ASO ostrzą zęby na klientów warsztatów niezależnych

1 kwietnia 2015, 9:26

Autoryzowane Serwisy Obsługi coraz mocniej starają się pozyskać klientów na serwis i naprawy aut po gwarancji. Czy warsztaty niezależne dostrzegają tą konkurencję i czy reagują na nią?

Serwisy autoryzowane w naszym kraju mają niemal monopol na serwisowanie aut, które objęte są gwarancją producenta. Jednak w czasach, w których ze względu na zbyt małą zamożność społeczeństwa sprzedaż nowych samochodów nie idzie tak jak wszyscy byśmy sobie tego życzyli, nie trudno się dziwić, że dealerzy chcą poszerzyć swoje grono klientów. Najchętniej przejęliby oni część rynku napraw samochodów pogwarancyjnych, czyli tych, które dzisiaj w większości naprawiane są w warsztatach niezależnych.

Czym kuszą autoryzowani?

W walce o klienta autoryzowane serwisy nieustannie podkreślają wysoką jakość swoich usług, dostępność części z logo producenta i ogólny prestiż i komfort, które wynikają z naprawiania samochodu właśnie u nich. Nie da się ukryć, że ASO są mocne i dobre marketingowo i pod tym względem prześcigają warsztaty niezależne. Często przyciągają one klientów także wysokim standardem obsługi i ładnym wyglądem serwisu. Warsztaty niezależne często zapominają o zasadzie, że „jak nas widzą, tak nas piszą” i nie przywiązują wagi do kwestii wizerunkowych.

Jednak oprócz dobrego PR’u, ASO proponują klientom coraz więcej konkretów. Coraz częstsze są chociażby promocji cenowe, które są intensywnie nagłaśniane w mediach. Któż z nas nie słyszał w radiu, że u autoryzowanego dealera jakiejś marki właśnie rozpoczyna się wielka promocja na przeglądy zimowe za złotówkę, a wymianę oleju, czy klocków hamulcowych można teraz zlecić w atrakcyjnej cenie.

Serwisy z autoryzacją producenta samochodu, chcąc konkurować cenowo z warsztatami niezależnymi stosują wiele sztuczek. Jedną z nich jest oferowanie części z tak zwanych economy line, które są tańszymi zamiennikami części oryginalnych. Zdarza się, że ceny usług w autoryzowanych serwisach zależą od wieku pojazdu. Starsze samochody naprawiane są taniej. To prosty i skuteczny zabieg na pozyskanie klientów, którzy nigdy z usług ASO by nie skorzystali.

Niezależni nie powinni ignorować ASO

Jak widać ofensywa autoryzowanego segmentu na rynek napraw i usług samochodów pogwarancyjnych trwa w najlepsze. Czy istnieje realne zagrożenie, że ASO odbiorą część klientów warsztatom niezależnym? Na pewno wiele zależy od tego jak warsztaty niezależne będą reagowały na konkurencję ze strony autoryzowanych serwisów. Na pewno najgorszym rozwiązaniem byłoby ignorowanie konkurencji, która, jak wiele wskazuje, nie zamierza odpuszczać.

 

Zapraszamy do dyskusji. Co sądzicie Państwo o tym problemie?

Pytanie do przedstawicieli warsztatów: czy ze względu na promocje cenowe w ASO musieliście kiedyś obniżać swoje ceny, żeby pozyskać lub nie stracić klientów?

Opublikowane przez: Redakcja

Dowiedz się więcej

Wojna cenowa Internetu z dystrybutorami
Wojna cenowa Internetu z dystrybutorami

W Internecie pojawia się coraz więcej sprzedawców części zamiennych. Sprzedają za pomocą swoich własnych sklepów lub za pośrednictwem portali aukcyjnych. Większość z nich łączy jedna cecha – niskie ceny. Uderzają nimi w naziemnych dystrybutorów, co jednak przypomina podcinanie gałęzi, na której siedzą. Klienci w Internecie zawsze szukają najniższych cen. Bez względu na to, czy chcą […]

