Jak zabezpieczyć narzędzia warsztatowe przed kradzieżą?

7 września 2018, 11:03

Współczesne urządzenia warsztatowe potrafią kosztować krocie. Lepiej nie pozostawiać ich bez żadnego zabezpieczenia na czas, gdy warsztat stoi pusty i… nie tylko. Przedstawiamy kilka nowoczesnych sposobów na uchronienie się przed kradzieżą.

grafika: Pixabay

Zobacz także nasz poprzedni artykuł o tym, jak zabezpieczyć warsztat przed włamaniem

Kontrola dostępu do warsztatu – jak to działa?

Na terenie hali, gdzie diagnozowane i naprawiane są samochody nie powinny przebywać osoby inne niż zatrudnieni mechanicy. Niestety praktyka pokazuje, że całkowite odseparowanie osób trzecich bywa trudne, nie tylko ze względu na brak asertywności mechaników, ale także przez warunki lokalowe. Właśnie z tego powodu warto odseparować wejście główne, wejście na halę oraz wejście do biura.

– Nie trzeba w tym celu stosować pęku kluczy. System master key pozwala nadawać uprawnienia kluczom i tak np. właściciel może mieć dostęp do wszystkich pomieszczeń za pomocą jednego klucza, a mechanik otwierający halę wyłącznie do tego pomieszczenia. Z kolei elektroniczne wkładki drzwiowe umożliwiają nie tylko zarządzanie dostępem do określonych pomieszczeń, ale także kontrolę czasu pracy dzięki informacjom zapisywanym w kluczu, podobnie jak to się dzieje w przypadku kart RFID czy czytników elektronicznych. – mówi Karol Klos, Project Manager programu Dom Bezpieczny. – Kontrola dostępu to wygoda w administrowaniu warsztatem, ale i zalecane rozwiązanie dla wszystkich firm ze względu na ochronę danych osobowych, z którą musiał się zmierzyć praktycznie każdy przedsiębiorca w drugiej połowie maja. Właściciele warsztatów samochodowych  odpowiadają za odpowiednie przechowywanie danych osobowych nie tylko swoich pracowników, ale także klientów. W fakturach, zamówieniach, protokołach wydań i innych dokumentach jest bowiem nie tylko informacja o samochodzie i jego historia, ale także miejsce jego postoju oraz wszystkie dane kontaktowe właściciela lub użytkownika – jest to bardzo atrakcyjny łup dla potencjalnego włamywacza.

Gdzie schować drogie narzędzia po pracy?

Mniejsze narzędzia lub sprzęt elektroniczny (tester diagnostyczny, laptop itp.) o znacznej wartości po zakończonej pracy najlepiej schować w miejsce, które można zamknąć na przysłowiowy klucz. W takim miejscu można także w razie potrzeby przechowywać kluczyki do pojazdów klientów, ważne dokumenty czy gotówkę.

– Pomocne mogą być tu np. ukryte sejfy z zamkiem z atestem, wykonane ze stali o podwyższonej odporności na włamanie oraz rygiel stały drzwi. Wyposażenie warsztatu o większych gabarytach można zabezpieczyć przed kradzieżą w szafach pancernych wolnostojących, które posiadają zamek z atestem oraz opcję montażu do podłoża. – mówi Karol Klos – Alternatywą dla sejfów mogą być nowoczesne wózki narzędziowe, które posiadają szuflady zamykane na centralny zamek. Dolne szuflady służą zazwyczaj do przechowywania własnego wyposażenia np. diagnoskopu czy laptopa. Choć zamek ten nie jest blokadą nie do pokonania, to przy włamaniu będzie stanowił dodatkową barierę wydłużającą czas kradzieży, co zwiększa szansę na skuteczną interwencję. W taki wózek warto zainwestować, jednocześnie wyrabiając sobie nawyk zamykania go na koniec dnia pracy. – mówi Paweł Woźniak, właściciel warsztatu samochodowego z Ząbek.

Alarm w warsztacie

Systemy alarmu i monitoringu, zwłaszcza użyte jednocześnie, to jedne z najskuteczniejszych metod na zabezpieczenie warsztatu. Są jednak dość kosztowne, przez co pozwolić sobie na nie mogą głównie większe warsztaty.

