Montuję polskie części – relacja z konferencji prasowej

18 kwietnia 2014, 10:09

W Centrum Prasowym PAP odbyła się konferencja, której celem było przybliżenie dziennikarzom idei nowo powstałej kampanii „Montuję polskie części”. Akcja jest skierowana przede wszystkim do warsztatów samochodowych, jej celem jest wspieranie i budowanie silnej pozycji polskich producentów części.

Członkowie kampanii „Montuję polskie części”

W konferencji wzięli udział przedstawiciele czterech firm, które zainicjowały kampanię (w trakcie jej trwania dołączać będą mogły kolejne przedsiębiorstwa). Są to znani w branży motoryzacyjnej producenci:

  • ASMET – układy wydechowe
  • Lumag – okładziny cierne
  • ENZet – przewody hamulcowe
  • Tedgum – elementy gumowe i metalowo-gumowe

 

Podczas konferencji głos zabrali Katarzyna Helta z firmy ASMET, Radosław Sypniewski z firmy Lumag oraz zaproszony ekspert od rynku motoryzacyjnego, Alfred Franke. Po zakończeniu konferencji, na pytania dziennikarzy odpowiadali także Zbigniew Niewiadomski, właściciel firmy ENZet oraz Tadeusz Wojciechowski – Tedgum.

Części używane – niezdrowa konkurencja

Nadrzędnym celem konferencji było wskazanie problemów, z którymi borykają się polscy producenci części. W wielu przypadkach skutecznie zdobywają oni silną pozycję na rynkach zachodnich, za to w Polsce z trudem przebijają się przez zły wizerunek dawnej epoki. Muszą konkurować z jednej strony z częściami wielkich zachodnich koncernów, z drugiej, z wątpliwej jakości produktami z krajów taniej siły roboczej. Nie bez znaczenia pozostaje także nieuczciwa konkurencja ze strony części używanych:

– „W Polsce istnieje luka prawna, pozwalająca legalnie sprzedawać części używane, których ponowne użycie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego i jest szkodliwe dla środowiska.” – tłumaczył Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. – „Rozporządzenie Ministra Infrastruktury przedstawia wykaz takich zakazanych części, są to między innymi klocki hamulcowe, wycieraczki, przeguby układu kierowniczego i zawieszenia, czy też tłumiki. W ustawie Prawo o Ruchu drogowym jest paragraf zakazujący ponownego montowania takich używanych części, jednak nigdzie nie ma zapisu zakazującego ich sprzedaży, co jest poważną luką w prawie.” – powiedział prezes SDCM.

Jak się okazuje skala tego problemu jest bardzo duża. Na samym portalu aukcyjnym Allegro średnio wystawianych jest do sprzedaży blisko 10 milionów części motoryzacyjnych, z czego ponad 70% aukcji oznaczonych jest jako te dotyczące produktów używanych. W ten sposób na rynek trafiają części, które nigdy już ponownie nie powinny się na nim znaleźć. Sam wykaz części określonych w Rozporządzeniu jako te, których ponowne użycie jest zakazane również jest bardzo niedoskonały. Brakuje tam chociażby takich grup produktów jak amortyzatory, tarcze hamulcowe, czy łożyska, co oznacza, że w świetle prawa te części pochodzące z demontażu używanych aut, można legalnie ponownie montować. Nie trzeba dodawać, że te elementy mają kluczowe znaczenie, dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Polskie firmy dobrze znane za granicą

Pomimo wielu barier takich jak nieznajomość oraz odmienna specyfika zagranicznych rynków oraz inne potrzebny zagranicznych klientów, coraz więcej polskich firm motoryzacyjnych odnosi sukcesy w eksporcie.

