Warsztaty poszukują saperów

19 lutego 2020, 10:00

Miliona pojazdów elektrycznych nie ma i długo nie będzie, ale nie da się nie zauważyć, że elektryków przybywa, podobnie jak znacznie popularniejszych hybryd, czyli pojazdów wyposażonych w silnik spalinowy i jeden lub kilka elektrycznych. Jak każdy rodzaj samochodu, hybrydy (i elektryki) trzeba serwisować i poddawać okresowym badaniom technicznym pojazdów. Czy warsztaty i Stacje Kontroli Pojazdów są na to gotowe?

Wjeżdża hybryda do warsztatu

Naprawa aut hybrydowych i elektrycznych wymaga stosowania ściśle określonych procedur bezpieczeństwa. Mamy tutaj bowiem kontakt z instalacją wysokiego napięcia, a więc nie ma żartów. W pojazdach z napędem konwencjonalnym mamy do czynienia z instalacją o napięciu 12V, tymczasem w elektrykach i hybrydach, oprócz instalacji zasilającej 12V, mamy dodatkową – trakcyjną – pracującą z napięciem nawet kilkuset woltów! Warto wspomnieć, że parametry elektryczne każdej hybrydy – podobnie jak w domowym gniazdku – zacznie przekraczają graniczny próg prądu niebezpiecznego dla życia człowieka.

Jakie kroki powinny zostać podjęte w warsztacie zanim zacznie się w nim jakiekolwiek prace przy tego typu pojazdach?

Przede wszystkim mechanik, który będzie naprawiał hybrydę lub elektryka powinien bezwzględnie posiadać uprawnienia wydawane przez Stowarzyszenie Elektryków Polskich (SEP) do prowadzenia prac przy urządzeniach pracujących pod napięciem do 1 kV.

Osoba z takimi uprawnieniami powinna nosić ubranie ochronne jak na przykład: rękawice izolujące, okulary i buty ochronne oraz – co ważne – kask. Inni pracownicy warsztatu powinni być poinformowani o pracach przy tego typu pojazdach – miejsce pracy powinno być odpowiednio oznakowane poprzez pachołki oraz poziome znaki ostrzegawcze.

Dopiero wtedy można, z zachowaniem procedur bezpieczeństwa, przystąpić do odłączania układu wysokiego napięcia, zaczynając od wyłączenia zapłonu, zabezpieczenia kluczyka/karty do auta, odłączenia głównego wyłącznika (bezpiecznika) pakietu akumulatora trakcyjnego, przerywającego obwód wysokiego napięcia oraz zabezpieczenia go przed niekontrolowanym ponownym włożeniem.

Po tych czynnościach musimy odczekać kilka minut, ponieważ samo wyłączenie instalacji wysokiego napięcia nie daje od razu gwarancji bezpieczeństwa. Oczywiście należy zabezpieczyć się także przed przypadkowym włączeniem wysokiego napięcia, zaczynając od wyjęcia kluczyka ze stacyjki. W dobie aut z kluczykami bezprzewodowymi, należy zadbać, aby na czas naprawy takowy znalazł się poza zasięgiem wykrywalności przez auto.

– Hybrydy słusznie traktuje się jako pomost w dochodzeniu do zeroemisyjnych pojazdów. Ich wzrastająca liczba nie dziwi, a wręcz cieszy. Jednak serwis i naprawa hybryd to poważniejsza sprawa niż naprawa pojazdów z napędem konwencjonalnym. Mamy tutaj do czynienia z pracą niejako saperską – pomylić się można niestety tylko raz. Dobrze więc, że istnieją warsztaty, które świadomie nie podejmują się tego typu zadań, które wymagają szkoleń i uprawnień. Zauważalne jest przy tym większe przygotowanie warsztatów zrzeszonych w sieciach warsztatowych do wykonywania napraw takich pojazdów – mówi Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, Członek Zarządu CLEPA.

Jak przygotować warsztat do obsługi pojazdów hybrydowych czy elektryków? Jak wygląda okresowe badanie techniczne hybrydy/elektryka? – zapytaliśmy eksperta z firmy Inter Cars S.A.

