Ile są warte zabezpieczenia samochodowe?

16 maja 2017, 15:29

Mogłoby się wydawać, że rozwój technologii sprzyja właścicielom samochodów. Mamy przecież coraz bardziej wymyślne systemy monitorowania pojazdów. Jednak patrząc przez pryzmat czasu, można dojść do wniosku, że to zapętlające się koło. Wchodzą nowe zabezpieczenia -> złodzieje je rozpracowują -> auta nadal są narażone na kradzież. 

Fabryczne zabezpieczenia zazwyczaj nie zdają egzaminu, w starciu ze złodziejem wyspecjalizowanym w kradzieży samochodów. Rozwój elektroniki zamiast utrudniać tylko przyspiesza proces przejęcia pojazdu przez osoby do tego nieuprawnione. Obecnie nawet systemy GPS dodatkowo montowane w celu znalezienia samochodu, nie dają stuprocentowej gwarancji na to, że będziemy mogli go odzyskać. Istnieją bowiem zagłuszacze tychże lokalizatorów, które uniemożliwiają sprawdzenie miejsca, w jakim auto znajduje się w obecnej chwili. Oczywiście nie działają na każdy model, jednak zwiększa to ryzyko kradzieży.

Wytrychy jeszcze się przydają

Nie wszystkie samochody są otwierane z pilota, którego sygnał można przechwycić lub po prostu złodzieje nie mają okazji aby to zrobić. Dlatego nadal stosowane są (można by rzec) staromodne metody włamywania się do samochodów. Na poniższym filmiku doskonale widać jedną z metod stosowanych przez przywłaszczeniowców. Rozkręcają zamek lub otwierają go wytrychem, następnie wyłączają systemy, odpalają i po zabawie. Złamanie fabrycznych zabezpieczeń nie zajmuje im zazwyczaj więcej niż kilka minut.

Złodzieje przekształceni w hakerów

Nigdy wcześniej Panowie trudniący się przywłaszczaniem cudzej własności, nie mieli tak ułatwionego zadania. Ludzie w pogoni za komfortem, wymyślili tzw. “Keyless go”, czyli układ bezkluczykowego, elektronicznego dostępu i uruchamiania pojazdu. Czujnik zainstalowany w samochodzie wysyła sygnał do kluczyka, gdy ten znajdzie się w odległości przynajmniej 1.5 m od samochodu. Gdy system odbierze sygnał zwrotny wysłany z kluczyka, wówczas poprzez pociągnięcie klamki odblokowywane są drzwi, natomiast silnik jest przygotowywany do uruchomienia. Patent polega na  przechwyceniu sygnału z pilota sprytnym urządzeniem, co eliminuje konieczność mocowania się z zamkiem. Po prostu wchodzą jak do sklepu po zakupy i odjeżdżają.

Filmik ADAC na temat systemu keyless:

Innym sposobem na przejęcie kontroli nad pojazdem jest możliwe poprzez sieć wifi, która coraz częściej montowana jest w samochodach. Nagłośniono tę sprawę dzięki eksperymentowi przeprowadzonemu w Stanach Zjednoczonych. Dziennikarz, Andy Greenberg podczas jazdy Jeepem Cherokee, został celem ataku dwóch badaczy bezpieczeństwa (Charliego Millera i Chrisa Valaseka), którzy zhakowali system Jeepa i poprzez moduł wifi otrzymali całkowity dostęp do pojazdu. Dokonali tego siedząc w domu. To pokazuje jak bardzo dzisiejsze pojazdy naszpikowane elektroniką, są narażone na kradzież. Ale to tylko jedna z możliwości i to najłagodniejsza.

Celem takich hakerów mogą stać się nie tyle same samochody, co właściciele lub użytkownicy takich pojazdów. Osoby potrafiące kontrolować zdalnie inny pojazd władają również życiem osób będących zarówno w środku, jak i tych będących w pobliżu przechwyconych 4 kółek. Jest to groźne nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale też dostęp do danych, które są prawnie chronione. Następstwa takich działań mogą być opłakane.

Na filmiku widać jak Miller i Valasek bawią się klimatyzacją. Potem włączają radio, podgłaśniając muzykę na maksa. Następnie uruchomili wycieraczki i spryskiwacze. Hakerzy wyświetlili też swoje zdjęcia na ekranie w samochodzie. Po krótkim upływie czasu odłączyli pedał gazu. Suv zaczął zmniejszać prędkość. Działanie miało miejsce na ruchliwej drodze.

Nie był to pierwszy taki eksperyment. W 2013 roku hakerzy wykorzystali redaktora jako żywego manekina przy testach na parkingu. Wówczas mogli obracać kierownicą lub wyłączyć układ  hamulcowy. W poprzednim eksperymencie laptop był podłączony bezpośrednio do gniazda diagnostycznego.

Film z eksperymentu:

Powrót do przeszłości?

Czy dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie blokad mechanicznych?

Wszystko jest uzależnione od specyfikacji pojazdu. O ile dodatkowe blokady na skrzyni biegów, kierownicy czy na pedałach, opóźniają kradzież lub całkowicie ją uniemożliwiają, o tyle podczas napadu hakerskiego na samochód w trakcie poruszania się nic nie da, ponieważ inaczej kierowca nie mógłby odjechać. Blokady mechaniczne chronią przed kradzieżą gdy auto stoi zaparkowane, lecz są całkowicie bezradne w trakcie przejęcia pojazdu zdalnie lub napadu.

Lepszym rozwiązaniem lub dodatkiem do mechanicznych blokad, są elektroniczne zabezpieczenia blokujące odpalenie silnika, dostępne na rynku części zamiennych. W przypadku pojazdów z silnikami benzynowymi system blokuje układ paliwowy, natomiast w samochodach z silnikami Diesla lub pracującymi na LPG blokowany jest układ zapłonowy. Jest również rozwiązanie dla pojazdów z automatyczną skrzynią biegów, w której uniemożliwiona jest praca rozrusznika.

W sferze systemów namierzających mamy trzy opcje do wyboru:

  • Systemy GPS/GSM, które korzystają z sygnału satelitarnego lub sieci telefonów komórkowych,
  • Systemy oparte na technologii radiowej (wysyłają sygnał radiowy o wysokich częstotliwościach),
  • System łączony, czyli GPS/GSM oraz nadajnik radiowy.

Pierwszy układ pozwala w czasie rzeczywistym monitorować lokalizację pojazdu. Druga możliwość sprawdza się tylko po kradzieży (w momencie aktywacji). Natomiast podpunkt trzeci jest najbezpieczniejszy z racji łączenia obydwu tych funkcji.

Technologia pozwala nam na szybki dostęp do informacji, upraszcza życie wykonując niektóre funkcje za nas, pozwala zaoszczędzić czas itp. Jednak trzeba mieć na uwadze, że nie tylko nam może ułatwiać życie, ale osobom, które chcą nam wyrządzić szkodę również.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!