Wraz z postępem technologicznym w motoryzacji coraz częściej pojawia się pytanie, dlaczego współczesne silniki są mniej trwałe niż te sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat? Wielu kierowców i mechaników wskazuje na zjawisko downsizingu – zmniejszania pojemności przy zwiększaniu mocy – jako główną przyczynę tej zmiany. Czy słusznie? Na to pytanie odpowiada Maciej Hadryś, ekspert techniczny firmy MAHLE, producenta elementów układu korbowo-tłokowego.
„Downsizing sam w sobie nie był zły…”
– Można odnieść wrażenie, że silniki są coraz mniej trwałe, ale to nie jest cała prawda. – zaznacza Maciej Hadryś. – Producenci pojazdów zakładają dziś, że ich samochody nie będą użytkowane przez 20 lat, jak dawniej. Ale my, jako dostawca części na pierwszy montaż i aftermarket, robimy wszystko, by te elementy były coraz lepsze i bardziej wytrzymałe.
Ekspert MAHLE zwraca uwagę, że sama idea downsizingu nie była błędna. Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy zaczęto stosować małe, wysoko wysilone jednostki w zbyt dużych samochodach.
– Downsizing był dobry, tylko trzeba go było umieć wykorzystać. W małych pojazdach działał świetnie. Ale gdy te silniki trafiały do aut klasy C czy do większych vanów, zaczynały wychodzić ich bolączki – bo jednostka była zwyczajnie przeciążona. – wyjaśnia Hadryś.
Według eksperta, trwałość silnika to zawsze efekt równowagi między konstrukcją, jakością części i sposobem użytkowania.
– Możesz komuś dać najlepsze części, ale jeśli nie potrafi ich właściwie wykorzystać lub zamontować, to nawet doskonały produkt może stać się źródłem problemów.
Materiał to nie wszystko – liczy się technologia
Współczesne tłoki silnikowe to doskonały przykład, jak znacząco zmieniła się technologia. MAHLE wykorzystuje dziś zarówno aluminium, jak i stal, a także nowe techniki wytwarzania – od kucia po druk 3D.
– Sam materiał nie wystarczy. Liczy się to, jak go obrobisz. Tłoki aluminiowe, stalowe czy kute różnią się nie tylko wytrzymałością, ale też sposobem pracy w cylindrze. Dziś potrafimy drukować tłoki z proszkowanego aluminium – jeden powstaje w 12 godzin, warstwa po warstwie, i jest bardziej wytrzymały niż tłok kuty. – tłumaczy ekspert.
Jak dodaje, nawet najnowocześniejsza część wymaga właściwego montażu. Mechanik musi wiedzieć, z jakim tłokiem ma do czynienia. Stalowe wymagają mniejszego luzu montażowego niż aluminiowe – jeśli ktoś o tym nie wie, to po złożeniu silnika może dojść do katastrofy.
Kompetencje mechanika wciąż najważniejsze
Maciej Hadryś podkreśla, że ogromną rolę w trwałości silnika odgrywa wiedza mechanika.
– Mechanik jest najważniejszy. To on musi znać różnice między materiałami i technologiami, bo od tego zależy poprawny montaż. Niestety często o awariach decyduje pośpiech, brak czasu albo źle dobrane narzędzia. Nawet najlepsza część nie wytrzyma, jeśli zostanie źle założona.
Dlatego firma MAHLE, jak mówi ekspert, kładzie duży nacisk na edukację warsztatów.
– Mamy kampanię Garage Heroes – bo naprawdę wierzymy, że mechanicy to bohaterowie. Ale każdy bohater musi się rozwijać, inaczej łatwo spaść z piedestału.
Maciej Hadryś odnosi się także do przyszłości silników spalinowych. Jego zdaniem downsizing przestaje być trendem, a jego miejsce stopniowo zajmuje tzw. right sizing – czyli dostosowanie pojemności do masy auta. To zdrowy kierunek. Ekspert zdradza też, że jego firma już wkrótce stanie się producentem całych silników – nie tylko części.
– W przyszłym roku nasz silnik 12-cylindrowy o pojemności ponad sześciu litrów trafi do supersamochodu. Ma ponad 1200 KM i spełnia normę Euro 7. To dowód, że silniki spalinowe mają się dobrze – i jeszcze długo będą.
Więcej informacji na temat nowoczesnych silników i części do nich znajdziecie w pełnej treści wywiadu wideo z cyklu MotoFocus TV.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Prawda?, 29 października 2025, 9:46 17 -5
No tak. Wina mechaników. Co z tego że silniki źle zaprojektowane i się sypią po 50k km...
