Regeneracja części to ekologia bez żadnego „ale”

22 sierpnia 2018, 14:00

Na całym świecie zapanowała wielka moda na ekologię, która mocno dotyka branży motoryzacyjnej. Kolejne przepisy i normy ekologiczne zawsze budzą sporo kontrowersji i wątpliwości czy rzeczywiście skutecznie przyczyniają się do ochrony środowiska. System start-stop? No tak, ale… Samochody elektryczne? No tak, ale… Regeneracja części? No… tak!

W Komisji Europejskiej ważą się losy tego jak będzie wyglądała motoryzacja w przyszłości. Powstają projekty ustaw, trwają debaty, wyznaczane są cele dotyczące redukcji emisji CO2. Obecnie wydaje się, że promowanym przez prawo „ekologicznym” rodzajem napędu samochodów będą pojazdy elektryczne.

Nie brakuje krytyków takiego rozwiązania

Niektórzy twierdzą, że skoncentrowanie się na rozwijaniu jedynie pojazdów z napędem elektrycznym spowoduje zahamowanie innowacyjności. Bo jeśli inżynierom powie się, że mają pracować jedynie nad „elektrykami” to nie będą mieli szans, żeby np. opracować nowych ekologicznych rozwiązań dla silników spalinowych.

Inni sceptycznie nastawieni wprost uważają, że samochody elektryczne wcale nie są ekologiczne, ponieważ nieekologiczne jest samo wyprodukowanie energii niezbędnej do ich zasilania.

Oczywiście są też zwolennicy teorii, że auta elektryczne mogą być zasilane z odnawialnych źródeł energii i wtedy są prawdziwie eko. Pozostaje jednak pytanie o ich recycling. Czy wytworzenie baterii i ich późniejsze złomowanie jest ekologiczne? Bardziej niż produkowanie i złomowanie samochodów spalinowych?

Osobie, która nie siedzi w tej „branży”, nie jest specjalistą od rynku energii i ekologii (czyli niemal każdemu z nas) trudno jest zweryfikować faktyczną skuteczność tych rozwiązań. Jedyne co mamy wszyscy to wspólne wątpliwości.

Nawet znany od lat system start-stop w samochodach nie jest rozwiązaniem o którym jednoznacznie moglibyśmy powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku przyczyniło się na plus ekologii. Samochód z włączonym start-stop zużywa mniej paliwa – to fakt, który da się zmierzyć. Ale samochód, który ma ten system musi być wyposażony w dodatkowe czujniki, które trzeba wyprodukować, odpowiedni akumulator… rozrusznik musi częściej pracować. A sam częsty rozruch silników według opinii niektórych powoduje ich szybsze zużycie.
Regeneracja – proste i skuteczne rozwiązanie, bez żadnych wątpliwości
Wielu mechaników, którzy dzisiaj prowadzą swoje biznesy pamięta czasy w których zepsute rzeczy w pierwszej kolejności się naprawiało, a dopiero wtedy, gdy coś zupełnie nie nadawało się do użytku – wymieniano na nowe.

Dzisiaj tendencja jest zupełnie odwrotna. Zamiast naprawiać dany element lepiej wymienić go od razu na nowy. Np. zamiast wymienić zużyty sworzeń w wahaczu i przywrócić jego całkowitą sprawność – coraz częściej trzeba wymienić cały nienaprawialny wahacz. W ten sposób powstają ogromne ilości odpadów. Powstaje też zapotrzebowanie na produkcję nowych elementów, która to z kolei generuje zanieczyszczenie powietrza i emisję CO2.

Tymczasem nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że fabryczna regeneracja części pozwala na redukcję emisji dwutlenku węgla aż o 90%. Wynika to z prostego faktu, że nie trzeba na nowo produkować całego rdzenia.

Każdy mechanik, stosując części regenerowane w prosty i skuteczny sposób może przyczynić się do ochrony środowiska. Kto wie, czy nie bardziej niż tęgie głowy w Brukseli…

Artykuł przygotowany przez firmę Lauber

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!