 stycznia 2017, 8:08 2 0

Niektorych trzeba nawet uczyć oddawania moczu....

Odpowiedz

Mario, 25 stycznia 2017, 7:45 0 0

Samo życie ?

Odpowiedz

Mario, 25 stycznia 2017, 7:46 2 0

Samo życie ? tak to bywa jak ktos z domu nie wyniesie kultury

Odpowiedz

Mario, 25 stycznia 2017, 7:46 0 0

Samo życie ? tak to bywa jak ktos z domu nie wyniesie kultury co na to poradzic

Odpowiedz

M, 25 stycznia 2017, 7:46 0 0

Samo życie ? tak to bywa jak ktos z domu nie wyniesie kultury co na to poradzic

Odpowiedz

TR, 25 stycznia 2017, 7:48 0 0

Masz rację ale po co aż trzy razy się powtarzasz? :)))))))))

Odpowiedz