„Aktualnie 40% naszych całościowych przychodów osiągamy dzięki sprzedaży poza granicę naszego kraju.” – mówi Katarzyna Helta z firmy ASMET. – „Najwięcej naszych produktów, bo aż 70% całego eksportu trafia na rynek niemiecki, co jest dla nas dużym powodem do dumy, ponieważ jak wiemy rynek ten jest jednym z najbardziej wymagających rynków w Europie, gdzie najbardziej liczy się wysoka jakość produktów oraz posiadanie wszelkich odpowiednich homologacji. Zagraniczni odbiorcy importują produkty z Polski nie tylko z powodów ekonomicznych, lecz głównie dlatego, że coraz bardziej doceniają polską jakość”. – dodaje przedstawicielka firmy Asmet.

Zbudować świadomość konsumentów

Polscy producenci części podjęli kroki mające na celu poprawę ich wizerunku, tak aby był on jak najbardziej adekwatny do stanu rzeczywistego. Nikogo nie trzeba już przekonywać do tego, że Polska jest zagłębiem w produkcji części i akcesoriów motoryzacyjnych na skalę europejską. Nie bez powodu w naszym kraju znajduje się około 600 fabryk polskich producentów – nasi przedsiębiorcy wyspecjalizowali się w tej gałęzi gospodarki i są w niej jednymi z najlepszych specjalistów w Europie.

Czasy, w których krajowe części kupowało się tylko do napraw malucha czy dużego fiata bezpowrotnie minęły. Wśród polskich konsumentów jednak wciąż panują stereotypy, według których to co polskie jest gorsze niż „zachodnie” i to samo tyczy się polskich części. Zdarza się, że klienci chętniej kupują produkty niewiadomego pochodzenia z  „niemieckobrzmiącymi” nazwami, zamiast wybierać nasze krajowe produkty wspierając tym samym dalszy rozwój polskich firm.

Fabryka Lumag– „Naszym głównym celem jest to, by świadomość marki polskich producentów wzrosła. W tej chwili jest ona na zbyt niskim poziomie. Nie chodzi tu tylko o naszą branżę, to jest szerzej spotykane zjawisko. Generalnie, konsumenci mając do wyboru produkt polski i zachodni, często kupują ten zachodni, uważając że jest lepszy. W tej chwili polskie firmy są już na takim poziomie technologicznym, że w żaden sposób ich produkty nie są gorsze od zagranicznych. Brakuje natomiast wiedzy na ten temat wśród polskich klientów.” – powiedział nam Radosław Sypniewski z firmy Lumag.

– „Liczę na cichy, a może nawet i głośny patriotyzm, który odezwie się w Polakach. Aby chcieli swoje pieniądze wydawać, wspierając jednocześnie rodaków, swoich sąsiadów. ” – dodał Tadeusz Wojciechowski z firmy Tedgum.

Polscy producenci chcą pokazać, że nie są gorsi od firm znanych na całym świecie. Renomę buduje się przez długie lata, ale nie tylko czas jest tu istotny. Ważną rolę odgrywa także jakość produktów, bogata oferta, dostępność czy dostosowana do realiów rynkowych cena.

Siedziba ASMET– „Większość polskich firm, produkujących części buduje swoje tradycje. Niektóre przedsiębiorstwa, jak nasze, istnieją już od ponad 20 lat, ale konkurujemy często z koncernami, które mają np. stuletnią tradycję. Przez ten czas wyrobiły sobie stabilną renomę. Nie jesteśmy aż tak dużą firmą, a więc konkurować możemy tylko poprzez jakość, zadowolenie klienta, ciągłą modernizację i inne inwestycje.” – powiedział Janusz Ossowski z firmy ASMET.

