Cena w rafinerii oraz marża właściciela stacji to tylko 45% ceny benzyny. Za co tak naprawdę płacimy na stacjach benzynowych?
Firma Picodi sprawdziła, ile pieniędzy oddajemy do budżetu państwa podczas każdego tankowania i skąd biorą się różnice w cenach na poszczególnych stacjach. Wnioski są interesujące.
Ceny paliwa zmieniają się z miesiąca na miesiąc, a rządzący dokładają do nich kolejne opłaty. W Sejmie pojawiły się już plany wprowadzenia nowego podatku drogowego oraz opłaty emisyjnej (na Pb95 i ON), za pomocą której kierowcy będą dorzucać się do rozwoju ekologicznych technologii. Co już dziś kryje cena benzyny? Jak wynika z analizy Picodi, rzeczywiste koszty zakupu benzyny w rafinerii oraz jej transportu (wraz z drobną marżą właściciela stacji) to jedynie 45% ceny. Tankując na stacji, większą część pieniędzy oddajemy do budżetu państwa w postaci podatku, akcyzy i opłaty paliwowej.
Co ciekawe, roczna marża na benzynie nie wystarczy, by utrzymać stację benzynową. To właśnie dlatego właściciele muszą ratować się sprzedażą innych produktów, często w cenach wyższych niż w zwykłych sklepach. “Dlatego gdy następnym razem usłyszysz na stacji “a może hot doga do tego?”, pamiętaj – to właśnie m.in. te parówki decydują o jej być albo nie być” – podkreślają autorzy publikacji.
Więcej informacji na stronie www.picodi.com
Komentarze