Ozonowanie pojazdu vs SARS-CoV-2

16 września 2020, 23:56

Ozon znany jest ludzkości już od 1840 roku, kiedy to Christian Friedrich Schönbein odkrył go w swoim laboratorium. Dziś ozon uznawany jest jako jeden z najskuteczniejszych środków dezynfekcyjnych. Działanie bakteriobójcze ozonu jest około 50 razy skuteczniejsze i 3000 razy szybsze niż chloru. Nie bez powodu więc ozon wykorzystywany jest w dezynfekcji wszelkiego rodzaju powierzchni, pomieszczeń, pojazdów.

Ozon jest gazem drażniącym, powodującym uszkodzenia błon biologicznych przez reakcje rodnikowe z ich składnikami. Po dostaniu się do komórek może hamować działanie enzymów komórkowych co skutkuje wstrzymaniem oddychania wewnątrzkomórkowego. Ta właściwość czyni go skutecznym sposobem pozbywania się wszelkiego rodzaju grzybów, bakterii, ale także wirusów. Właściwości O3 szczególnie w ostatnim czasie zyskały na znaczeniu, gdyż od pojawienia się Covid-19, na wszelkie sposoby próbujemy ograniczyć możliwość zarażenia się nowym wirusem. Jednym z skutecznych środków zapobiegawczych zarażeniom jest dbanie o zachowywanie maksymalnej sterylności nie tylko rąk, ale również wszelkich powierzchni z naszego otoczenia. Ale czy rzeczywiście metoda ozonowania jest skuteczna w zwalczaniu nowego koronawirusa? Co prawda na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze oficjalnych wyników badań, które jednoznacznie rozwiałyby wątpliwości. Jednakże ozon ze względu na swoje właściwości, poprzez dyfundowanie przez otoczkę białkową wnika do rdzenia kwasu nukleinowego, gdzie uszkadza wirusowy RNA. Wyższe stężenia niszczą zewnętrzną powłokę białkową wirusa, co bezpośrednio wpływa na jego struktury DNA lub RNA. Dodatkowo ozon zapobiega dzieleniu się pojedynczej nici RNA na dwie części, co skutecznie zaburza mnożenie się wirusa. Badania laboratoryjne wykazały, że wirusy otoczkowe są podatne na inaktywacje ozonem, a do takiej rodziny wirusów należą Koronawirusy. Tak więc do chwili pojawienia się oficjalnych wyników badań, pozostaje nam wyciągać własne wnioski z dostępnych danych.

Ale wracając do naszego zagadnienia – co prawda nie mamy 100% pewności, że ozon unicestwia nowego wirusa, ale co do innych wirusów, bakterii i grzybów publikowane już badania mówią, że ozon jest znakomitym środkiem do pozbywania się niechcianych patogenów.

Jak więc podejść do ozonowania pojazdu, by czynność ta była maksymalnie skuteczna pod względem pozbycia się patogenów, a jednocześnie z zachowaniem bezpieczeństwa dla osób przeprowadzających proces dezynfekcji i finalnie by pojazd po wykonanym procesie był bezpieczny dla jego właściciela. Otóż by spełnić wszystkie te warunki musimy po pierwsze, dysponować profesjonalnym urządzeniem ozonującym a po drugie musimy posiadać odpowiednią wiedzę teoretyczną, która bezpośrednio wpływa na skuteczność i bezpieczeństwo ozonowania.

Na wstępie do kolejnego akapitu chciałbym podkreślić, że w przypadku ozonowania możemy dążyć do dwóch różniących się efektami zabiegów: dezodoryzacji oraz dezynfekcji. Po nazwie pierwszego z procesów możemy łatwo się domyślić, że przy tym zabiegu chodzi głównie o pozbycie się niepożądanych zapachów a w przypadku dezynfekcji, jak słusznie każdy się domyśla chodzi o sterylizację ozonowanej przestrzeni. Czyli naszym wyznacznikiem skutecznej dezynfekcji nie może być pozbycie się zapachu z pojazdu. Odczuwana świeżość po takim zabiegu nie świadczy o tym, że przestrzeń pozbawiona jest bakterii, wirusów i grzybów a jedynie, że pozbyliśmy się niechcianych zapachów.

Na rynku dostępne są różnego rodzaju urządzenia do ozonowania, jednakże różnią się nie tylko ceną, ale również zastosowanymi rozwiązaniami technicznymi, które wpływają na jakość przeprowadzanej usługi. Przeglądając specyfikacje techniczne tych urządzeń szybko zorientujemy się, że głównym parametrem, którym się charakteryzują jest wydajność generatora przedstawiana w jednostce gr/h. Ale czy na pewno powinniśmy zwracać uwagę tylko na ten parametr? Czy w przypadku ozonowania pojazdu sensowne jest dążyć do jak zakupu jak najmocniejszego generatora? Czy jest to jedyny parametr, którym urządzenia mogą się różnić? Otóż nie. Sam proces wytarzania ozonu może wynikać z różnych rodzajów generatorów, w które urządzenie jest wyposażone. Podstawowym, najczęściej spotykanym rozwiązaniem jest stosowanie płytek ceramicznych, jednakże sposób wytwarzania ozonu w ten sposób obarczony jest możliwością powstawania dużej ilości wielotlenków azotu, a w rezultacie bardzo szkodliwego dla człowieka kwasu azotowego, który reagując z różnymi powierzchniami może przyczynić się do powstawania odbarwień tworzyw oraz być niebezpieczny dla układów elektronicznych. Urządzenia wyższej klasy wyposażane są w inne generatory, których sposób wytwarzania ozonu jest znacznie bezpieczniejszy zarówno dla tworzyw jak i człowieka. Takimi przykładami są tuby ze szkła boro-krzemowego – ten rodzaj generatora w połączeniu z zastosowaniem dodatkowej filtracji znacząco redukuje prawdopodobieństwo postania kwasu azotowego chroniąc tym samym zdrowie użytkownika oraz elementy wnętrza pojazdu. Ale to nie wszystkie różnice wpływające na koszt i skuteczność ozonatorów.