Wojna netu z ladą – wnioski
Wojna netu z ladą – wnioski

Nasz poprzedni artykuł o wojnie cenowej między dystrybutorami, a Internetem wywołał burzę w komentarzach. Dzisiaj przedstawiamy wybrane opinie Czytelników. Nie sposób przytoczyć w jednym artykule wszystkich wypowiedzi Czytelników, ponieważ jest ich naprawdę dużo i są bardzo obszerne. Świadczy to o tym jak ważnym i trudnym tematem jest sprawa konkurencji cenowej pomiędzy dystrybutorami a sklepami internetowymi. […]

Konkurencja pomiędzy ASO a niezależnymi – wnioski
Konkurencja pomiędzy ASO a niezależnymi – wnioski

Przedstawiamy podsumowanie komentarzy z ostatniego artykułu, w którym poruszaliśmy sprawę konkurencji na linii warsztaty niezależne – ASO. Pod artykułem wywiązała się bardzo interesująca dyskusja. Ze wszystkimi komentarzami można się zapoznać pod poniższym linkiem: ASO ostrzą zęby na klientów warsztatów niezależnych. W dyskusji pojawiły się głosy, że niezależne warsztaty popełniają błąd, w odróżnieniu od ASO, nie […]

Szara strefa podgryza warsztaty niezależne od dołu
Szara strefa podgryza warsztaty niezależne od dołu

Warsztaty niezależne coraz bardziej czują konkurencję „z góry” – ze strony ASO. Tymczasem „od dołu” podgryza je szara strefa. Przyjrzyjmy się bliżej temu problemowi. Niestety wciąż w naszym kraju mamy problem z szarą strefą na rynku napraw i części. Specjalnie używamy tutaj słowa „niestety”, ponieważ na procederze tym zyskują jedynie nielegalnie działające osoby, które uchylają […]

Trzy rzeczy, które trzeba wiedzieć o rynku części i napraw
Trzy rzeczy, które trzeba wiedzieć o rynku części i napraw

W ostatnich tygodniach publikowaliśmy artykuły poruszające tematykę wojen cenowych na rynku. Dzisiaj przyszedł czas na podsumowanie i spojrzenie na całą sprawę z szerszej perspektywy. Przedstawiamy trzy najważniejsze wnioski. W poprzednich artykułach przyglądaliśmy się temu jak wygląda konkurencja wśród poszczególnych graczy na rynku. Skupiliśmy się analizowaniu konkurencji w trzech relacjach: Internet vs. dystrybutorzy części ASO vs. […]

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 1 kwietnia 2015, 14:07 0 0

Z tą jakością w ASO to bym nie przesadzał. Ciekawe jak by wyglądało nagranie Będzie Pan Zadowolony z takiego ASO. Obawiam się, że mogły by być niezłe jaja.

Odpowiedz

VW, 1 kwietnia 2015, 22:04 0 -1

Być może mamy nieco wyższe ceny niż garażowcy, ale jeszcze trochę i was dopadniemy

Odpowiedz

Marek, 2 kwietnia 2015, 8:30 0 0

ASO już dawno przejęły , sporą część samochodów pogwarancyjnych i nie jest to żadna nowość. Ceny przeglądów w ASO często są dużo niższe niż w warsztatach niezależnych. Taką sytuacje można już dawano obserwować w przypadku flot a teraz coraz częściej w przypadku klientów indywidualnych.
Szczególnie dotyczy to miast w których jest dużo serwisów ASO.
Serwisy ASO zarabiają więcej na częściach, na bonusach od importera, na naprawach powypadkowych, gdzie mają monopol na naprawy samochodów które jeszcze opłaca się naprawiać i na dodatek są faworyzowani przez ubezpieczalnie. Obserwując obecne zmiany na rynku napraw, nie wróże przyszłości dla warsztatów niezależnych, co najwyżej pozostaną na rynku małe "przydomowe" warsztaty lub warsztaty robiące jakieś prace specjalistyczne na zlecenie ASO. Wiele dużych legalnych warsztatów już się likwiduje, lub zmniejsza do poziomu zatrudniania rodziny.