Niemcy kupują to, co niemieckie, Francuzi to, co francuskie, Włosi to, co włoskie. Co więcej, często czynią to ze świadomością, że wybierany produkt może nie być lepszy od zagranicznego. Dlaczego Polacy chętnie wybierają produkty zagraniczne, mając do dyspozycji rodzime wyroby podobnej lub nawet wyższej jakości? Zdaniem Zbigniewa Niewiadomskiego, właściciela firmy ENZet, jest to efekt spuścizny dziejowej:

– „Przez całe lata śledziłem polski rynek motoryzacyjny. Urodziłem się w 1946 r., obserwowałem jak wszystko się zmienia, miałem Syrenę, Malucha. Wiem, jak w tamtych czasach człowiek tęsknił do Forda, czy innego zachodniego auta, jako synonimu czegoś lepszego. Wydaje mi się, że to właśnie stąd wzięło się w naszym narodzie przeświadczenie o tym, że to, co przychodzi do nas z Zachodu musi być lepsze od naszego. Bo my nie mamy tych tradycji, albo pogubiliśmy je gdzieś. Niemcy kupują niemieckie produkty – nie tylko samochody i części do nich, także pralki, jabłka etc. Ja, jako konsument na rynku spożywczym, sprawdzam zawsze każdy produkt. Jeżeli znajdę produkt polski i dobry zarazem, zawsze go wybieram. Wtedy wspieram polską firmę, zatrudniającą Polaków, płacącą tutaj podatki. Takiej postawy brakuje mi w naszym narodzie.”

 

Więcej informacji na temat kampanii „Montuję polskie części” można znaleźć na stronie internetowej www.polskieczesci.pl. Podczas konferencji pojawiły się zapowiedzi kolejnych projektów, które zostaną zrealizowane w ramach kampanii. Więcej informacji na ten temat poznamy wkrótce.

Dowiedz się więcej

Spot kampanii Montuję Polskie Części
Spot kampanii Montuję Polskie Części

W sieci jest już dostępny filmik wspierający kampanię Montuję Polskie Części. Akcja zachęca do kupowania części motoryzacyjnych polskich producentów. Montuję Polskie Części Animowany klip wylicza najważniejsze powody, dla których warto kupować części wyprodukowane w Polsce przez polskich producentów. Narratorem jest mechanik Zbyszek który w prosty, obrazowy sposób prezentuje korzyści płynące z zakupu polskich części. Zachęcamy […]

Wspieraj polskich producentów części – rusza nowa kampania
Wspieraj polskich producentów części – rusza nowa kampania

Ruszyła nowa, ogólnopolska kampania, której celem jest promowanie zakupów części motoryzacyjnych, pochodzących od polskich producentów. Prowadzone w jej ramach działania będą skierowane w pierwszej kolejności do profesjonalistów z branży warsztatowej. Przesłanie jest proste – warto wybierać to, co nasze. Konsumencki patriotyzm – montuj polskie części W dobie rosnącej konkurencji, posiadanie dobrego produktu nie zawsze wystarcza, […]

Przychodzi klient do warsztatu… – komiks ASMET
Przychodzi klient do warsztatu… – komiks ASMET

W ramach kampanii „Montuję Polskie Części” powstał kolejny komiks, zachęcający do odpowiedzialnego przeprowadzania napraw samochodowych. Tym razem producent układów wydechowych, ASMET, ostrzega przed montowaniem używanych, naprawianych tłumików. Obrazkową historyjkę można obejrzeć poniżej: Więcej komiksów oraz informacje na temat działań kampanii "Montuję Polskie Części" można znaleźć na stronie www.polskieczesci.pl

Tedgum wzmacnia Opla Insignię
Tedgum wzmacnia Opla Insignię

W polskich warunkach drogowych metalowo-gumowe łożyskowania wahaczy i mocowania amortyzatorów są narażone niejednokrotnie na ekstremalne obciążenia, co w krótkim czasie, niekiedy jeszcze w okresie gwarancyjnym, doprowadza do zniszczenia części gumowych lub ich odspojenia od metalowych tulejek. Ewolucja zawieszeń samochodów Projektanci i producenci samochodów osobowych nie zawsze przewidują, że ich pojazdy będą użytkowane na drogach o […]

Mapa polskich części
Mapa polskich części

Na stronie internetowej kampanii „Montuję polskie części” działa już aplikacja, umożliwiająca sprawdzenie, które sklepy motoryzacyjne oraz warsztaty polecają swoim klientom polskie produkty. Kto wspiera to, co polskie? Na stronie www.polskieczesci.pl w zakładce „mapa polskich części” można sprawdzić, które sklepy oraz warsztaty zgłosiły swoje poparcie dla kampanii „Montuję polskie części”. Za pomocą czytelnej aplikacji w formie […]

Jedz jabłka, pij cydr… montuj polskie części!
Jedz jabłka, pij cydr… montuj polskie części!

