Przemysł motoryzacyjny ostrzega: Europa traci tempo rozwoju na skutek zielonej transformacji

31 października 2025, 12:53

Rosnące koszty energii, napięcia handlowe i niepewność regulacyjna coraz mocniej uderzają w europejskich producentów części motoryzacyjnych. CLEPA apeluje o realistyczne podejście do celów klimatycznych i przypomina, że transformacja nie uda się bez silnego zaplecza przemysłowego.

fot. unsplash.com

Europejski przemysł motoryzacyjny znalazł się dziś w wyjątkowo trudnym położeniu. Rosnące koszty energii, presja związana z dostępem do surowców krytycznych oraz napięcia handlowe coraz mocniej uderzają w producentów części motoryzacyjnych. W ciągu ostatniego roku ogłoszono likwidację dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Sygnały ostrzegawcze są jednoznaczne – jeśli Europa nie podejmie szybkich i zdecydowanych działań, nie tylko nie osiągnie neutralności klimatycznej, ale też utraci swoją przewagę konkurencyjną i potencjał rozwojowy. Tymczasem rządy europejskie wciąż mają trudności z wypracowaniem wspólnej wizji dalszych działań.

Apel o powrót do propozycji reform Mario Draghiego

W ostatnich tygodniach grupa 19 europejskich liderów wystosowała odważny apel do Przewodniczącego Rady Europejskiej, wzywając do powrotu do propozycji reform zaproponowanych przez Mario Draghiego oraz do wzmocnienia konkurencyjności gospodarki UE. Szczególnie trafne są postulaty dotyczące uproszczenia polityk zrównoważonego rozwoju oraz wzmocnienia Jednolitego Rynku. Warto jednak przypomnieć, że raport Draghiego zawiera również cały rozdział poświęcony sektorowi motoryzacyjnemu – w tym wezwanie do technologicznie neutralnej rewizji przepisów dotyczących emisji CO₂. Tymczasem Francja i Hiszpania przedstawiły wspólny dokument, który w dużej mierze potwierdza dotychczasowe podejście w tej kwestii, dopuszczając jedynie niewielki margines elastyczności. Wspieranie obu kierunków jednocześnie jest po prostu ze sobą sprzeczne.

Europa ma narzędzia – czas je wykorzystać

Podczas gdy europejskie instytucje wciąż debatują nad kierunkiem zmian, globalna konkurencja przyspiesza. Chiny i Stany Zjednoczone realizują otwarte i elastyczne strategie, które odpowiadają na rzeczywiste potrzeby konsumentów.

Hybrydy plug-in? Nadal cieszą się dużą popularnością. Sztuczna inteligencja i dane? Stanowią kluczowy element ich strategii mobilności.

– Europejscy konsumenci wciąż chcą kupować samochody hybrydowe, a dostawcy komponentów są gotowi inwestować. Polityka publiczna powinna wspierać użytkowników w tym, by mogli poruszać się efektywnie i przystępnie cenowo. CLEPA, Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych, przedstawiło konkretne propozycje, jak zwiększyć wykorzystanie napędu elektrycznego w hybrydach plug-in, tak aby przejazdy elektryczne były możliwie najczęstsze i najłatwiejsze w codziennej eksploatacji. Zamrożenie tzw. utility factor (czyli obowiązkowego udziału jazdy elektrycznej) nie oznacza zmiany kierunku, lecz dostosowanie przepisów do realiów rynkowych. W transformacji każdy musi zagrać swoją rolę: konsumenci potrzebują wsparcia i czasu, politycy – odpowiednich instrumentów i warunków, a przemysł – przestrzeni, by nadal udoskonalać technologie napędzające zmianę – mówi Benjamin Krieger, sekretarz generalny CLEPA.

Cele dekarbonizacji nie mają sensu, jeśli produkcja ucieknie z Europy

Każda transformacja niesie ryzyko utraty części łańcucha wartości. Europa doświadczyła już tego w sektorze energii słonecznej – publiczne pieniądze wspierały rozwój przemysłu, który ostatecznie rozkwitł… poza Europą. Silne zasady lokalnej zawartości (local content) mogą zapobiec powtórzeniu tego błędu. Europa nie może być jedynie salonem sprzedaży czystych technologii – musi być także ich fabryką.

Lokalna produkcja to nie tylko miejsca pracy. To również odporność, innowacyjność i pewność, że zielona transformacja wzmocni europejską suwerenność przemysłową, zamiast ją osłabić.

Tymczasem ani Stany Zjednoczone, ani Chiny nie wprowadziły zakazu sprzedaży samochodów spalinowych. Sama europejska ambicja nie wystarczy, by zrealizować twarde odejście od silników spalinowych w 2035 roku. Potrzebne jest elastyczne, etapowe podejście, które pozwoli utrzymać tempo inwestycji i akceptację konsumentów.

Czas działa na niekorzyść Europy

Patrząc szerzej, stawka jest jasna – chodzi o to, czy Europa będzie liderem kolejnej epoki mobilności, czy też ograniczy się do roli obserwatora. Nadchodzące decyzje polityczne to rzadka szansa na naprawienie strukturalnych słabości, zanim przekształcą się one w trwałe podziały.

Europa musi wyciągnąć wnioski z ostatnich lat i zaprojektować realistyczną rewizję przepisów dotyczących CO₂, która postawi w centrum interesy strategiczne Europy i potrzeby obywateli. Nadszedł czas, aby Komisja Europejska wyznaczyła konkretną ścieżkę, po której Europa rzeczywiście będzie mogła przejechać – własnymi siłami.

– Dziś kluczowe jest, aby decyzje dotyczące mobilności, emisji i łańcuchów dostaw były spójne z faktycznymi możliwościami europejskiej gospodarki. W sektorze motoryzacyjnym mamy ogromny potencjał innowacji, ale potrzebujemy stabilnych i przewidywalnych warunków, które pozwolą inwestować w Europie, a nie poza nią. Konkurencyjność nie rodzi się w dokumentach – rodzi się na halach produkcyjnych. Jeśli chcemy, by zielona transformacja była sukcesem, musimy zadbać o to, by Europa nie tylko wyznaczała cele, ale też wytwarzała i promowała technologie, które pozwolą je osiągnąć – mówi Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), członek zarządu CLEPA.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!