Marka Petronas dostępna na polskim rynku – wywiad

21 sierpnia 2019, 16:48

Gro osób może kojarzyć Petronas jako partnera technologicznego zespołu Formuły 1 Mercedes-AMG Petronas Motorsport. Petronas zarówno jako marka jak i malezyjski koncern naftowy ma bardzo długą historię. Od niedawna środki smarne tej firmy zaczęły pojawiać się także w polskich warsztatach.

O historii firmy, dostępnej ofercie i m.in. konkurencyjności rynku olejowego rozmawialiśmy z Adamem Bober, Head of Market Poland, Petronas Lubricants.

Krzysztof Pawlak: Na polskim rynku niewiele osób zdaje sobie sprawę, że marka Petronas jest malezyjskim koncernem naftowym. Czy mógłbyś w skrócie przedstawić historię firmy?

Adam Bober

Adam Bober: Oczywiście. Zdaje sobie sprawę, że najbardziej powszechna znajomość firmy Petronas dotyczy naszej głównej siedziby, czyli słynnych wież Petronas Twin Towers w Kuala Lumpur – przez pewien czas najwyższego budynku na świecie. Koncern Petronas został założony w 1974 r. Jest to spółka publiczna, a jej właścicielem pozostaje rząd Malezji. Firma zajmuje się poszukiwaniem, wydobyciem ropy naftowej i jej rafinacją, a także pozyskiwaniem, przetwarzaniem i dystrybucją skroplonego gazu ziemnego oraz szeroko rozumianą produkcją petrochemiczną.

Petronas był jednym z pierwszych na świecie producentów olejów bazowych opartych na bazie skroplonego gazu ziemnego, w związku z tym mamy najczystsze oleje bazowe. Marka prowadzi działalność w 70 krajach na różnych kontynentach.

Globalnie firma zatrudnia niecałe 50 tysięcy osób, pracujących w blisko 170 spółkach kontrolowanych w pełni przez koncern. Warto dodać, że jest to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się spółek azjatyckich – notowana w rankingu Fortune Global 500. W Europie Petronas, na tę chwilę, skupia się na produkcji i dystrybucji środków smarnych, powstających w naszych czterech rafineriach – największej, zlokalizowanej w Villastellone pod Turynem, kolejnej w Neapolu, a także w Barcelonie oraz belgijskim Hemiksem. Petronas jest właścicielem 10 rafinerii zlokalizowanych praktycznie na wszystkich kontynentach, produkujących rocznie ponad 800 tysięcy ton środków smarnych. Wspominając o dynamice rozwoju, także w zakresie środków smarnych, firma Petronas ma się czym pochwalić – jeszcze 10 lat temu poprzez akwizycję jednego z najstarszych europejskich producentów olejów smarowych – włoskiej marki Selenia, firma plasowała się w drugiej dwudziestce globalnych graczy.

W okresie ostatnich kilku lat m.in. dzięki strategicznym partnerstwom z kluczowymi producentami samochodów, ale także dzięki inwestycjom w rozwój technologiczny, Petronas wkroczył do pierwszej dziesiątki z bardzo jasnym celem stania się w najbliższym czasie jednym z pięciu największych światowych producentów środków smarnych. Polskim fanom królowej sportów motorowych – F1 marka Petronas zapewne kojarzy się również ze wsparciem zespołu, w którym największy sukces odniósł nasz jedyny kierowca Formuły 1.

Gdzie można i będzie można nabyć Wasze produkty? U których dystrybutorów są dostępne?

W tym roku w Polsce przeprowadziliśmy znaczące zmiany w sieci i sposobie dystrybucji naszych produktów, głównie naszego brandu premium, czyli olejów silnikowych Syntium. Nawiązaliśmy współpracę z dystrybutorami środków smarnych, posiadających grono lojalnych klientów – warsztatów niezależnych, ale także sklepów motoryzacyjnych, które w ostatnim czasie bardzo często poszerzają swoją dotychczasową działalność handlową o usługi serwisowe. Dzięki temu poszerzyliśmy zasięg geograficzny naszej dystrybucji na mapie Polski, ale w dalszym ciągu są rejony, w których chcemy poprawić dostępność naszych produktów. Nie przewidujemy w tej chwili rozwoju kanałów sprzedaży typowo detalicznych. Zależy nam na dotarciu z naszą ofertą do profesjonalistów, tj. osób, które dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu umieją dobrać właściwy produkt. Obecnie jest w Polsce ok. 300 warsztatów oferujących produkty Petronas Syntium – to oczywiście w porównaniu z ogólną liczbą tego typu punktów w Polsce – ok. 17 tysięcy, wciąż niewiele – ale naszą intencją jest poszerzanie sieci niezależnych warsztatów skupionych na Brendzie marce Petronas Syntium o 200-300 rocznie.

