Niezależne warsztaty na rozdrożu

29 kwietnia 2025, 15:55

Z jednej strony niezależne warsztaty zyskują klientów, ale z drugiej martwią się o przyszłość – to paradoks środkowoeuropejskiego rynku usług motoryzacyjnych.

Choć wiele niezależnych warsztatów samochodowych w Europie Środkowo-Wschodniej cieszy się dziś rosnącą liczbą klientów, to jednocześnie narasta niepokój co do ich przyszłości. Najnowsze badania przeprowadzone przez portal MotoFocus.eu pokazują obraz pełen kontrastów: z jednej strony – wzrosty i stabilizacja w zakresie obsługi pojazdów, z drugiej – coraz większe obawy o przetrwanie samego sektora.

Klientów przybywa – serwisy niezależne nadal w grze

Najnowsze dane z badania wskazują, że w wielu krajach regionu zdecydowana większość warsztatów odnotowała wzrost liczby klientów w 2024 roku w porównaniu z rokiem poprzednim. Najbardziej optymistyczny obraz wyłania się z Bułgarii, gdzie blisko dwie trzecie warsztatów obsłużyło więcej klientów. Chorwacja i Słowenia również wypadają bardzo dobrze – ponad połowa warsztatów w tych krajach notuje pozytywną dynamikę.

A też i Polska również wpisuje się w ten trend – niemal połowa niezależnych warsztatów zanotowała wzrost liczby klientów, a kolejne znaczące grono utrzymało poziom sprzed roku. To pokazuje, że niezależne serwisy wciąż cieszą się zaufaniem kierowców, dobrze wykorzystują wzrost parku samochodowego i potrafią skutecznie konkurować z autoryzowanymi serwisami.

Stabilność w obsłudze klienta, obserwowana u większości warsztatów, może świadczyć o przywiązaniu klienta i silnych, ugruntowanych relacjach z klientami oraz efektywnym zarządzaniu nawet w trudnym otoczeniu rynkowym.

A jednak… przyszłość nie wygląda różowo

Paradoksalnie, mimo pozytywnych sygnałów dotyczących liczby klientów, wielu właścicieli niezależnych warsztatów z niepokojem patrzy w przyszłość. W Polsce blisko połowa respondentów prognozuje spadek liczby firm w najbliższych dwóch latach. Podobne nastroje panują w Rumunii, Czechach, Estonii i na Łotwie.

Skąd te obawy? Źródła są wielowymiarowe, a ich wspólnym mianownikiem jest rosnący ciężar prowadzenia działalności w sektorze usług motoryzacyjnych. Z jednej strony – ogromne tempo zmian technologicznych. Współczesne samochody są coraz bardziej skomplikowane, naszpikowane elektroniką i wymagają zaawansowanej diagnostyki, której nie sposób przeprowadzić bez kosztownego sprzętu i specjalistycznej wiedzy. Oznacza to ciągłą potrzebę inwestycji w nowoczesne narzędzia, urządzenia i szkolenia personelu. Dla mniejszych warsztatów to poważne wyzwanie.

Z drugiej strony – administracyjna presja, która stale rośnie. Przepisy unijne dotyczące ochrony środowiska, utylizacji odpadów, sposobu ogrzewania budynków, a także obowiązki w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, BHP, wynagrodzeń i podatków – wszystko to przekłada się na rosnące koszty funkcjonowania. Dla wielu warsztatów, zwłaszcza tych najmniejszych, granica opłacalności zaczyna się zacierać.

Nie bez znaczenia jest także zjawisko konsolidacji rynku – większe firmy rosną w siłę, przejmując klientów oraz mniejsze warsztaty, które nie są w stanie sprostać nowym realiom. Jednocześnie istnieje ryzyko, że przy tak dużych obciążeniach część mikroprzedsiębiorców zacznie rezygnować z legalnej działalności, przenosząc się do szarej strefy, co dodatkowo zaburzyć może konkurencję i wpływa na ogólny obraz rynku. To akurat zjawisko obserwujemy już dziś

Nadzieje i niepewność – prognozy na najbliższe lata

W prognozach na przyszłość wyraźnie widać regionalne różnice. Kraje takie jak Bułgaria czy Chorwacja utrzymują wysoki poziom optymizmu – znaczna część warsztatów spodziewa się dalszego wzrostu liczby firm. Być może jest to wynikiem dotychczasowego bardzo dużego wzrostu liczby klientów. Na Słowacji czy w Słowenii dominują postawy ostrożne, ale raczej pozytywne.

W Polsce dominuje jednak sceptycyzm – tylko niewielka część warsztatów prognozuje wzrost liczby firm, a większość przewiduje spadki. Jednocześnie ponad jedna trzecia liczy na utrzymanie obecnej liczby warsztatów, co pokazuje, że mimo obaw istnieje jeszcze wiara w stabilność sektora.

O podsumowanie poprosiliśmy Alfreda Franke, prezesa Grupy MotoFocus.

– Przetrwają najsilniejsi i najbardziej elastyczni. Sektor niezależnych warsztatów w Europie Środkowo-Wschodniej znajduje się na rozdrożu. Z jednej strony – rosnące zapotrzebowanie na usługi serwisowe, rozwój rynku części zamiennych i wciąż duże zaufanie klientów. Z drugiej – narastające trudności regulacyjne, technologiczne i ekonomiczne, które szczególnie silnie dotykają mniejsze warsztaty. Przyszłość będzie należeć do tych, którzy postawią na profesjonalizację, inwestycje w sprzęt, szkolenia i nowoczesne formy zarządzania oraz dostosowywanie się do oczekiwań konsumentów. Tylko takie podejście pozwoli warsztatom nie tylko przetrwać, ale i rozwijać się na coraz bardziej wymagającym rynku.

Metodologia badania

Badanie, na podstawie którego przygotowano artykuł, zostało przeprowadzone przez portal MotoFocus.eu w formie wywiadu internetowego (CAWI) na panelu reprezentantów niezależnych warsztatów samochodowych w następujących krajach Europy: Polska, Czechy, Słowacja, Słowenia, Litwa, Łotwa, Estonia, Węgry, Rumunia, Bułgaria i Chorwacja. W badaniu udział wzięło 2506 osób.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 3 maja 2025, 10:28 2 -1

Czyli przyszłość niezależnych warsztatów wygląda bardzo dobrze. Wypadnie część warsztatów, która nie da rady, a zostaną ci co od początku prowadzili biznes jak należy, legalnie, płacąc podatki, zusy odpady, inwestując w sprzęt, a liczba klientów na rynku nie zmieni się więc siłą rzeczy trafią do nich i skończy się wymiana opon czy klocków za 100 złoty

Odpowiedz