Tutaj zatrzymajmy się na chwilę i zadajmy sobie podstawowe pytanie – czy jako obecni czy też przyszli użytkownicy ozonatora wiemy na ile czasu powinniśmy ustawić urządzenie by osiągnąć optymalne stężenie, żeby przeprowadzona została dezynfekcja? Na jakiej podstawie ocenimy, że osiągnęliśmy wystarczające stężenie O3 i przez jaki czas powinniśmy utrzymać to stężenie by maksymalna ilość patogenów została zneutralizowana?

Myślę, że większość z nas odpowie sobie, że nie wie jaki będzie optymalny czas. Opieramy się tylko na podstawowych informacjach zdobytych w Internecie a w najlepszym przypadku na informacjach znajdujących się w instrukcji obsługi urządzenia – o ile instrukcja obejmuje odpowiedni przelicznik. Niestety nawet gdy instrukcja wskaże nam w przybliżeniu, ile czasu powinniśmy wykonywać ozonowanie to nie da nam to pewności, że dzięki temu zabiegowi dezynfekcja zostanie prawidłowo wykonana. Wynika to z faktu, że na proces rozpadu ozonu oraz jego reaktywność mają wpływ temperatura oraz wilgotność powietrza ozonowanej przestrzeni, ale również ilość materii, która wejdzie w reakcję utleniającą ozonu. Przykład – załóżmy dwie sytuacje: chcemy zdezynfekować kartonowe pudełko, na którym znajduje się wirus. W jednym przypadku pudełko zamknięte jest w sterylnym pomieszczeniu o kubaturze 10m3 – czyli jedynym niesterylnym przedmiotem w pomieszczeniu jest karton – w takim przypadku mniejsza ilość ozonu będzie potrzebna do zdezynfekowania tego kartonu. W drugim przypadku karton, na którym znajduje się wirus zamknięty jest w pomieszczeniu o tej samej kubaturze, ale oprócz kartonu znajdują się tam inne przedmioty, na których niekoniecznie jest wirus, ale są np. ogniska bakterii a oprócz tego w pomieszczeniu panuje nieprzyjemny zapach. W tym przypadku potrzebne będzie o wiele więcej ozonu by przeprowadzić dezynfekcję naszego kartonu, ponieważ ozon, oprócz tego połączy się jeszcze z innymi cząstkami obecnymi w pomieszczeniu. I tu nasuwa się pytanie – w takim razie jak można to kontrolować? Otóż z prostych wyliczeń czasu względem objętości i wydajności ozonatora jesteśmy w stanie tylko w przybliżeniu dostosować długość procesu – jednakże nie daje nam to gwarancji prawidłowej dezynfekcji. Na maksymalizację procesu dezynfekcji wpłynie wyposażenie ozonatora w czujnik stężenia ozonu, temperatury oraz wilgotności powietrza ozonowanej przestrzeni. Na podstawie parametrów dostarczanych z tych czujników, procesor urządzenia może sterować wydajnością generatora oraz czasem przeprowadzania procesu. Taki automatyczny cykl polega na specjalnych algorytmach stworzonych na podstawie badań laboratoryjnych. Polegając na dużej wiedzy twórców takiego algorytmu, którzy zgłębili zagadnienie od podstaw, możemy ze spokojem przeprowadzić ozonowanie nie martwiąc się o wyliczanie przybliżonego czasu, nie mówiąc już o uwzględnianiu temperatury, wilgotności oraz ilości potencjalnych cząstek z którymi ozon musi wejść w reakcję.

Przykładem takiego urządzenia jest Ozonator TEXA AIR2 SAN, którego komora wytwarzania 03 zbudowana jest ze szkła boro-krzemowego, a zarządzany procesorem układ pobiera informacje z trzech czujników – stężenia ozonu, temperatury oraz wilgotności. Opracowany niedawno algorytm uwzględnia wymogi stężenia i długości utrzymywania optymalnych warunków, które niezbędne są do niszczenia wirusów z rodziny koronawirusów. Dodatkowo urządzenie zgodnie z zalecaniami Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, wyposażone jest w funkcję przekształcania ozonu w tlen (deozonator) w końcowej fazie procesu, co skraca czas usługi i czyni go maksymalnie bezpiecznym dla użytkownika. Przykładowo zdezynfekowany pojazd może zostać zwrócony właścicielowi bez potrzeby dodatkowego wietrzenia, a wszystko to kontrolowane jest przez czujnik stężenia ozonu, dzięki któremu urządzenie zakończy wszystkie cykle ozonowania dopiero wtedy, gdy ozonowana przestrzeń będzie gotowa do użytku. Dużą zaletą jest możliwość wydrukowania raportu z przeprowadzonej usługi, który możemy przekazać klientowi jako potwierdzenie profesjonalnie wykonanej dezynfekcji.

Polecamy zapoznać się ze szczegółowymi parametrami technicznymi urządzenia TEXA AIR2 SAN

https://www.texapoland.pl/produkty/air2-san

Artykuł sponsorowany TEXA

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!