– Zelektryfikowanych aut będzie coraz więcej. Aby warsztat stał się wyspecjalizowanym punktem napraw takich pojazdów, konieczne są inwestycje w wiedzę oraz sprzęt. Wiele warsztatów nie obsługuje takich aut, ale niektórzy – aby nie tracić klienta – podejmują się napraw bez zabezpieczeń, wiedzy czy uprawnień. Rynek oferuje szkolenia w tym zakresie, a w ofertach dystrybutorów można znaleźć narzędzia izolowane czy też urządzenia do ładowania, które potrafią sprawdzić parametry auta w czasie rzeczywistym oraz wykrywać podstawowe problemy po stronie instalacji. Rynek oferuje także środki ochrony indywidualnej. Do napraw tego rodzaju pojazdów nie można zabierać się bez wiedzy, odzieży ochronnej, uprawnień SEP oraz izolowanych narzędzi, a za ewentualne wypadki odpowiedzialność ponosi co do zasady pracodawca. Warto o tym pamiętać.

– Osobnym zagadnieniem jest fachowy przegląd pojazdu i zapewnienie bezpieczeństwa diagnosty, do czego konieczne jest wyposażenie SKP w dodatkowy sprzęt. Obecnie przegląd hybrydy czy elektryka prawie nie różni się od tego dla aut spalinowych, co rodzi potencjalne niebezpieczeństwo. Stacje Kontroli Pojazdów nie są przygotowane na badania tego typu pojazdów, wielu diagnostów nierzadko pracuje samodzielnie co zwiększa ryzyko pracy, a dodatkowo niewielu z nich ma niedostateczną wiedzę o udzielaniu pierwszej pomocy w przypadku porażenia prądem elektrycznym. Miejmy nadzieję, że stosowne przepisy prawa regulującego tę kwestię niebawem się pojawią, a bodźcem do ich stworzenia nie będzie pierwszy wypadek śmiertelny w warsztacie czy SKP – mówi Robert Feruś – specjalista ds. elektromobilności z Inter Cars S.A.

Hybryda w SKP

Warsztaty chcące mieć swój udział w hybrydowym kawałku tortu muszą inwestować i szkolić się, by bezpiecznie „podejść” do hybrydy. A jak jest ze Stacjami Kontroli Pojazdów?

Tutaj sprawa ma się trochę inaczej. Od wielu lat opłata za okresowe badanie techniczne, pomimo wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, jest taka sama – bardzo niska, na co wielokrotnie zwracali uwagę przedstawiciele tego środowiska.

Jest to jedna z przyczyn, dla których metody diagnozowania samochodów na SKP od kilkunastu lat nie zmieniły się znacząco, a przecież konieczne jest dostosowanie diagnostyki i sprzętu stosowanego na stacjach do pojazdów poruszających się dziś po polskich drogach.

Zwiększenie opłat za przegląd wydaje się więc nieuniknione, by SKP mogły efektywnie sprawdzać stan pojazdów jakie dziś poruszają się na drogach.

Dodatkowo SKP powinny mieć wiążące wytyczne dotyczące przeglądu stanu technicznego elektryków i hybryd, bez czego na poprawę bezpieczeństwa diagnostów nie ma co liczyć. Użytkownicy hybryd potwierdzają, że podczas badania ich pojazdu diagności nie stosują nawet odzieży ochronnej. Brutalna prawda jest taka, że często pieniądze stoją w sprzeczności z bezpieczeństwem, a temat jest jednak niestety trochę „saperski” – bowiem nigdy nie wiemy w jakim stanie jest instalacja wysokiego napięcia w aucie, które mogło być wcześniej powypadkowe. Taki pojazd, może na dzień dzisiejszy stanowić realne zagrożenie dla życia diagnosty SKP.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Barth, 23 lutego 2020, 17:52 0 -1

"Zwiększenie opłat za przegląd wydaje się więc nieuniknione, by SKP mogły efektywnie sprawdzać stan pojazdów jakie dziś poruszają się na drogach" Taa będzie jak lekarze nie zapłacisz nie kiwnę palcem,jechałem dziś koło takiej reklamy "zrób przegląd dostaniesz bob 20żl na on i pb ,przegląd lpg bon 30zł na on i pb do wyboru w Łazach -śląskie.I to nie jedyna stacja która coś dodaje do przeglądu.Powinni uwolnić ceny i rynek szybko to zweryfikuje.W stolycy pewnie będzie z 250,a na zad....u z 50

Odpowiedz