Zmiany w prawie, dotyczące kar za cofanie licznika samochodowego miały wejść w życie on nowego roku. Tak się nie stało, ponieważ projekt utknął w jednej z rządowych komisji. 

Już od roku trwają prace nad zaostrzeniem kar za cofanie i przekręcanie licznika samochodowego, o czym pisaliśmy w tym artykule. Planowane było wprowadzenie kar w wysokości od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a za oszustwo miał odpowiadać zarówno mechanik, jak i zlecający usługę. Projekt nowelizacji przewiduje także konieczność zanotowania aktualnego stanu licznika podczas kontroli przeprowadzonej przez policję, Straż Graniczną, Żandarmerię Wojskową, służbę celną lub Inspekcję Transportu Drogowego. Te informacje, podobnie jak zmiany liczników na przykład po naprawie, powinny trafić do centralnej ewidencji pojazdów.

W połowie września 2018 roku rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym i ustawy Kodeks karny, pierwsze czytanie w sejmie odbyło się 22 listopada, jednak na tym skończyło się zainteresowanie powyższym tematem.

Wartym odnotowania jest fakt, że zmiany w prawie wprowadzające kary za cofanie liczników popierają organizacje i stowarzyszenia związane z handlem pojazdami. Przygotowały one apel do marszałka Sejmu, przewodniczącego komisji infrastruktury oraz do ministrów Sprawiedliwości i Infrastruktury w sprawie wznowienia prac sejmowych nad powyższym projektem, motywując to tym, że „zmiany w prawie popierają absolutnie wszystkie organizacje reprezentujące konsumentów i przedsiębiorców”. Podkreślono także, że prawo penalizujące „cofanie liczników” obowiązuje już w krajach Unii Europejskich. Do apelu dołączyły także inne organizacje związane z rynkiem motoryzacyjnym.