Jakiego typu oleje stanowią rdzeń oferty Petronas? Czy stawiacie głównie na pojazdy osobowe czy rozwijacie także ofertę do pojazdów użytkowych?

W naszej ofercie klienci znajdą oleje silnikowe do samochodów osobowych i dostawczych np. Petronas Syntium, ale także oleje do pojazdów użytkowych – Petronas Urania. Kolejną grupę olejów silnikowych stanowią produkty linii Petronas Sprinta przeznaczone do motocykli, skuterów i łodzi motorowodnych – wyposażonych zarówno w silniki 2T, jak i 4T.

W tej grupie olejów klienci znajdą produkty produkowane na bazie estrów. W tym roku odbyła się światowa premiera nowej gamy olejów przekładniowych – Petronas Tutela. Na rynek wprowadzane są nowe produkty, spełniające normy zastosowań w ponad 90% wszystkich produkowanych skrzyń biegów na świecie, spełniające wymagania ponad 50 różnych norm producenckich. Ta linia oparta jest o specjalną formulację. Przy jej projektowaniu korzystaliśmy ze współpracy z naszymi partnerami technologicznymi. Bazowaliśmy także na doświadczeniach uzyskanych ze stosowania naszych olejów przekładniowych Tutela na jednym z najbardziej wymagających poligonów doświadczalnych, jakim jest Formuła 1.

Rynek olejowy jest bardzo konkurencyjny. Na czym opieracie swoją strategię marketingową? Mocna historia marki jest równie ważna co jakość produktów?

To prawda, że rynek olejowy jest w ostatnim czasie bardzo konkurencyjny. Wielu producentów oferuje produkty spełniające podstawowe normy jakościowe, a konsument ma często wrażenie, że produkty olejowe właściwie niczym się nie różnią. To niestety bardzo powierzchowna teza – jakość produktu wynikająca z jego formulacji, składu oraz pakietu niezbędnych dodatków może być bardzo różna. I właśnie finalna jakość produktu decyduje później o trwałości kluczowych elementów silnika, jego mocy czy niezawodności.

Jednym z największych wyzwań dla producentów środków smarnych jest sprawienie, by produkty radziły sobie z chłodzeniem silnika w trakcie jego pracy, szczególnie na wysokich obrotach. Petronas jest liderem w tej kategorii, oferując we wszystkich produktach syntetycznych linii Syntium pakiet dodatków – zdefiniowany jako „technologia CoolTech”. Dzięki takiej formule oleju jesteśmy w stanie znacząco zredukować zjawisko przegrzewania się silnika, a tym samym zminimalizować jego zużycie. Myśląc o doskonaleniu naszych produktów, przyglądamy się zastosowaniom naszych poszczególnych linii produktowych w sportach motorowych. Naszym głównym obszarem działania jest współpraca z teamem F1 Mercedes-AMG Petronas Motorsport, gdzie testujemy m.in. oleje Petronas Syntium. Jesteśmy także bardzo rozpoznawalni w Rajdzie Dakar, wystawiając do pokonania tych wymagających odcinków bezdroży Team Petronas De Rooy Iveco, a od obecnego sezonu skrupulatnie śledzimy postępy naszego zespołu Petronas Yamaha Racing Team w wyścigach MotoGP, używającego oczywiście produktów Sprinta.

Wracając do pytania, co dziś liczy się bardziej – historia marki czy technologia? Każdy z nas pewnie prezentuje swoje indywidualne podejście – Petronas ma dość komfortową możliwość zaproponowania swoim klientom także historii – pierwsze produkty smarne protoplasty Petronas – Fiat Lubrificanti powstały ponad sto lat temu – w 1912 roku, a obecnie Petronas to zdecydowanie jedna z firm olejowych, inwestujących największe środki w rozwój technologiczny na świecie. Efektem tych inwestycji jest otwarte w zeszłym roku globalne centrum badawczo rozwojowe w Villastellone uruchomione kosztem przeszło 60 mln dolarów.