Odpowiedz

seba, 2 kwietnia 2015, 10:30 0 0

przez 14 lat byliśmy aso sposób zarządzania i narzuconych strategii z roku na rok był coraz bardziej kretyński może na eksploatacji ceny spadały ale kosztem jakości / Sędziszów w najgorszym wydaniu albo klocki steinhoff / od 3 lat jesteśmy niezależni nigdy z klientami nie lecieliśmy w kulki dlatego zostali z nami pomimo braku logo. natomiast co do ceny to nie do końca ona determinuje wszystko jeżeli polecam klientowi produkt markowy to jest on skory zapłacić więcej ale wie , że go nie oszukam jeżeli wlewamy olej to też tylko z butelki i markowy . natomiast co do aso to poziom niektórych ucznio - mechaników / a znam dealerów którzy na tym budują zespół / powala. moim priorytetem jest utrzymanie kadry i zespołu od lat tego samego chociaż to mega trudne na razie przez 14 lat mi się to udaje chociaż konkurencja co rusz próbuje podebrać mi chłopaków .

Odpowiedz

Anonim, 2 kwietnia 2015, 10:31 0 0

Prowadzę warsztat od ponad 30 lat zaczynałem od małego przydomowego , dzisiaj mam stację kontroli sprzedaż samochodów używanych 7 stanowisk i wiedzę oraz wykształcenie .Stacje ASO nie są dla mnie żadnym zagrożeniem a że mechanicy z ASO sprzedają nie wymienione części to od dawna wiem. Pseudo naprawy, przeglądy i wysokie rachunki.A klientów to przejmuję jednym ruchem po pierwszym przeglądzie w ASO.

Odpowiedz

PIOTR, 2 kwietnia 2015, 10:58 0 0

Jestem ciekaw co ASO powie na cenę wymiany i części na przykład odnośnie wymiany kompletu sprzęgła i DKZ, które jest tego samego producenta (Sachs/LUK)?? ASO minimum 4 tysiące a serwisy niezależne robią to poniżej 3 tysięcy złotych. Inna sprawa to zagadnienie klap wirowych w kolektorach ssących, ASO wymieni kompletny kolektor a serwisy niezależne zrobią to w inny sposób, za połowę ceny i problem jest rozwiązany dożywotnio... To raczej ASO niech się obawia o uciekającą od nich klientelę a nie dobre serwisy niezależne.

Odpowiedz

naprawauto24, 2 kwietnia 2015, 11:57 0 0

naprawauto24 jest lokalizacyjną wyszukiwarką warsztatów, jednak nasza działalność nie ogranicza się jedynie do działań wirtualnych, odwiedzamy warsztaty niezależne jak i ASO. Rozmawiamy z właścicielami i pracownikami tych warsztatów, bardzo często słyszymy w warsztatach niezależnych „nie potrzebuję więcej klientów bo nie daję rady z tymi co mam”. Można by z tego wywnioskować że warsztaty niezależne mają się całkiem dobrze i nie bardzo przejmują się ASO. Naszym zdaniem bazowanie takich warsztatów jedynie na stałych klientach, brak chęci rozwoju oraz brak inwestycji w swój wizerunek jest błędem. Oczekiwania klienta się zmieniają i oprócz tego że klient chce mieć dobrze wykonaną naprawę oczekuje również dobrej obsługi, komunikacji a już na pewno nie chce żeby mechanik w brudnym ubraniu wsiadał do jego samochodu, co niestety jest częstą praktyką w warsztatach niezależnych. Oczywiście są warsztaty niezależne które starają się o klienta na każdej płaszczyźnie. Reasumując, ASO będzie walczyło o klienta pogwarancyjnego i będzie odbierało klientów warsztatom niezależnym dopóki one nie zmienią swojej mentalności,

