Kulisy powstania Kalendarza Standox 2010

16 lipca 2010, 0:00

Gdy Dirk Krull został poproszony o stworzenie zdjęć do kalendarza Standox postanowił posłużyć się nazwami kolorów, by zaczerpnąć inspirację do wizualizacji dwunastu miesięcy roku 2010 dla Standox. Bowiem w tym roku marka lakierów renowacyjnych, której motto przewodnim jest „Sztuka lakierowania”, postanowiła zatytułować swój kalendarz „Fantazje kolorystyczne”. Oczywiście w każdej odsłonie musiał być widoczny samochód, przedmiot jak mało który, jest zawsze źródłem wielkich emocji. Należało pomyśleć więc o tym w jaki niezwykły sposób go przedstawić, by oddać klimat i zachwycić widza spektrum kolorów i dźwięcznymi nazwami.


Cały sztab ludzi pracował nad odpowiednim doborem modeli samochodów, scenerii i całą otoczką organizacyjną tego wielkiego przedsięwzięcia. Samochody bowiem były wypożyczone częściowo od prywatnych właścicieli, a fotografowane miejsca – w większości niezwykłe, jak na motoryzację przystało. Wynikiem miała być niepowtarzalność, zaskakujące zestawienie elementów i lekkość delikatnej ironii.

Z sesją zdjęciową dla każdego miesiąca związane są różne historie. Ot, chociażby ta, w której szalony farmer z angielskiej wioski Haslington po prostu musiał staranować traktorem ogrodzenie, bo nikt nie posiadał klucza do bramy na teren, na którym miano robić zdjęcia do „czerwca”, ukazującego Astona Martina DB7 Vantage Volante, o kolorze srebrnego meteorytu. Albo w „grudniu” – nikt nawet nie planował pokazania lecącej sowy, towarzyszącej granatowemu Lotusowi Turbo Esprit 2.2L. Postanowiła sama znaleźć się w kadrze, co niesamowicie dodało uroku temu ujęciu.

A czy ktoś przypuszczał, że można wprowadzić śnieżnobiałe BMW X6 xDrive30d do kopalni soli, produkującej 6 milionów ton tego kruszcu rocznie? Z pewnością nie pracownicy, którzy tłumnie przybyli, by zobaczyć co się dzieje.

By sportretować Jaguara XK 4.2 Coupe o kolorze Botanical Green („maj”) wiadomo było, że scenerii należy szukać w soczysto-zielonych ogrodach Anglii. Doskonałym miejscem okazał się ponad 300-letni park w Kumbrii, gdzie jeden z lokalnych dealerów Jaguara musiał sprostać skomplikowanemu zadaniu wstawienia samochodu w sam środek ogrodu.

Ekipa twórców kalendarza musiała się również udać na południe Europy, gdzie, w nieczynnej już części fabryki Maserati w Mediolanie, móc sfotografować dwa mknące przepięknej urody Alfa Romeo 8c Competizione, uwiecznione w „lipcu”. Gorący okres letni i gorący włoski temperament, ku zmartwieniu osób zaangażowanych w powstanie kalendarza Standox, musiał być brutalnie szybko zmieniony na mroźną atmosferę „listopada”. Powstał pomysł, by Audi A6 2,8 FSI uwiecznić zgodnie ze skojarzeniem jego niesamowitego koloru o nazwie Polarblau, w zimowym klimacie.


Bywało ciepło, bywało zimno, ale bywało też zupełnie śmiesznie („sierpień”), gdy grupa nurków w pełnym rynsztunku, z butlami tlenowymi, przechadzała się na terenie okalającym niezwykłą budowlę o kształcie i strukturze kostki lodu, pomiędzy ustawionymi na trawie Mini Cooperami i Mini One o „tlenowej” nazwie Oxygen blue. Próby trwały przez wiele godzin, by uzyskać efekt finalny delikatnego zmierzchu oddającego w pełni niespotykany kolor tych urzekających aut.

Przygotowanie kalendarza na rok 2010 zajęło wiele tygodni, a koncepcje rodziły się na kilka miesięcy przed przystąpieniem do tego wyzwania fotografów i grafików. Z roku na rok Standox przygotowuje kartki z dwunastoma miesiącami, które są małymi dziełami sztuki. Za rok będzie można znowu podziwiać wyniki pracy, która powstała z wielkiej pasji tworzenia unikatowych skojarzeń z kolorem, lakierem i motoryzacją.

Opublikowane przez: Redakcja

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!