Czy Wasze doświadczenia z Formuły 1 przekładają się na podejście do produkcji „cywilnych” środków smarnych?

Jak najbardziej tak – wspomniana przeze mnie technologia CoolTech odgrywa w tym zakresie fundamentalną rolę. Nasz olej musi zapewnić odpowiednie smarowanie silnikowi F1, który staje się coraz bardziej „wyżyłowany”, kręcąc się nawet do 18 000 obrotów na minutę. To ekstremalne warunki dla oleju i utrzymanie stałego tzw. filmu olejowego chroniącego elementy silnika staje się nie lada wyzwaniem. Nie mniejszym jest też zapewnienie optymalnych warunków pracy skrzyni biegów bolidu F1, pracującej pod niesamowitym obciążeniem, często w wymagających warunkach pogodowych. Stąd m.in. nasza nowa gama olejów przekładniowych Petronas Tutela bierze technologię.

Jakie parametry oleju są istotne w silnikach wykorzystywanych w F1?

Jak wspominałem wcześniej, obecnie stosowane w F1 silniki to jednostki o relatywnie małej pojemności – 1,6 l, V6, generujące moc 600 KM. W tych warunkach pracy istotną rolę odgrywa każdy parametr jakości oleju. Jednak, jak wiemy od naszych kolegów odpowiadających za prowadzenie laboratorium olejowego Petronas w trakcie zawodów F1 – najważniejszą cechą oleju jest chłodzenie i zapobieganie zużyciu, czyli niedopuszczenie do kontaktu metalowych elementów silnika.

W trakcie sezonu F1 na każdym etapie – czy są to testy przedsezonowe, treningi czy kwalifikacje z silnika są pobierane próbki oleju. Następnie w specjalnym laboratorium badany jest ich skład, co pozwala wykryć zużycie i uniknąć awarii.

Jak sądzisz, świadomość klientów na temat doboru oleju rośnie czy maleje? Klienci przy wyborze oleju nadal kierują się ceną, a może zwracają uwagę na inne kwestie?

Obecnie istnieje wielu producentów oferujących szeroką gamę produktową, a konsument posiadając zazwyczaj podstawową wiedzę na temat norm jakości oleju, ma trudności z dokonaniem właściwego wyboru. I chyba dobrze się dzieje ostatnio dla naszych kierowców, że w pewnym sensie za wybór marki i produktu olejowego zaczynają coraz częściej odpowiadać osoby dokonujące wymiany oleju – mechanicy, doradcy serwisowi itp.

Coraz częściej zostawiamy decyzje profesjonalistom. Oczywiście istnieją pewne kryteria, jakimi zwyczajowo kierują się konsumenci, gdy są zmuszeni dokonać wyboru – są to: maksymalna ochrona silnika, jakość oleju, zaufanie do marki – ale coraz większą rolę odgrywają m.in. porada specjalisty oraz cena. Mając świadomość tych preferencji konsumenckich, stworzyliśmy ofertę odpowiadającą oczekiwaniom rynku – proponujemy najwyższej jakości, wysoko zaawansowany technologicznie olej Petronas Syntium, testowany w ekstremalnych warunkach sportów motorowych. Daje on niezawodność – stąd pięciokrotne Mistrzostwo Świata w F1 – a przy tym konkurencyjny jest cenowo w porównaniu do innych produktów wiodących firm olejowych. To część naszej strategii – chcemy wyposażyć naszych partnerów – właścicieli warsztatów samochodowych w Polsce w kompleksowy produkt, stanowiący ważny element ich przychodów.

Jak prezentuje się obecnie sprzedaż na polskim rynku i jakie macie założenia rozwoju na przyszłe lata?

Wspominałem o tym, że Petronas prezentuje globalnie bardzo agresywną agendę wzrostu. Również w Polsce nasze założenia biznesowe są ambitne. Będąc od niedawna odpowiedzialnym za rozwój marki Petronas w Europie Środkowo-Wschodniej zdaję sobie sprawę z naszej obecnej pozycji rynkowej, a także z faktu, że rynek w Polsce jest już bardzo konkurencyjny. Cieszy mnie jednak, że w ostatnim czasie rośniemy na rynku znacznie szybciej niż konkurencja i tym samym skracamy dystans do liderów. Rynek olejowy w Polsce według badań rośnie w tempie 1-2% rocznie, nasza dynamika wzrostu jest znacząco większa. Dla firmy Petronas rynek Polski i krajów sąsiednich odgrywa strategiczną rolę – chcemy zwiększać nasze udziały, odpowiadając na potrzeby klientów, ich pragmatyczne podejście do olejów oraz rosnące zainteresowanie alternatywnymi, mniej znanymi do tej pory markami olejów.