Odpowiedz

Oryginał, 2 kwietnia 2015, 13:38 0 0

Pomiędzy ASO a Niezależnymi trwa batalia o przejęcie grupy pojazdów pomiędzy 1-szym a 8 - mym no może10 - tym rokiem eksploatacji. Potem cena samochodu staje się tak niska, że wiele napraw staje się nieopłacalnych bez względu na miejsce jej wykonania. ASO przyciągają użytkowników tych samochodów przedłużaniem gwarancji, dość niskimi cenami za podstawowe wymiany części zachwalając swoją specjalizację (czytaj fachowość) w danej marce. Niezależni dużo niższymi kosztami skomplikowanych napraw oraz części, drogich w ASO i dyrektywą GVO (jako remedium na drożyznę w ASO). Marketingowo ASO są przygotowane dużo lepiej do takiej działalności. Mają bazy danych klientów, kartoteki napraw, historie pojazdów, potrafią przygotować ofertę celową dla wybranych grup użytkowników itp.. Z powodu dość małej zasobności portfeli naszego społeczeństwa na razie wygrywa cena u niezależnych. Ale okupione to jest często brakiem możliwości rozwoju takiego warsztatu, który w zdecydowanej większości to mała kilkuosobowa firma, często rodzinna. W miarę wzrostu poziomu dochodów, użytkownicy będą się zwracać w stronę ASO lepiej przygotowanych do napraw. Cenowo, nigdy te dwie opcje się nie zrównają z powodu kosztów ponoszonych przez ASO za franczyzę i spełnianie różnych wymogów jej uzyskania (to temat na osobny artykuł). Tu pojawia się też ciekawy wątek związany z poprzednim artykułem o internecie. Jak dystrybutorzy części starają się pominąć warsztat niezależny jako uczestnika w zysku z części. Np: Motointegrator. Klient zamawia naprawę w konkretnym warsztacie. Dystrybutor dostarcza tam części z rabatem dla kupującego (ale już z zupełnie innym rabatem dla warsztatu - jeśli w ogóle jakiś jest) argumentując to tym, że przecież daje robotę warsztatowi. A przy tym tnie też stawki za roboczogodzinę, bo przecież chce być jak najbardziej konkurencyjnym. Kto wygrał - klient ostateczny ma taniej, warsztat wykonał czarną robotę za średnią stawkę, zwycięzca jest tylko jeden - dystrybutor sprzedał część z mniejszym rabatem niż warsztatowi przy podobnych kosztach własnych bo przecież i tak by dowiózł. Gdyby warsztat sam potrafił marketingowo przyciągnąć tych klientów, Motointegrator nie był by mu potrzebny. A tak staje się podwykonawcą za marną stawkę roboczogodziny a gro zysków zostaje u dystrybutora części. Ci, którzy to zrozumieją wygrają. Reszta powoli będzie się degradować aż do zwinięcia działalności. Bo bez godziwych zysków nie ma rozwoju. To samo dotyczy napraw z częściami klienta. Niektórzy to rozumieją. Ale na razie są w mniejszości.

Odpowiedz

maxbu, 2 kwietnia 2015, 19:40 0 0

Moim zdaniem dla warsztatów niezależnych jest szara strefa, która jest konkurencją. Nic nie płacą ZUS, US, żadna kontrola nie wpadnie ceny jak marzenie. Tu jest ciężko konkurować

Odpowiedz

Anonim, 5 kwietnia 2015, 1:25 0 0

Największym wrogiem niezależnych są puste kieszenie ich klientów. Aby skutecznie konkurować z ASO niezbędne są inwestycje w "nowe technologie" i szkolenia. Nie da się tego zrobić przy dzisiejszych stawkach za rbh. Czasy laptopów z pirackimi skanerami muszą się skończyć, to nie metoda na przetrwanie. Firmy ubezpieczeniowe udają że płacą za naprawy powypadkowe, a warsztaty w tym też ASO udają że naprawiają. Obecne samochody i technologie ich napraw są drogie i nie da się tego zmienić zaklinaniem rzeczywistości. Zapytałem ostatnio koordynatora sieci naprawczej PZU CLS jak za stawkę 90,-PLN można uczciwie naprawić auto z "alu" karoserią lub blachami borowymi. Odpowiedz była jasna : nie musi Pan naprawiać, inni chętnie wezmą pańskie zlecenia i pospawają zwykłym migomatem. Nas technologia nie obchodzi a za jakość odpowiadają warsztaty.........!!!!! Czy jest potrzebny komentarz ?