Odpowiedz
Lolo, 29 października 2025, 9:51 17 -2
Tak downsizing nie jest zły, udowadniają to silniki 1.0 TSI i 1.0 eco-g. Po prostu producentom nie opłaca się robić trwałych silników. Tak samo producenci części, kiedyś można było wybierać wśród zamienników wysokiej jakości, teraz nawet mahle potrafi zrobić szajs...
Odpowiedz
Spec, 29 października 2025, 19:26 3 -7
A co chcesz od silnika 1.0 eco-g ????? To bardzo dobry silnik osiąga bez problemu przebiegi 300.000 - 400.000 km i więcej.
Odpowiedz
nick, 30 października 2025, 7:19 8 -2
no przecież napisał, że nie są złe. wystarczy nie dopatrywać się ironii tam gdzie jej nie ma.
Odpowiedz
Konik, 31 października 2025, 22:28 3 0
Zwłaszcza jak jeździsz po mieście na krótkich dystansach i wymieniasz olej co 30 tys km
Odpowiedz
Adam, 29 października 2025, 21:15 6 -3
Ciekawe, pierwszy raz słyszę o stalowych tłokach w silnikach samochodowych. Pewnie to jakieś halucynacje AI.
Odpowiedz
NEO1, 30 października 2025, 8:43 5 -1
To może obejrzyj film, który jest w artykule.
Odpowiedz
kwaku85, 30 października 2025, 10:17 6 -1
A co ma obniżanie pojemności do trwałości silnika? Kiedyś w rajdach latała Lancia Delta Integrale o pojemności 1.8 i nic się nie rozlatywalo. Dziś szaleje Yaris GR. Też daje radę. Tylko tam tłok wygląda jak tłok, nie zakrętka od butelki. Szuka się na siłę obniżania obciążenia silników, redukuje tarcia zmniejszając pierścienie, redukując masę tłoków lejąc ściek zamiast oleju. Te elementy nie są trwałe, ale norma emisji musi się zgodzić. To zabija nowe piece
Odpowiedz
Anonim, 30 października 2025, 11:44 6 -1
Peugeot boxer 2,2 nowy z salonu, silnik padł po 190k , zamontowany nowy oryginalny, padł po 70k. Nowe wtryski, pompa etc.
Odpowiedz
Mechanik, 30 października 2025, 14:37 13 -1
Pitolenie...winę za miską trwałość silników ponoszą 100% producenci, którzy z pazerności celowo zaniżają standardy wytrzymałościowe, żeby zarobić na częściach i wymianach aut,vktore zużywają się 2 razy szybciej niż auta z lat 80-90 tych...A politycy pod wpływem ich lobbingu uchwalają takie prawo, które wspiera ten proceder kosztem obywatela i środowiska...No ale oficjalnie auta są coraz bardziej Eco i zielone....Cału zielony ład to przekręt 1000lecia !!!
Odpowiedz
Kolo, 30 października 2025, 15:11 8 0
Po to zaczęli produkować niższej jakości silniki spalinowe, żeby zachęcić ludzi do kupowania elektyków.
Odpowiedz
FARTAZZ, 30 października 2025, 20:54 3 0
Będę bardzo wdzięczny autorowi za informację w jakich konkretnie współczesnych silnikach montowane są stalowe tłoki?
Odpowiedz
Emil, 31 października 2025, 8:21 0 -1
https://www.automotiveworld.com/news-releases/new-development-from-mahle-allows-steel-pistons-to-be-used-in-powerful-passenger-car-engines/?utm_source=chatgpt.com
Odpowiedz
Seba70, 31 października 2025, 0:00 2 0
Dzisiejsze silniki to większość tragedia nie które rozpadają się po 100 tyś o czym gość mówi o remontach silników kiedyś auta wytrzymywały 500 tyś bez remontu niech się odniesie do trwałości dzisiejszych silników a tu jest małe pole do popisu po prostu motoryzacja zeszła na psy
Odpowiedz
Trap, 31 października 2025, 8:20 1 -1
Po co komu auto z 1200 KM ?
Odpowiedz
Maciej z MAHLE, 3 listopada 2025, 13:35 1 0
Szanowny Panie, tutaj już należy zapytać samego klienta. Jako koncern MAHLE dostaliśmy zapotrzebowanie na taki silnik, zrobiliśmy go i od 2026 oficjalnie będzie montowany w duńskim hiper-car. Oficjalnie nie jesteśmy już dostawcą części, a dostawcą silników i to w erze elektryfikacji/hybrydyzacji.
Odpowiedz
Mario, 31 października 2025, 10:02 5 0
Eksperyment
Nie udał się 😀
Odpowiedz
Mario, 31 października 2025, 10:03 1 0
Eksperyment fizyki
Nie udał się 😀
Odpowiedz