Podatek od… deszczu

28 sierpnia 2020, 10:58

Szykuje się nowy podatek. Tym razem od deszczu.

Mało osób wie, choć wkrótce może się to zmienić, że w Polsce mamy tzw. podatek od deszczu. Dotychczas uiszczali go właściciele nieruchomości o powierzchni powyżej 3,5 tysiąca metrów kwadratowych, z których 70 procent wyłączone jest „z powierzchni biologicznie czynnej”. Mówiąc po ludzku, podatek trzeba płacić jeśli właściciele postawili: budynek, garaż, taras, ułożyli kostkę brukową, zrobili brukowany parking lub podjazd etc. – łącznie na 70 procent powierzchni swojej działki, przez co zmniejsza się retencja wody. Niedługo liczba działek objętych podatkiem ma wzrosnąć dwudziestokrotnie.

Betonoza na cenzurowanym

Do konsultacji publicznych trafił przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi projekt ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania suszy, zmieniający między innymi ustawę prawo wodne. Susze i niski poziom wody faktycznie są dużymi problemami w Polsce, a więc władze zaczynają z nimi walczyć. Niektórzy pewnie słyszeli o dopłatach do przydomowych zbiorników retencyjnych, zatrzymujących wodę. Teraz, aby zwiększyć skuteczność podejmowanych działań przygotowano projekt, który sankcjonuje betonowanie także mniejszych działek.

– Do tej pory podatkiem objęte były duże działki. Po zmianach „podatkiem od deszczu” mają być objęte nieruchomości o powierzchni powyżej 600 metrów kwadratowych, które są zabudowane w więcej niż 50 procentach. Widać więc, że projekt dotknie także branżę motoryzacyjną – od producentów i dystrybutorów części, którzy wcześniej nie byli objęci podatkiem, po dealerów samochodowych, a nawet duże warsztaty motoryzacyjne – mówi Tomasz Bęben, Dyrektor ds. Prawnych i Przemysłu w Stowarzyszeniu Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Jak czytamy w ocenie skutków regulacji, obecnie podatkiem objętych jest około 6,9 tysiąca działek, a liczba ta wzrośnie około dwudziestokrotnie. Mają zostać wprowadzone trzy stawki podatku od deszczu, a ich wysokość zależy od tego, czy właściciel ma na swojej działce urządzenia do magazynowania wody. Opłata „za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej” ma wynieść:

  • 1,50 zł rocznie za 1 metr kwadratowy, w przypadku działek bez urządzeń do retencjonowania wody;
  • 0,90 zł rocznie za 1 metr kwadratowy w przypadku działek z urządzeniami do retencjonowania wody o pojemności do 10 procent odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych, trwale związanych z gruntem;
  • 0,45 zł rocznie za 1 metr kwadratowy w przypadku działek z urządzeniami do retencjonowania wody o pojemności od 10 do 30 procent odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych, trwale związanych z gruntem.

– W Ocenie Skutków Regulacji przyjęto, że po znowelizowaniu przepisów, średnia wysokość podatku z tytułu utraconej retencji za działkę zabudowaną wyniesie ok. 1 350 złotych rocznie. Teoretycznie nie jest to kwota powalająca, jednak trwająca pandemia spowodowała, że wiele firm liczy obecnie każdy grosz, a więc kolejna danina będzie wywoływała niezadowolenie, nawet jeżeli zmiany podatku od deszczu wejdą w życie 1 stycznia 2022 roku. Wiele osób zadaje pytanie, czy w tym przypadku wykorzystywanie kija zamiast marchewki w postaci zachęt i dopłat do dobrowolnych instalacji retencyjnych, poprawi sytuację hydrologiczną w Polsce. Może pomogłaby szerzej zakrojona kampania informacyjna o programach typu „Moja woda”. Do tej pory większość medialnych informacji na ten temat przedstawiano w sposób humorystyczny pomimo ocen ekspertów, że założenie tego rodzaju programów, czyli gromadzenie wody opadowej przez mieszkańców na posesjach celem jej późniejszego wykorzystania, jest sensowne – dodaje Bęben.

W tym momencie projekt zmian w zakresie podatku od deszczu znajduje się w fazie konsultacji, jednak można spodziewać się korekt z uwagi na to, że już teraz krytykowany jest przez wiele środowisk.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

lewar, 29 sierpnia 2020, 18:00 13 0

Politycy niech się odp.. łą od naszych działek. Nie mam kanalizacji, więc cała deszczówka zostaje u mnie. Polityków g...o obchodzi ile mam ogródka a ile chodników itd. Rząd szuka kolejnych pieniędzy, trzeba to jasno powiedzieć a cała ta retencja to zwykły kit i mydlenie oczu.
A czy jak zapłacę podatek to ta woda jakoś cudownie inaczej wsiąknie w ziemię i się rozmnoży? Takie kity to możecie dzieciom na dobranoc opowiadać, albo lepiej nie bo się popłaczą ze śmiechu i nie zasną.
W życiu nie zapłacę złotówki podatku od deszczówki, która i tak cała u mnie zostaje!
Acha, a jak podstawie beczkę pod rynne, a później tę wodę z niej wyleje metr obok, to już mniej podatku zapłacę. Co za deb...le skończone...