Napięta sytuacja polityczna spowodowała, że w wielu z nas wzrosło poczucie patriotyzmu. W odpowiedzi na rosyjskie embargo, w internecie głośno zrobiło się o akcji jedzenia jabłek na złość Putinowi… Temu kto nie słyszał o popularnej akcji #jedzjabłka wyjaśniamy, że jest to odpowiedź konsumentów na nałożone przez Rosję embargo na import z Polski między innymi właśnie […]

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 22 kwietnia 2014, 9:14 0 0

wreszcie ktoś zwrócił uwagę na to co się dzieje na allegro

Odpowiedz

Anonim, 24 kwietnia 2014, 10:57 0 0

Cyt: "Niemcy kupują to, co niemieckie, Francuzi to, co francuskie, Włosi to, co włoskie. Co więcej, często czynią to ze świadomością, że wybierany produkt może nie być lepszy od zagranicznego. Dlaczego Polacy chętnie wybierają produkty zagraniczne".

To proste, Niemcy głównie jeżdżą autami niemieckimi i kupują do nich niemieckie części, Francuzi autami francuskimi i kupują części francuskie. Tak samo z Włochami, którzy jeżdżą głównie Fiatami na włoskich częściach. Polacy jak mieli swojego Poloneza, FSO, Żuka, Warszawę, Syrenę, Nysę, Tarpana czy malucha też kupowali do nich polskie części.
Problem w tym, że teraz nie mamy rodzimych marek samochodów. Polska motoryzacja leży na łopatkach i posiłkujemy się z konieczności markami krajów zachodnich. Dlatego kupujemy części innych producentów niż polskich.

Zabiliście polską motoryzację a teraz płacz nad rozlanym mlekiem!

Co jakiś czas można przeczytać o polskich zapaleńcach co próbują stworzyć czy odtworzyć coś Polskiego. Niestety i oni wspierają się technologicznie podzespołami producentów zachodnich. Na dodatek nikt nie bierze tych ludzi poważnie, żaden duży inwestor czy koncern nie wesprze ich finansowo. Ot, taki polski paradoks, a potem płacz i zgrzytanie zębami!

To samo tyczy się allegro, wszyscy narzekają a prawie każdy tam sprzedaje, również duże firmy, hurtownie i producenci. Przepraszam za słowo ale rzygać się chce!
Pozdrawiam "lewar"

Odpowiedz

Anonim, 24 kwietnia 2014, 23:54 0 0

Zgadzam się dokładnie z wypowiedzią Pana "lewar"

Pozdrawiam

p.l.

Odpowiedz

Anonim, 25 kwietnia 2014, 9:42 0 0

Jeszcze nikt zakazami nie ustabilizował rynku!!!

Ministerstwo Finansów co chwilę wprowadza nowe rygorystyczne przepisy mające na celu uszczelnienie struktur podatkowych (ostatnio na temat kas fiskalnych). Pracownicy Urzędów Skarbowych podszywają się pod klientów przeprowadzając kontrole czy aby podmioty gospodarcze wystawiają paragony. Prowadzi się kampanie reklamowe typu "odbierz paragon".
I co? Na podatnika nie ma bata, jak chce albo raczej musi oszukać by istnieć, to i tak oszuka fiskusa. Odbierze mu to, co wcześniej zabrał wprowadzając drakońskie opłaty.

