PETRONAS Syntium – by silnik był trwalszy

24 września 2020, 8:51

Na drogach jest coraz więcej samochodów, a to oznacza, że coraz większe są także korki, z którymi muszą się mierzyć kierowcy w miastach. Ciągłe zatrzymywanie się i ruszanie to nie są łatwe warunki dla silnika, dlatego tak ważny jest właściwy wybór oleju. Warto sięgnąć po olej, który zapobiega przegrzaniu się silnika, skąd tylko krok do poważnej awarii. Takim olejem jest PETRONAS Syntium.

Gama olejów PETRONAS Syntium składa się z wielu produktów, dopasowanych do wymagań konkretnych silników. Wszystkie je łączy technologia CoolTech™, a właśnie ona sprawia, że temperatura silnika nigdy nie osiągnie niebezpiecznej wartości. Dzięki temu auto ma optymalne osiągi, a silnik pokona bezawaryjnie wiele tysięcy kilometrów.

Oleje PETRONAS Syntium dowiodły, że doskonale chronią silnik m.in. w Formule 1, gdzie są używane przez zespół Mercedes-AMG PETRONAS Motorsport od wielu lat. Olej PETRONAS Syntium, a także inne płyny malezyjskiej marki – olej przekładniowy czy płyn hamulcowy Tutela mają więc swój wkład w sześć tytułów mistrzowskich w tej dyscyplinie, zdobytych przez kierowców i w kategorii konstruktorów.

Z oleju PETRONAS Syntium korzysta utytułowana zawodniczka, startująca w driftingu – Karolina Pilarczyk. To dyscyplina, w której silnik jest niemal bez przerwy maksymalnie obciążony. Z danych, które zespół Karoliny zbiera podczas treningów i zawodów wynika, że PETRONAS Syntium obniża temperaturę pracy silnika o kilka stopni Celsjusza, co ma ogromne znaczenie dla jego trwałości. Karolina postawiła na przeznaczony głównie do samochodów wyczynowych olej Syntium 7000 Racer 10W-60, ale oczywiście gama Syntium jest znacznie szersza, są w niej także oleje o lepkości 5W-20, 0W-30, 0W-40, 5W-30, 5W-40 czy 10W-40. Zdecydowana większość z nich jest w pełni syntetyczna.

W gamie PETRONAS Syntium jest od niedawna także olej przeznaczony do samochodów hybrydowych – Syntium 7000 Hybrid 0W-20. Dzięki wyjątkowo niskiej lepkości pomaga on zmniejszyć zużycie paliwa, a co za tym idzie, także emisję CO2. A to nie koniec trendu obniżania lepkości, opracowany jest już olej PETRONAS Syntium 0W-16, a być może kolejnym krokiem będzie olej 0W-12.

Warto pamiętać, że oleje o bardzo niskiej lepkości, choć mają sporo zalet, nie nadają się do stosowania w silnikach, które nie są do takich środków smarnych przystosowane. Tak samo jest zresztą w drugą stronę – oleju 0W-20 nie można nalewać do silnika, którego producent przewidział np. lepkość 10W-40. By uniknąć konieczności takiej niebezpiecznej dolewki najlepiej wozić ze sobą litrową butelkę identycznego oleju jak ten, który mamy w silniku. Taką butelkę oleju PETRONAS Syntium można kupić w warsztatach i sklepach współpracujących z malezyjskim gigantem.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!