Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt zmian w przepisach dotyczących badań technicznych pojazdów, który został przekazany do konsultacji społecznych. Znajduje się w nim m.in. nowy obowiązek dla stacji kontroli pojazdów, polegający na kontroli poprawności działania systemu eCall. Wprowadzenie tego zapisu w życie wydaje się jednak wysoce nieprawdopodobne.
Ministerstwo chce sprawdzać system eCall, ale nie wie, w jaki sposób
Nad wprowadzeniem nowego obowiązku w zakresie obowiązkowych badań technicznych rozpisywało się w ostatnim czasie wiele portali i czasopism. Przypomnijmy, że chodzi o system eCall, który jest obowiązkowym wyposażeniem samochodów osobowych homologowanych po marcu 2018 r. Służy do powiadamiania służb ratunkowych w razie wypadku drogowego, w którym uczestniczył samochód wyposażony w system. Ministerstwo chce, by diagności kontrolowali działanie systemu eCall podczas obowiązkowych badań technicznych pojazdów. Mają sprawdzać czy system działa poprawnie.
Problem w tym, że propozycja Ministerstwa nie wyjaśnia, w jaki sposób diagności mieliby weryfikować poprawność działania eCall. Z pewnością nie wchodzi w grę wykonywanie testu, polegającego na wciskaniu przez diagnostę, umieszczonego w pojeździe przycisku połączenia z służbami alarmowymi. Takie praktyki można bowiem podciągnąć pod nieuzasadnione wzywanie służb ratowniczych. Jak zatem badać eCall? Nawet organizacje związane z badaniami technicznymi pojazdów nie mają odpowiedniego rozwiązania.
– Nie ma obecnie testera do badania systemu eCall. Nawet EGEA (Europejskie Stowarzyszenie Wyposażenia Warsztatów przyp. red.) nie ma pomysłu jak badać ten system w warunkach skp. Uważam, że będzie z tym duży problem. – mówi Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów – Reasumując, wprowadza się obowiązek sprawdzania na skp systemu eCall, określa kryteria które ma weryfikować diagnosta, jednocześnie nie dając mu do ręki narzędzia za pomocą którego może to zrobić. Mam nadzieję, że takie urządzenie, tester się pojawi. Jeśli nie to sprawdzenie poprawności działania tego systemu w warunkach skp będzie praktycznie niemożliwe. – dodaje prezes PISKP.
Obecność odpowiedniego urządzenia na rynku to jedno. Drugą kwestią jest jego zakup przez stacje kontroli pojazdów. Właściciele stacji z pewnością nie przyjęliby chętnie kolejnego narzucanego im kosztu, zwłaszcza że w projekcie zmian w ustawie nie ma mowy o podniesieniu opłat za badania techniczne.
eCall badany wyrywkowo?
Ministerstwo w treści projektu ustawy sugeruje, że obowiązkowym badaniom eCall będą poddawane tylko samochody homologowane po marcu 2018 r. Tymczasem niektórzy producenci wyposażali swoje auta w urządzenia do obsługi eCall dużo wcześniej – wraz z uruchomieniem systemu na terenie Europy, pojazdy te zyskały do niego dostęp. Wiele wskazuje jednak na to, że ta grupa pojazdów, korzystających z eCall, nie będzie poddawana kontrolom podczas badań technicznych. Nie jest to jednak spójne z obowiązującymi obecnie przepisami.
– W ustawie “Prawo o ruchu drogowym” figuruje zapis mówiący o tym, że jeśli pojazd jest wyposażony w jakieś urządzenie, to musi ono działać poprawnie. Co oznacza, że jeśli jakieś pojazdy nie musiały być wyposażone w system eCall, a producent go zainstalował, to w momencie kiedy pojawi się obowiązek sprawdzania tego systemu, diagnosta będzie to robił niezależnie od daty i rejestracji pojazdu. Skoro jest na wyposażeniu i trzeba go sprawdzać, to podlega badaniu. – mówi Marcin Barankiewicz z PISKP.
Ministerialny projekt został skierowany do konsultacji społecznych. Wiele wskazuje na to, że na tym etapie może pojawić się wiele poprawek do niego, zgłaszanych m.in. przez organizacje związane z rynkiem badań technicznych. Ministerstwo wskazało na chęć wprowadzenia zmian w badaniach technicznych już we wrześniu bieżącego roku. M.in. ze względu na powyższy problem, termin ten wydaje się nam mało realny.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Andreas, 8 lipca 2022, 20:55 9 0
To może poduszki powietrzne będziemy sprawdzać i losowo wybierać, którą odpalimy :-)
Odpowiedz
TEDI, 14 lipca 2022, 20:18 3 0
Dlaczego losowo? wywalić przy okazji przeglądu wszystkie, wtedy będzie wiadomo że były sprawne, i o to chodzi, brawo plskie urzedacy..
Odpowiedz
macmac, 15 lutego 2023, 18:25 0 0
piszesz bzdury poduszę weryfikujesz za pomocą kontrolki AIRBAG która wskazuje nieprawidłowość działania systemu kontrolka nie gaśnie usterka poważna i tyle
Odpowiedz
TEDI, 14 lipca 2022, 20:34 4 0
Ministerstwo chce sprawdzać system eCall, ale nie wie, w jaki sposób, nieprawdopodobne polski urzędas nie wie jak, a od czego mamy całą armię " rzeczoznawców, biegajacych po sądach i innych expertów"?. W takim razie do ministerstwa trzeba zatrudnić dodatkowe 100tyś urzędasów, koniecznie po studiach gotowaniu na gazie lub innych mniemanologicznych.
Jak nas obdzierać, skomplikować życie i pracę to oni wiedzą.
Bardzo dobry do sprawdzania systemu e-cal jest czujnik mierzący temperaturę 2m pod ziemią, jeden taki koleś z kół rządowych może SKP wyposażyć w taki czujnik po np. 100tyś zł., to niewiele zważywszy że przecież bezpieczeństwo niema ceny.
Odpowiedz
Artek, 26 października 2022, 21:01 1 0
Głupota fala głupich pomysłów osiąga w tym kraju dziurawych dróg apogeum.
Odpowiedz