To samo dotyczy wprowadzanych zakazów handlowych! Nikt tego nie powstrzyma jak ludzie sami nie zechcą się zmienić. A zmienić się nie mogą bo państwo nie stwarza warunków do zmiany. W Polsce niema perspektyw do pracy i dobrej płacy! Wyzysk goni wyzysk! Takie są fakty!

A wystarczy - w samej tylko motoryzacji - odtworzyć to co całkiem dobrze funkcjonowało w latach komuny czyli polskie fabryki samochodów. Ironią jest, że w latach ucisku i ogólnej biedy można było rozwijać rodzimą motoryzację, która teraz w latach rozwoju została zaniechana i zniszczona. Mamy w kraju znakomitych młodych naukowców, techników, informatyków a nawet zapaleńców itd, którzy wygrywają światowe konkursy wiedzy technicznej. A raczej mogli by wygrywać, bo zaledwie kilka tygodni temu media obiegła historia studentów z Politechniki Wrocławskiej, którzy dostali się do konkursu NASA, ale nie mieli środków na wyjazd do USA. Z podobnym dylematem borykają się teraz studenci Politechniki Gdańskiej, którzy dotarli do światowego finału znanego konkursu - "Odysei umysłu". Zespół przyszłych inżynierów zdobył najbardziej prestiżową nagrodę, która wskazywana jest nawet jako ważniejsza niż wygranie finału krajowego. Niestety, na wylot do USA brakuje pieniędzy.

Całe te zakazy nie byłby warte funta kłaków gdyby otwarto w Polsce fabryki polskich samochodów. Tysiące bezrobotnych znalazłoby zatrudnienie we fabrykach, polscy producenci części znaleźliby rynek zbytu na pierwszy montaż jak i rynek wtórny. Polscy kierowcy kupowaliby polskie części jak za dawnych dobrych motoryzacyjnych czasów. Polska motoryzacja dźwignęłaby całą gospodarkę. A może nawet udałoby się uruchomić eksport do krajów niżej notowanych. Przemysł motoryzacyjny to przecież jeden z głównych światowych rynków zbytu!
Ale do tego trzeba wielu zmian a przede wszystkim otwartych umysłów na szczeblu państwowym. Tymczasem pan Franke i jego świta myśli jak ograniczyć handel używanymi częściami na allegro! Może to i dobrze ale człowieku nie tędy droga!!!
Pozdrawiam "lewar"

Odpowiedz

Anonim, 25 kwietnia 2014, 17:14 0 0

Prawie zapomniałem o prężnie kiedyś działającym polskim transporcie ciężarowym. Mieliśmy całkiem przyzwoitego Stara. Każdy model powyżej serii 200 to była naprawdę dobra ciężarówka klasy średniej. Ponadto produkowano Jelcza, auto dużego kalibru porównywalnego do czołowych marek zachodnich. To były całkowicie polskie samochody, które nawet nieźle sobie swego czasu radziły na drogach jak i w rajdach Paryż - Dakar. Jeździły w dalekich wyprawach po górach Tybetu i w Afryce. Stanowiły liczne zaplecze polskiej armii. Wiem co piszę bo kiedyś wiele lat temu wykręciłem tymi autami naprawdę sporo kilometrów po polskich drogach, dodam że bezawaryjnie. Aż się łezka w oku kręci, że to wszystko już za nami. Jak można było doprowadzić do upadku taką narodową spuściznę! To wstyd i hańba dla narodu, który ma zapędy zostać wiodącym państwem Europy Środkowej! Z czym do ludu się pytam, skoro obecnie nawet nie stać nas na swoją własną markę samochodu?!!!
Za to nie brakuje nam lichwiarzy i złodziejskich firm współpracujących poniekąd z władzami. Właśnie czytałem o zarobkach prezesów polskich banków, które sięgają rekordowych wynagrodzeń na kwoty 321 000zł miesięcznie!!!
Przepraszam ale znowu powtórzę, rzygać się chce, tylko teraz już nie mam czym!
"lewar"

Odpowiedz