Nexus Automotive International to nowa grupa zakupowa na rynku aftermarketowym. Wśród jej założycieli jest polski dystrybutor.

Międzynarodowa grupa zakupowa Nexus Automotive International istnieje od 1 stycznia 2014 r. Zrzesza ona dystrybutorów z Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Na celowniku Nexusa są mniejsi oraz średniej wielkości dystrybutorzy. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej grupy, wśród założycieli stowarzyszenia znajduje się polska firma, jednak to o którego dystrybutora chodzi, oficjalnie zostanie ujawnione dopiero pod koniec roku.

Jaki wpływ na sytuację na polskim rynku może mieć pojawienie się nowej grupy? O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli branży. Nie przypadkowo na rozmówców wybraliśmy reprezentantów firm Moto-Profil oraz Inter Cars. Obaj ci dystrybutorzy należą do dużych międzynarodowych grup zakupowych – odpowiednio Temot International oraz ATR, którym w postaci Nexusa narodził się nowy konkurent.

Bogumił Papierniok, Dyrektor Zarządzający Moto-Profil (Temot International)

– „O powstaniu nowego projektu Nexus wiemy od początku roku i oczywiście obserwujemy jej rozwój. Jest to jakaś konkurencja wobec istniejących już, okrzepłych od dekad na rynku motoryzacyjnym grup takich jak ATR, ADI, GAU, Temot czy NordicGroup.

Ta „konkurencja” rozgrywa się na dwóch poziomach: znalezienia chętnych do członkostwa dystrybutorów oraz zachęcenia dostawców do głębszej współpracy.

Wydaje się, że prawie wszystkie duże i znaczące firmy dystrybucyjne w Europie już do którejś z ww. organizacji należą, oczywistym jest wszakże, że zawsze można znaleźć inne, nawet obecnie mniejsze czy „drugoligowe”, które jednak mają szansę na wybicie się.

Byłbym jednak sceptyczny wobec planu pozyskania dostawców do współpracy. Tzn. dzisiaj praktycznie każdy dostawca współpracuje z każdym liczącym się dystrybutorem i ze wszystkimi grupami. I podkreślmy – nie jest to współpraca polegająca na automatycznych lepszych warunkach zakupowych. Wszystkie „zrzeszenia” prowadzą wspólnie z dostawcami projekty marketingowe, techniczne, katalogowe, mające na celu zwiększenie efektywności sprzedaży. Jeśli więc Nexus chce nawiązać bliższe relacje z dostawcą X musi mu coś ciekawego zaproponować, co w jego rachunku ekonomicznym będzie miało wartość dodatnią.

Jeżeli nowa grupa aktywnie zajmie się budowaniem i promocją innowacyjnych rozwiązań marketingowych czy sprzedażowych, wówczas również potencjalna firma z naszego rynku będzie miała z tego pewien zysk, a cała koncepcja zyska rację bytu. Jeśli natomiast uwaga Nexus będzie nadal skierowana bardziej na Afrykę Płn. i Bliski Wschód, a głównym pomysłem ma być budowanie kolejnej sieci warsztatowej (a mamy takich w EU z 50), gwałtowny rozwój w EU może nie być łatwy.

Wielkiej zmiany na polskim rynku związanej z wejściem polskiego dystrybutora do nowej grupy nie przewiduję, ale nigdy nie należy nie doceniać konkurencji."

Robert Kierzek, Prezes Zarządu Inter Cars SA (ATR)

– „Powstanie nowej grupy zakupowej było dość szeroko komentowane. Obszernej oceny szans i możliwości nowej grupy dokonał choćby Helmut Wolk z firmy WolkAfter Sales Experts, która od wielu lat zajmuje się niezależnym aftermarketem w Europie.

Warto pamiętać, że w Europie działa ok 50.000 różnej wielkości firm dystrybucyjnych, z czego tylko 200 osiąga przychody roczne powyżej 100 mln zł! Mniejsze firmy, jeśli chcą pozostać na rynku muszą kierować się w nisze rynkowe związane choćby z elektroniką samochodową czy też specyfiką niektórych marek pojazdów.Jedną z opcji jest oczywiście przynależność do grupy zakupowej.

W Polsce działa kilkadziesiąt małych firm dystrybucyjnych z obrotami od kilku do kilkunastu mln zł rocznie. Dla wielu z nich problemem jest bezpośredni dostęp, a w zasadzie jego brak, do najbardziej popularnych marek produktów. Jednym z głównych celów grupy zakupowej jest wykorzystanie potencjału poszczególnych członków, aby dostawcy mogli zaoferować określony wolumen obrotów, dostając w zamian określone warunki współpracy.

Zgadzam się z Panem Wolk-iem, że powstanie nowej grupy zakupowej nie przyniesie dla rynku ani jednej dodatkowej złotówki, ale potencjalnym członkom może pomóc w rozwoju. Wszystko zależy od strategii grupy, od kosztów jej działalności (HQ ktoś musi utrzymać) wreszcie od powiazania umów z możliwościami zakupowymi członków.

W grupie ATR jest prowadzona bardzo ścisła selekcja kandydatów na członków. Ważnym czynnikiem jest to na ile obecna oferta kandydata pokrywa się z listą preferowanych dostawców ATR i na ile jest on gotowy do zmiany dostawców, jeżeli jego obecna oferta nie jest w linii z polityką ATR.

ATR to nie tylko grupa zakupowa. Poza konsolidowaniem obrotów niemniej istotna jest wymiana doświadczeń, jaka ma miejsce miedzy członkami grupy. Szukanie najlepszych rozwiązań w zakresie logistyki, danych katalogowych, danych naprawczych czy też instrumentów finansowych to coraz większy zysk z przynależności do takiej Grupy.

Wracając do Grupy Nexus – to ciekawe, ale na stronie internetowej Grupy można zobaczyć flagę, a raczej banderę polską z informacją, że więcej zostanie ujawnione w czwartym kwartale. Poza tym nic więcej nie dowiemy się o planach działań w Polsce. Niemniej jednak „N!” wykazuje bardzo dużą aktywność i już zrzesza kilkunastu członków z Europy, Azji a nawet Afryki. Z doświadczenia wiem, jak ciężka jest konsolidacja zakupowa firm w obrębie grupy, nawet gdy zrzesza ona duże i dobrze „poukładane” firmy. Nie wiem jak z tym problemem będzie sobie radził Nexus, czas zapewne pokaże.

Myślę, że część nowych członków grupy będzie się wywodzić z GAU, obydwie organizacje celują w tą sama grupę dystrybutorów. Nowa struktura nowe warunki, na pewno część firm, dotychczasowych członków GAU będzie chciało z tego skorzystać. Być może właśnie taki scenariusz będzie miał miejsce i w Polsce.

Nowa grupa zakupowa to nowe wyzwanie także dla dostawców. To kolejne spotkania, negocjacje, bonusy. Czas pokaże czy strategia obrana przez Nexus sprawdzi się w praktyce. Rozwój biznesu wymaga konkurencji. Nexus na pewno wprowadzi sporo ożywienia na niektórych europejskich (i nie tylko) rynkach. Dla firm takich jak IC to doping do jeszcze lepszego działania, poszukiwania nowych dróg rozwoju. To, że jesteśmy liderem rynku nie zwalnia nas z dążenia do poprawiania oferty, procesów logistycznych czy  formy współpracy z klientami."