Branża motoryzacyjna zaniepokojona obowiązkowym split paymentem

20 lutego 2019, 10:53

Firmy działające na rynku napraw samochodowych obawiają się, że wprowadzenie obowiązkowego mechanizmu split payment, czyli podzielonej płatności przy dokonywaniu transakcji między firmami, może zagrozić ich płynności finansowej. Zgodziła się na to, na wniosek polskiego rządu, Komisja Europejska. Przepisy wchodzą w życie w listopadzie 2019 r.

Zgodnie z istotą split payment płatność za nabyty towar lub usługę dokonywana jest w taki sposób, że zapłata odpowiadająca wartości sprzedaży netto jest odprowadzana przez nabywcę na rachunek rozliczeniowy dostawcy, natomiast część zapłaty odpowiadająca kwocie podatku VAT trafia na specjalny rachunek bankowy dostawcy – specjalny rachunek VAT. Będzie on nieodpłatnie utworzony i prowadzony przez bank, po to, by jak twierdzi rząd, maksymalnie uszczelnić podatek VAT i powstrzymać jego wyłudzanie. W ubiegłym roku mechanizm funkcjonował już w naszym kraju, ale na zasadzie dobrowolności. Statystyki pokazywały jednak, że korzystała z niego bardzo niewielka grupa przedsiębiorców. Aby mechanizm mógł być obowiązkowy, potrzebna była zgoda Komisji Europejskiej, która została wydana 29 stycznia. Decyzja Komisji dotyczy płatności za wybrane grupy towarów i usług, wśród których znajduje się handel częściami do samochodów i motocykli.

Wraz z wprowadzeniem split payment przedsiębiorcy z branży motoryzacyjnej, zwłaszcza przedstawiciele niewielkich firm, np. warsztatów, obawiają się utraty płynności finansowej. Do tej pory bowiem kwoty VAT wykorzystywane były do obrotu i regulowania zobowiązań finansowych do czasu konieczności wpłacenia należności z tytułu VAT na konto urzędu skarbowego. Teraz będzie inaczej.

 – Nowe przepisy oznaczają, że te kwoty byłyby de facto zamrożone i właściwie niemożliwe do wykorzystania. Niektórzy właściciele warsztatów i dystrybutorzy części motoryzacyjnych będą zmuszeni do wzięcia kredytów, aby zapewnić płynność finansową – ostrzega Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Realista, 20 lutego 2019, 20:46 6 -14

Panie Franke, jeżeli z tego powodu niektorzy są zmuszeni do brania kredytów, to niech lepiej zamykaja interes. Jakby Pan nie wiedział VAT jest podatkiem neutralnym, w szczególności dla firm świadczących usługi dla krajowego klienta końcowego. Mało tego przy odpowiedniej strategii można się kredytować VATem, który w rzeczywistośći jest należnościa skarbu Państwa. Split payment zamyka tą luke, niejako ucinając darmowy krótkoterminowy kredyt. Normalne firmy poradzą sobie bez problemu,

Odpowiedz

robson, 21 lutego 2019, 11:47 9 -2

Twoim zdaniem lepiej przez miesiąc trzymać kasę z VAT na nieoprocentowanym koncie lub w sienniku zamiast np. na krótkoterminowej lokacie. Państwo i tak nic z tego nie będzie miało a tylko banki znów się obłowią (może ominęła Cię matura z matematyki albo jesteś pracownikiem banku ? - to by wiele tłumaczyło).

Odpowiedz

Bankowiec, 22 lutego 2019, 8:29 4 -2

Ale mnie rozśmieszyłeś tą krótkoterminową lokatą :)

Odpowiedz

NICKNICK, 28 lutego 2019, 22:29 3 0

Jeżeli warsztat ma wśród klientów firmy to pewnie oni będą płacić przy wykorzystaniu split payment'u - a to oznacza, że wiele warsztatów będzie musiało wspomagać się zewnętrznymi środkami - to jest pewne, wiem jak wyglądają finanse w warsztatach.

Odpowiedz

Kalkulator, 1 marca 2019, 8:06 1 0

To normalna i słuszna praktyka, że firmy w ramach swojej strategii kredytują się VATem, który w rzeczywistość jest należnością skarbu Państwa. Dlatego narzucenie tylko dla motoryzacji takiego obowiązku jest nierównym traktowaniem przedsiębiorców. Jak by tego nie nazywać te 23 procent trzeba gdzieś znaleźć i wprowadzić do firmy.

Odpowiedz

The Big Short, 21 lutego 2019, 10:41 3 -4

Jak ktoś kredytuje swoją działalność "nadwyżkami" z VATu to moim skromnym zdaniem jest to dość ryzykowna strategia. Jeśli to zostanie ukrócone to może zmusi przedsiębiorców do bardziej rozsądnego dysponowania środkami i tworzenia odpowiednich poduszek finansowych. No chyba, że wolą iść w kredyty na pokrycie bieżących zobowiązań - ale to by już świadczyło o firmie.
Jeśli chodzi o dystrybutorów to oni tak przecież toną w kredytach.
Większy problem mogą mieć dealerzy samochodów.

Odpowiedz

majster, 21 lutego 2019, 20:56 1 -2

Czy ten mądry premier , finansista, zapomniał, że pieniądz który nie krąży w obiegu traci na wartości? POLSKA PARANOJA Rządu w dalszym wydaniu!!!!

Odpowiedz

pabloo, 23 lutego 2019, 22:33 8 0

Jak kogoś nie stać na split payment to niech przyjmuje płatności za faktury w gotówce i nie będzie miał problemu z płynnością finansową. Zawsze można też nie obsługiwać firm, wystawiać tylko paragony. Krótkoterminowy kredyt ? Może miałbym codziennie po raporcie dobowym przelewać VAT na konto skarbówki ? I tak pewnie z czasem skarbowy dobierze się do terminali i kas fiskalnych żeby VAT od razu po transakcji trafiał na konto VAT. W zasadzie w tej branży jest tylko jeden sposób żeby nie było takich tematów, Panowie i Panie - stawka za usługę i marża na części razy 2, koniec z częściami klienta z internetu i będzie wszystkich stać na Vaty, pity i inne !

Odpowiedz

Anonim, 4 marca 2019, 17:47 0 0

Na dłuższą metę może to pomóc branży, ponieważ pośrednio uderzy w allegro. Jeżeli gostek sprzedaje dwumas LUK'a za 2000 tyle co w hurtowniach w dobrym hurcie to wysyłając za pobraniem dostanie z firmy kurierskiej około 1630 reszta na rachunek VAT nie do ruszenia, ale płacąc dostawcy na początku wybeceluje z VAT. Może skończy się sprzedawanie na 2%

Odpowiedz