Odpowiedz

TEDI, 30 sierpnia 2020, 11:54 9 -1

To jest bandytyzm, te s... nas wykończą, za wszelką cenę szukają pieniędzy na kolejne plusy,potrzebnych aby kupić sobie kolejny okres rządów, następnie będziemy płacić za oddychanie,
Co mamy mieć bagno przed serwisem, czy też przed domem. Oni się taplają w bagnie?, nie oni żyją w luksusach, a mu musimy harować na ich fanaberie.
Niech ich wspomoże ich najlepszy sojusznik, jest bogaty wszędzie się wpiepsza, wymuszając na innych niechcianą wolność i demokrację, a od nas niech się odp...
Zamiast odciążać przedsiębiorczość, to co miesiąc mamy kolejne nowe bandyckie opłaty, i haracze,
Moim zadaniem te nowe haracze w połączeniu z koronaświrusem jest celowym działaniem żeby zniszczyć naszą gospodarkę i przekazać darmo, nawet bez 300 miliardów naszą Umęczoną Ojczyznę starszym i "madrzejszym"
Dość takich rządów, trzeba powstać z kolan i pogonić tych "specjalistów" od okradania narodu w majestacie prawa.

Odpowiedz

lewar, 31 sierpnia 2020, 9:02 7 -2

Rządy teoretycznie nie są złe, zważywszy że były znacznie gorsze. Problem polega na tym, że głównie przez pandemię, tak jak większość państw rząd jest w finansowym dołku i na gwałt szuka pieniędzy. Wybory się skończyły, więc czas rozpocząć żniwa.
Podatek od olejów, podatek od deszczówki - to są jawne kroki polegające na wyszukiwaniu nowych źródeł finansowania, które najlepiej znaleźć wśród średniozamożnych i przedsiębiorców, bo to głównie ci mają samochody i prywatne posesje. A że podwyżki ludziom źle się kojarzą, to trzeba wprowadzić coś zupełnie nowego i najlepiej pod przykrywką ekologi i ochrony środowiska.
MOIM ZDANIEM W PRZYPADKU PODATKU OD DESZCZÓWKI TRZEBA WPROWADZIĆ STANOWCZY SPRZECIW I NIE POZWOLIĆ NA JEGO WPROWADZENIE!!!
Oliwy do ognia dolewa fakt, że niemal wszyscy politycy (wyjątkiem była Konfederacja) chcieli sobie zrobić podwyżki w czasie pandemii i kryzysu, jednocześnie przygotowując kolejne podatki społeczeństwu! Hipokryzja jak widać dotyka wszystkie rządy w tym kraju!

Odpowiedz

lewar, 31 sierpnia 2020, 14:12 8 0

"następnie będziemy płacić za oddychanie" Zapomniałem dodać, że za oddychanie to już dawno płacimy. Wystarczy pojechać w góry albo nad morze i wynająć tam lokum, to już z góry masz doliczony podatek klimatyczny, uzdrowiskowy czy miejscowy. Zwał jak chciał - płacisz za oddychanie!

Odpowiedz

3 CI W 4, 4 września 2020, 13:18 3 -2

"Rządy teoretycznie nie są złe" DALEJ JUŻ NIE CZYTAM

Odpowiedz

lewar, 6 września 2020, 12:06 0 0

"dalej już nie czytam"
"TO NIE CZYTAJ, TYLKO PO CO KOMUNTUJESZ?

Odpowiedz

uczciwie pracujący, 3 września 2020, 10:16 1 0

Bardzo słuszne pytanie (retoryczne jak się wydaje) zadał Pan Tomasz w swojej wypowiedzi. Zachęty zamiast kija z pewnością przyniosły by częściowe rozwiązanie problemu ale nie przyniosą wpływów do budżetu a przecież o to chodzi rządzącym. Pod płaszczykami ekologii, poprawy bezpieczeństwa na drogach i innych szumnych haseł doją społeczeństwo aby nadal rozdawać pieniądze (i brać coraz większe również i dla siebie).

Odpowiedz

Fredi, 5 września 2020, 21:23 0 -3

A kiedy wreszcie rząd zainteresuje się nielegalnie wierconymi studniami głębinowymi ? Ile jest marnotrawione wody przez takich gospodarzy czy ogrodników ? Może już czas wprowadzić podatek na takich specjalistów aby Polska nie została Saharą .

Odpowiedz

barth, 21 września 2020, 20:15 0 0

Czy ktoś się zastanowił nad kryzysem który zaciąży nad branżą brukraską ,a ile ludzi pójdzie na tzw bruk ,bo zostanie do układania tylko ażur i krawężniki.

Odpowiedz

Mati, 16 października 2020, 20:26 0 0

Trzeba zmienić burmiszcza i dyrektora wodociągów zakaz mają stawania parkingach carfur Bricomarche kwasek Biedronka kafland galeria króresks dps targowica baza pks huta szkła szkłobud obowiązuje teraz Wojciecha czerwca nie totyczy nie obowiązuje mieszkańców miasta danego regionu powiatu sandomierskiego bliskich dalszych rodzin i prezydenta Andrzeja dudy premiera mateusza morawieckirgo prezesa Jarosława Kaczyńskiego prezesa Gowina i człokuw partii PiS burmiszcza i wociecha czerwca dyrektora od wodociągu Bogdana dąbka postuj na parkingach wynosi 10 000 za minutę postoju na każdym jednym parkingu obojętnie którym

Odpowiedz

Mati, 16 października 2020, 20:29 0 0

Nie będziemy burmiszczoei Bogdanowi dąbkowi płacić 25zł za 120litrów wody niech Sulin syny same płaco

Odpowiedz