Czy dostarczacie również środki smarne na rynek OE? Jeśli tak, to dla jakich producentów?

Tak – jesteśmy dostawcą na rynek OE – zajmuje się tą częścią naszej działalności organizacja Global KAM, koordynująca współpracę na tej płaszczyźnie z gigantami motoryzacji na świecie. Nasza współpraca z producentami jest ściśle związana z partnerstwem technologicznym.

Co sądzisz o olejach typu long-life i przedłużonych interwałach wymiany oleju np. do 30 tys. kilometrów?

Osobiście podchodzę do tego bardzo pragmatycznie – my, producenci środków smarnych tworzymy nasze produkty pod konkretne zamówienie producentów silników – rozumiemy ich dążenie do konkurencyjności, dbałość o środowisko itp. Oczywiście produkt olejowy typu long-life wymaga zastosowania w procesie produkcji zarówno wysokiej jakości bazy olejowej, odpowiedniego pakietu dodatków, jak również zaawansowanej technologii produkcji. To oczywiście przekłada się na ostateczną cenę w serwisie, z czym często konsument nie może się pogodzić. To jednak coraz częściej standard u producentów silników – więc wydaje mi się, że tego trendu nie zmienimy. Aby jednostka napędowa funkcjonowała idealnie w trakcie wydłużonego okresu między wymianami – niezbędne jest połączenie wysokiej jakości oleju i wykonania samego silnika.

Wybiegnę trochę w przyszłość. Czy zastanawialiście się nad tym, w którą stronę pójść, jeśli era silników spalinowych dobiegnie końca?

To pytanie, z którym w branży olejowej spotykamy się bardzo często. Wszyscy miłośnicy motoryzacji, a także zwykli użytkownicy czterech kółek zastanawiają się, czym będziemy jeździć w przyszłości. Pomimo jak się wydaje na ten moment nieuchronnej elektryfikacji, istnieje wiele różnych prognoz związanych z przyszłym napędem, np. wodór. Na dzisiaj na pewno wyraźnym światowym, ale także naszym lokalnym trendem jest wzrost liczby samochodów hybrydowych i to jest fakt.

Petronas dostrzega tę tendencję – w tym roku wprowadziliśmy najnowocześniejszy olej silnikowy Syntium 7000 do hybryd o lepkości 0W-20. Liczymy, że ta kategoria produktów może bardzo dynamicznie wzrastać. Gdybyśmy jednak kontynuowali przemyślenia zmierzające do tego, że przyszłością staną się auta z silnikami elektrycznymi – Petronas ma także tutaj odpowiedź na potrzeby rynku.

O ile w samochodach elektrycznych zmniejsza się zapotrzebowanie na środki smarne, o tyle wzrasta problem chłodzenia baterii zasilających silniki. W tym roku w trakcie salonu samochodowego w Genewie zaprezentowaliśmy jeden z pierwszych na świecie produktów o takim przeznaczeniu – Petronas Iona. Gama produktów Iona będzie dedykowana do kompletnej obsługi pojazdów o napędzie elektrycznym – oprócz chłodzenia akumulatorów, Iona Integra do zintegrowanego układu napędowego, a także Iona Glide – smary do łożysk gwarantujące maksymalnie cichą pracę i wytrzymałość łożyska. To oczywiście przyszłość – nie wiadomo jak odległa – według różnych badań, rynek smarowy w Polsce powinien wzrastać przez następne 10-15 lat a z biegiem czasu kosztem ogólnego spadku wolumenu wzrastać będzie znaczenie olejów syntetycznych, lekkobieżnych o lepkości 0W-20, 0W-16 czy nawet 0W-14.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 27 sierpnia 2019, 12:41 2 0

Nie jest to przypadkiem jakiś stary wywiad? Przecież te oleje są u nas już kilka lat. Przedstawicielka była u mnie chyba 5 czy 6 lat temu. Tutela też nie jest nowym produktem, więc data publikacji (21 sierpnia 2019) jakoś mi nie pasuje...

Odpowiedz