Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski przedstawili zmiany, jakie czekają nas w związku z tzw. “odmrażaniem gospodarki”. Pierwszy etap luzowania dotychczasowych obostrzeń wejdzie w życie już 20 kwietnia. Według Szumowskiego powrót do funkcjonowania społeczeństwa sprzed epidemii może potrwać nawet 2 lata.

Zawiedli się ci, którzy liczyli, że już pierwszy etap znoszenia zakazów przyniesie istotne zmiany, korzystne dla branży. Na początku doczekamy się częściowego zniesienia restrykcji rekreacyjnego przemieszczania się, m.in. zostaną otwarte lasy i parki, a także zostanie zwiększona dopuszczalna liczba osób, robiących zakupy w sklepach.

To, co istotne dla branży motoryzacyjnej przyjdzie wraz z etapem II wzwyż, w których to będą otwierane hotele, niektóre miejsca kultury, a także będzie możliwe organizowanie wydarzeń sportowych do 50 osób. Z pewnością wraz ze stopniowym przyzwalaniem na poruszanie się, zwiększy się liczba użytkowanych pojazdów, a to oznacza konieczność ich serwisowania.

Iskierką nadziei jest fakt, że niektóre koncerny motoryzacyjne, przy wsparciu rządu i zachowaniu zasad bezpieczeństwa rozpoczynają już powolny proces wznawiania produkcji (o czym więcej można przeczytać tutaj). Łatwo zatem przewidzieć,że skoro produkcja pojazdów została wznowiona (w pewnym zakresie), to z pewnością wznowią produkcję także producenci części i komponentów przeznaczonych na pierwszy montaż, którzy wcześniej zamknęli fabryki.

Przyszłe zluzowanie obostrzeń może dać możliwość złapania oddechu dystrybutorom części i mechanikom, którzy obecnie borykają się ze znacznym spadkiem klientów, lub całkowitym ich brakiem. Wieść o odmrażaniu gospodarki została dobrze przyjęta na giełdzie, gdzie firmy z branży części motoryzacyjnych zanotowały skokowe wzrosty cen akcji.

Dokładna data rozpoczęcia pozostałych 3 z 4 etapów przedstawionych przez rządzących jeszcze nie została podana. Jest ona zależna od stopnia rozwoju pandemii. O zmianach będziemy informować na bieżąco.