Odpowiedz

Anonim, 19 kwietnia 2015, 11:31 0 0

Witam wszystkich.
Jak to opisał autor artykułu ignorancja ASO nie jest dobrym lekarstwem na uleczenie problemu a tylko odłożeniem problemu na później aż osiągnie rangę problemu nie do załatwienia. Problemem warsztatów niezależnych jest to że z bojaźni o brak klienta robią usługi po kosztach co wstrzymuje im możliwość rozwoju a co za tym idzie brak możliwości konkurowania z ASO. Panowie trzeba się obudzić nie działajcie na własną rękę, rozmawiajcie ze sobą na wzajem, ustalajcie spójne warunki obsługi klienta i stawki za usługi, pogłębiajcie własną wiedzę bo to nie prawda że wszystko wiecie a także przekazujcie sobie informację o klientach podejrzanych a unikiecie problemów z niepłaceniem i wiecznym narzekaniem klientów. Nie liczcie na to że państwo za was to załatwi i kiedyś się to zmieni, bo tak się nie stanie. Mamy na kim się wzorować nasi zachodni koledzy od dawana już zrobili z tym porządek. Pamiętajmy o jednym polski statystyczny polak będzie zawsze kombinował jak by tutaj najtaniej załatwić temat i wykorzystać brak komunikacji między warsztatami. Życzę powodzenia dla wszystkich w nadchodzącym sezonie.

Odpowiedz

Anonim, 20 kwietnia 2015, 1:18 1 0

Ciezko konkurowac z ASO ze wzgledu na to ze ASO zwykle prosperuje przy salonach, przez czas gwarancji ma: 1. zapewnionego klienta, 2. zapewnione platne przeglady aby utrzymac gwarancje, 3. dostep do dokumentacji napraw i czesto bogate zaplecze czesci na miejscu, 4. za nietrafiona naprawe i tak placi klient bo z ASO ciezko dyskutowac nawet w sadzie, 4. doskonale lokalizacje 5. zamoznych klientow ktorych stac na zakup nowego auta a potem na jego serwisowanie, 6. flote aut zastepczych ktore i tak potem kupi klient jako nowki, 7. Swietnie wyposazone stanowiska, zwykle oferujace kompleksowe naprawy zarowno blacharsko-lakiernicze jak i mechaniczne (co nie znaczy ze jakos uslug dzieki temu jest wyzsza niz w warsztacie niezaleznym, czesto jest odwrotnie).
Niestety ASO maja tez minusy a sa to przede wszytskim ceny i "promocje" np wymiana oleju w 1.5 dci wraz z filtrem za 280pln netto (oferta dla idioty). Dla porówniania taka usługe zrobimy za ok 120-150pln netto w warsztacie niezaleznym i to kwota max. Na minus mozna takze zaliczyc jakos napraw, ASO nie przejmuje sie kosztami, albo płacisz albo za brame:)

Odpowiedz

Anonim, 20 kwietnia 2015, 1:26 1 0

Teraz od strony warsztatu niezaleznego, na jego plus dziala przede wszytskim doswiadczenie ludzi troska o byt wlasnego biznesu, jezeli raz "wyr***" klienta mozesz byc pewnim ze wiecej na nim nie zarobisz. Na plus jak napisal TED dodac trzeba nizsze ceny, konkurencyjne terminy i elastycznosc przy wykonaniu zlecenia (np dostarczenie samochodu poznym wieczorem czy jego odbior po 18, naprawa w terminach niewykonalnych w ASO, elastycznosc uslug. Niemniej na kliencie prywatnym ciezko sie rozwinac, trzeba stawiac na nietypowe uslugi niewykonywane w zadnym ASO jak np naprawa i wymiana oleju w automatach. Nie ma takiego ASO ktore stwierdzi ze olej w automacie sie wymienia (co jest kompletna bzdura, producenci skrzyni pisza zupenie cos innego)
To tyle z wlasnych spostrzezen:)

Odpowiedz