Przez lata w branży motoryzacyjnej panowało przekonanie, że łańcuchy rozrządu całkowicie zastąpią paski. Miały być trwalsze, niezawodne i pozbawione konieczności regularnej wymiany. Jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała te oczekiwania.
Łańcuchy miały być niezniszczalne. Rzeczywistość okazała się inna.
O tym, dlaczego paski wciąż dominują w konstrukcjach silników, opowiedział Roman Boluk, ekspert techniczny firmy Continental. Jak podkreśla, producenci aut, którzy początkowo przeszli na łańcuchy, dziś coraz częściej wracają do pasków napędowych. Powód? Koszty, komplikacje konstrukcyjne i trudności serwisowe.
– Wymiana łańcucha, ze względu na jego położenie głęboko w jednostce napędowej, okazywała się dużym wyzwaniem. Dlatego wielu producentów, po krótkim romansie z łańcuchami, wróciło do pasków rozrządu.” – wyjaśnia ekspert.
Według Romana Boluka, wybór rozwiązania napędu rozrządu to kompromis między trwałością, kosztami a wymaganiami konstrukcyjnymi silnika.
– Producent konstruując jednostkę napędową, musi brać pod uwagę mnóstwo czynników – momenty obrotowe, moce, obciążenia cieplne, a także segment pojazdu. W samochodach premium można sobie pozwolić na droższy, bardziej złożony napęd łańcuchowy. Natomiast w pojazdach popularnych optymalnym rozwiązaniem pozostaje pasek rozrządu. – tłumaczy.
Pasek vs. łańcuch – ekologia zmienia zasady gry
Jak dodaje ekspert, współczesna motoryzacja jest coraz silniej uzależniona od norm emisji spalin.
– Na branżę samochodową ogromny wpływ mają regulacje ekologiczne – Euro 6, a wkrótce Euro 7. Dlatego konstruktorzy szukają sposobów na ograniczenie emisji CO₂. I tutaj pasek ma nad łańcuchem istotną przewagę – stwarza mniejsze opory pracy. – zaznacza Boluk.
W praktyce różnica ta jest znacząca.
– Dzięki zastosowaniu nowoczesnych, olejoodpornych materiałów można ograniczyć emisję dwutlenku węgla nawet o około 4 procent – tylko przez zmianę rodzaju napędu rozrządu. To bardzo dobry wynik. – dodaje ekspert Continental.

Technologia pasków napędowych nie stoi w miejscu
Choć paski rozrządu mają już kilkadziesiąt lat historii, ich technologia stale się rozwija.
– Nowoczesne paski wykonane są ze specjalnych mieszanek kauczuku syntetycznego, a ich zęby pokrywane są materiałem PTFE, potocznie zwanym teflonem. Dzięki temu są odporne na ścieranie i przystosowane do pracy nawet w kąpieli olejowej – jak w silnikach Forda Ecoboost czy PSA PureTech. – wyjaśnia Boluk.
Nie wszystkie rozwiązania były jednak udane. Ekspert przypomina problemy pierwszych generacji silników, w których pasek rozrządu pracował w oleju. W tych jednostkach teflonowa powłoka zębów paska była ścierana przez koła rozrządu i trafiała do miski olejowej, zatykając smok pompy. Silniki potrafiły się wtedy zacierać. Przyczyną okazał się wówczas niewłaściwy olej. Gęstszy olej powodował słabsze smarowanie kół zębatych, wzrost tarcia i przyspieszone zużycie paska. Po zmianie na odpowiedni olej problem praktycznie zanikł.
– Nowoczesne paski są lżejsze, cichsze, generują mniejsze opory, a dzięki materiałom odpornym na olej mogą z powodzeniem zastępować łańcuchy nawet w wymagających warunkach pracy. To rozwiązanie wciąż najbardziej optymalne w motoryzacji – podsumowuje Roman Boluk.
Więcej informacji na temat pasków i łańcuchów rozrządu znajdziecie w pełnej treści wywiadu wideo z cyklu MotoFocus TV.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Włodek, 5 listopada 2025, 16:31 1 0
Największa pomyłka z łańcuchów to ten 7mm w grupie PSA
Odpowiedz
Barlicki, 8 listopada 2025, 18:21 0 0
Największa pomyłka pasków to te w 1.2 Puretech PSA.
Panie Romanie, mimo że pokryte teflonem te paski się łuszczą. Pasek nie ma problemu w kąpieli olejowej, historia to pokazuje. Teflon nie jest potrzebny. Wystarczy czysty olej. Taki bez paliwa.
Nie ma też reguły odnośnie pasek czy łańcuch bo mamy silniki, które początkowo były na paskach a z czasem przeszły na łańcuch. Dlaczego?
Odpowiedz