– Prawidłowo zaprojektowany system kamer jest trudny do obejścia, ale w przypadku najmniejszych warsztatów wydatek rzędu 2000-3000 złotych może być barierą. Monitoring jednak, podobnie jak rolety zewnętrzne mogą pełnić również rolę bariery psychologicznej dla włamywacza i od razu zasugerować mu, że włamanie będzie trudniejsze. – mówi  Wiesław Klimczak, ekspert programu Dom Bezpieczny.

Wybór odpowiedniej metody zabezpieczenia mienia musi być dopasowany do konkretnego budynku oraz możliwości finansowych właściciela. W przypadku małych warsztatów samochodowych należy wziąć pod uwagę przede wszystkim ich lokalizację. Jeśli w sąsiedztwie znajdują się zabudowania, w których np. sąsiedzi mogliby zainterweniować po usłyszeniu alarmu, to prawdopodobnie sama instalacja alarmowa i zabezpieczenia mechaniczne by wystarczyły. Jednak, aby była ona skuteczna, ktoś na ten alarm musi zareagować.

– Jeśli miałbym do wyboru jeden typ zabezpieczenia, postawiłbym na blokady mechaniczne i zabezpieczenie stolarki, dopiero w następnym kroku na uzupełnienie w alarm i/ lub monitoring. – mówi Paweł Woźniak, właściciel warsztatu z podwarszawskich Ząbek.

Chcąc obniżyć koszty, nie rezygnując całkowicie z bezpieczeństwa w warsztacie, można zamiast instalacji monitoringu zainwestować w prostsze rozwiązania.

– W każdym pomieszczeniu wymagającym ochrony, można zamontować prostą kamerę IP, która po wykryciu ruchu poinformuje nas na smartfonie o nieuprawnionym wejściu. – mówi Karol Klos – Jest to rozwiązanie znacznie tańsze od profesjonalnego systemu monitoringu, a jednocześnie spełnia swoją funkcję w biurach i małych firmach. Niestety w przypadku tanich kamer problematyczna może być jakość obrazu w nocy, kiedy to dochodzi do zdecydowanej większości włamań.

Najskuteczniejsze zabezpieczenie to połączenie systemu trzech elementów: alarmu i monitoringu (sygnalizujących wykrycie intruza), bariery mechaniczne (utrudniające złodziejowi wtargnięcie do obiektu) i interwencja, czyli szybka i skuteczna reakcja osoby lub odpowiednich służb.

Zabezpiecz narzędzia przed kradzieżą

Narzędzia z warsztatu giną nie tylko za sprawą działalności włamywacza. Niestety zdarzają się sytuacje, gdy lekkie urządzenia przepadają jak kamień w wodę, a właściciel warsztatu zastanawia się, czy winny zdarzeniu jest któryś z jego pracowników czy może klient. Bezpodstawne oskarżenie którejkolwiek z osób zazwyczaj nie kończy się dobrze, ale jest rozwiązanie, które pozwala na szybkie i proste zlokalizowanie „lepkiej ręki”. Pomysłowy patent przedstawiła firma Milwaukee – producent elektronarzędzi. Polega on na zastosowaniu nadajnika o nazwie TICK, który można przymocować do każdego urządzenia czy narzędzia. Nadajnik wygląda jak plastikowy, okrągły dyszel, przez co bez większych problemów można go ukryć tak, by wyglądał jak element obudowy np. klucza pneumatycznego. W przypadku większych sprzętów, jak np. stacja do obsługi klimatyzacji czy urządzenie do wymiany oleju ukrycie nadajnika jest zupełnie bezproblemowe.

Lokalizację urządzenia można sprawdzić za pomocą smartfona lub komputera w dowolnej chwili za pomocą specjalnej aplikacji ONE KEY. Rozwiązanie Milwaukee jest popularne za granicą, w naszym kraju póki co jest jeszcze mało znane, nie ma więc obaw, że potencjalny złodziej będzie szukał nadajnika na kradzionym przedmiocie.

W jaki sposób Wy zabezpieczacie swoje narzędzia i inne urządzenia w warsztacie? Napiszcie o tym w komentarzach.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!